Szturm na odziały banku PBS. Klienci chcą odzyskać pieniądze
Od piątku do wrotku rana klienci Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku byli odcięci od swoich pieniędzy. Ich rachunki zostały przeniesione do Banku Nowego BFG S.A. w związku z decyzją o przymusowej restrukturyzacji ich banku.
Przed siedzibami oddziałów sanockiego Podkarpackiego Banku Spółdzielczego - zarówno w centrali w Sanoku oraz Krośnie, jak i Rzeszowie ustawiły się długie kolejki - donosi Polska Agencja Prasowa. Tłumy zebrały się też przed placówką PBS w miejscowości Domaradz - donosi RMF24.pl.
Klienci banku chcą odzyskać swoje pieniądze. Po tym, jak w minioną środę Bankowy Fundusz Gwarancyjny rozpoczął przymusową restrukturyzację BPS w Sanoku, nie mieli dostępu do swoich kont, nie mogli płacić też kartami ani wyciągnąć pieniędzy z bankomatów. Jednym słowem - zostali odcięci od swoich pieniędzy.
Jak tłumaczył Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który przejął kontrolę nad ich bankiem w związku z jego złą sytuacją finansową, wszystkie rachunki klientów detalicznych, mikrofirm i MŚP musiały zostać przeniesione do Banku Nowego BFG S.A. Operacja ta wymagała czasu i stąd też zawieszenie obsługi do wtorku rano.
Jak donosi PAP, 21 stycznia bank wznowił działalność. Jak donoszą reporterzy RMF24, część klientów postanowiła z miejsca wybrać swoje oszczędności i zamknąć konto. Są rozczarowani i czują się oszukani.
Jak informowaliśmy w money.pl, sanocki bank był zagrożony upadłością. Z oszacowania wartości aktywów i pasywów PBS wynika, że aktywa podmiotu nie wystarczają na zaspokojenie jego zobowiązań. Zdaniem BFG przymusowa restrukturyzacja tej instytucji była konieczna w interesie publicznym i "nie było przesłanek wskazujących, że możliwe działania nadzorcze lub działania PBS pozwolą we właściwym czasie usunąć zagrożenie upadłością" - informuje Fundusz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl
