Szlabany na sklepowych parkingach
Od sierpnia Biedronka na os. Paderewskiego w Katowicach wprowadziła opłaty za parkowanie. Jak się okazuje, wcale nie była pierwsza. Coraz więcej sklepów każe sobie płacić za postój.
06.08.2013 | aktual.: 11.08.2013 14:05
Za pierwszą godzinę nie zapłacimy ani grosza, następna kosztuje 2 zł, ale jeśli planujemy dłuższy postój musimy się liczyć z tym, że naliczą nam nawet 5 zł za godzinę.
- Celem wprowadzenia opłat za parking przy sklepie Biedronka w Katowicach na osiedlu Paderewskiego było zapewnienie miejsc do parkowania naszym klientom. Wcześniej przekazywali oni do nas liczne uwagi dotyczące braku miejsca do parkowania. Sklep jest bowiem zlokalizowany w miejscu dużego natężenia ruchu, w którym wielu kierowców wykorzystywało parking do innych celów, niż zakupy, tym samym zajmując miejsce klientom placówki - czytamy w oświadczeniu biura prasowego Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka.
Jak donosi portal Nasze Miasto podobne problemy na tym osiedlu ma nie tylko Biedronka. Opłaty za parking wiosną wprowadziło Centrum Handlowe Belg. Szlabanami zamykane są także parkingi przy dwóch okolicznych biurowcach.
... nad morzem
Problem zatłoczonych parkingów nie ogranicza się tylko do Katowic i sklepów Biedronki.
- W trzech nadmorskich miejscowościach, w Helu, Mielnie i Dziwnowie, przy wjeździe na parking sklepu naszej sieci klienci otrzymują bilet opatrzony datą i godziną - wyjaśnia Katarzyna Ciszewska-Masianis, specjalista ds. PR sieci POLOMarket. - Rozwiązanie to podyktowała potrzeba zapobiegania wielogodzinnemu parkowaniu pod sklepem pojazdów należących do osób niebędących klientami naszych placówek. Każdy klient POLOmarketu otrzymujący bilet parkuje nieodpłatnie przez jedną godzinę. Dopiero po upływie tego czasu pobierana jest opłata.
Jak dodaje Katarzyna Ciszewska-Masianis, wprowadzenie biletów skutecznie rozwiązało problem zatłoczonego parkingu. Również klienci przyjęli rozwiązanie ze zrozumieniem, bo jak zapewniają pracownicy do sieci nie dotarły żadne oznaki niezadowolenia.
... i w Warszawie
Efektywność wprowadzenia płatnego parkingu potwierdza również dyrekcja warszawskiej Galerii Mokotów. To centrum handlowe położone w biznesowej dzielnicy, w której brakuje miejsc parkingowych, do niedawna było zastawione samochodami pracowników sąsiednich biur. Obecnie bezpłatne są tylko dwie pierwsze godziny parkowania.
Ze strony Galerii Mokotów również słyszymy zapewnienia, że nowe opłaty nie odstraszyły klientów od zakupów. - Śmiało możemy powiedzieć, że jakość parkingu dla naszych klientów stanowczo wzrosła - zawsze znajdą miejsce a parking jest bezpieczniejszy - odpowiada na pytanie Wirtualnej Polski dyrekcja Galerii Mokotów. - Oczywiście jest małe grono osób, które narzekają na płatny parking, ale jak się okazuje, są to właśnie w większości pracownicy biurowców. Zazwyczaj na dłuższe zakupy klienci przychodzą w weekendy, a wtedy parking jest bezpłatny.
Wyjątki od reguły
Przedstawiciele Jeronimo Martins zapewniają, że mimo wprowadzenia opłat pod katowicką Biedronką standardem pozostają darmowe miejsca postojowe. - Nieliczne płatne parkingi funkcjonują również przy innych sklepach sieci Biedronka. Są to jednak wyjątki mające na celu przede wszystkim zapewnienie możliwości postoju naszym zmotoryzowanym klientom w miejscach o dużym natężeniu ruchu - czytamy w oświadczeniu.
Właściciele innych sklepów też raczej nie wprowadzą powszechnych opłat za parkowanie pod sklepami. Konkurencja o klienta jest zażarta, a opłaty za parking skutecznie zniechęcają osoby zmotoryzowane, którym najłatwiej pojechać na zakupy do sklepu innej marki.