Studenci chcą do wojska
Zamiast wakacji wojskowe szkolenie. Ponad dwustu studentów i studentek zgłosiło się na ochotnika na 3-miesięczne przeszkolenie wojskowe
Zajęcia dla studentów odbywają się w podwarszawskiej jednostce w Zegrzu. Potrwają do końca września - wyjaśnia rzecznik Centrum Szkolenia Łączności, kapitan Krzysztof Baran. Na kursie nie ma ludzi z przypadku. Przeszli odpowiednią selekcję prowadzoną przez Wojskowe Komendy Uzupełnień. Do tego badania lekarskie, testy psychologiczne i rozmowy kwalifikacyjne.
Polecamy: Ma 92 lata i pracuje w McDonald's
"Zamiast wakacji wybrali wojskowe szkolenie" - dodaje kapitan Baran. Studenci są traktowani jak regularne wojsko. Robią dokładnie to samo, co kiedyś żołnierze zasadniczej służby wojskowej. Wstają o 5:30 rano, od razu idą na ćwiczenia - w tym bieg na 3 kilometry. Potem szkolenie, obiad i kolejna tura treningów i zajęć. Po kolacji chwila wolnego, wieczorna zbiórka i spać. Kursanci muszą być w łóżkach o 21:30. I tak przez najbliższe kilka tygodni.
W tym roku na przeszkolenie zgłosiło się bardzo dużo kobiet. Stanowią one jedną czwartą wszystkich kursantów.
Jak same mówią nie mają taryfy ulgowej, a zadania fizyczne wykonują tak samo, jak ich koledzy. Wszystkie uczestniczki kursu wiążą swoją przyszłość z armią, choć obecnie studiują na cywilnych kierunkach.
Wakacyjne szkolenie zakończy się egzaminem. Kadeci złożą też - podobnie jak robią to żołnierze zawodowi - przysięgę. Za rok najlepsi spotkają się na specjalistycznym szkoleniu w jednostkach, które będą zainteresowane w przyszłości zaoferowaniem im kontraktów. Studentów do wojskowego przeszkolenia zgłosił w sumie 70 uczelni z całej Polski.