Strażacy-ochotnicy odpowiedzą za serię podpaleń
W większości przypadków podpaleń dokonywali wspólnie, ale od tej reguły były wyjątki
"Mężczyźni działali od 2008 roku do czerwca 2011 roku na terenie kilkunastu miejscowości powiatu oświęcimskiego, m. in. Zaborza, Babic, Osieka, Głębowic, Zatora, Poręby Wielkiej, Brzezinki, Smolic - gdzie spłonął budynek gospodarczy oraz dach połączonego z nim budynku mieszkalnego - i Głębowic gdzie spłonęła stodoła wraz z dwoma samochodami, a straty oszacowano na ok. 200 tys. zł" - poinformowała Cisło.
W większości przypadków podpaleń dokonywali wspólnie, ale od tej reguły były wyjątki. Na ogół wybierali stare drewniane stodoły, budynki gospodarcze lub stogi słomy nieogrodzone i znajdujące się w znacznej odległości od zabudowań mieszkalnych. Po roznieceniu ognia odjeżdżali z miejsca zdarzenia, aby po kilkunastu minutach jako strażacy ochotnicy wrócić i brać udział w akcji ratunkowo-gaśniczej.
Strażacy-ochotnicy usłyszeli blisko 30 zarzutów uszkodzenia mienia, za które grozi do 5 lat pozbawienia wolności.