Światowe metropolie zalewa fala niechcianych "turystów". Problem narasta
Choć zniesienie ograniczeń w podróżowaniu dla większości było wyczekiwanym momentem, to przyniosło również problemy. Chodzi o pluskwy, których liczba rażąco wzrasta. Owady coraz częściej pojawiają się w transporcie publicznym, przez co są trudne do zwalczenia - donosi portal rynek-lotniczy.pl.
02.01.2024 | aktual.: 02.01.2024 18:06
Dorosłe pluskwy, mierzące od 5 do 7 mm, ukrywają się w szczelinach i zakamarkach w ciągu dnia, by w nocy wyruszyć na polowanie. Warunki życia pluskiew są różnorodne - w temperaturze powyżej 27 stopni C przetrwają od trzech do czterech miesięcy, podczas gdy w temperaturze około 20 stopni mogą żyć nawet rok. W trakcie swojego życia samice pluskiew potrafią złożyć aż 500 jajeczek - wylicza serwis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem nie jest nowy, ale daje o sobie znać szczególnie w ostatnich latach - wraz ze zmniejszeniem restrykcji dotyczących podróżowania. Pluskwy przenoszą się na ubraniach, w walizkach i pojawiają się w środkach transportu publicznego, dworcach czy na lotniskach.
Inwazja dotknęła w szczególności Paryż. Miasto miłości stało się rajem już nie tylko dla zakochanych, ale i dla pluskiew. We wrześniu i październiku media donosiły o pluskwach w autobusach miejskich, metrze, francuskich TGV (pociągach dużych prędkości) oraz w kinach.
Wszystko to staje się szczególnie niepokojące w kontekście przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w 2024 roku, które przyciągną sportowców i kibiców z całego świata - zaznacza portal rynek-lotniczy.pl.
Problem na globalną skalę
Problem nie dotyczy tylko Paryża. W Korei Południowej wojna z tymi owadami została ogłoszona po potwierdzeniu ognisk pluskiew. Władze Korei zwiększają częstotliwość dezynfekcji pociągów, a tapicerowane siedzenia planują zastąpić plastikowymi.
Również japońskie firmy zajmujące się zwalczaniem owadów odnotowują gwałtowny wzrost konsultacji dotyczących pluskiew, a zdaniem japońskich ekspertów "występowanie klęski rozlewa się na cały kraj" - czytamy w portalu rynek-lotniczy.pl.
W Hongkongu przylatujących pasażerów wita się ulotkami o zagrożeniu pluskwami. Mieszkańcy, szczególnie ci zamieszkujący niewielkie lokale, zmagają się z uciążliwymi ukąszeniami.
Podobne sytuacje zaczynają się pojawiać także w Nowym Jorku, gdzie liczba skarg na pluskwy wzrasta, a mieszkańcy w niektórych dzielnicach rezygnują z korzystania z transportu publicznego.
Wyzwanie dla transportu publicznego
W Londynie, gdy mieszkańcy usłyszeli o pluskwach w środkach komunikacji publicznej we Francji, wpadli w panikę i zastanawiają się nad rezygnacją z korzystania z transportu publicznego - relacjonuje rynek-lotniczy.pl.
Operatorzy i władze miejskie zapewniają jednak, że środki bezpieczeństwa są wdrożone, w tym zwiększona dezynfekcja i użycie psów tropiących do lokalizacji siedlisk pluskiew.
Minister transportu Francji Clement Beaune uspokaja, mówiąc, że problem dotyczy pojedynczych przypadków. Pomimo tego, operatorzy transportu publicznego zapowiadają zwiększenie środków na kontrolę i przeciwdziałanie problemowi.
Kiedy jest problem, to się nim zajmujemy, bez ukrywania. Nie ma epidemii pluskiew - przekonywał Beaune. Dodał również, że "nie ma potrzeby ulegania psychozie strachu".