Szykują się kolejne przetargi na polskie drogi
Rząd wkrótce rozpocznie wybór wykonawców dróg z dotacji UE na lata 2014-2020. Przetargi mają nie być ogłaszane naraz, ale sukcesywnie i tak, by nie było przerw w realizacji prac między jedną a drugą budową - pisze "Rzeczpospolita".
11.02.2013 | aktual.: 11.02.2013 10:37
Pierwsze przetargi mają dotyczyć m.in. autostrady A1 od Piotrkowa Trybunalskiego do Pyrzowic, brakujących odcinków trasy S7 od Gdańska do Warszawy i od Warszawy do Krakowa, jak również budowy brakujących fragmentów trasy S8 z Warszawy do Białegostoku.
Tylko w tym roku z dotacji unijnych na drogi ma wpłynąć 7,2 mld zł.
Ogłoszenie przetargów już teraz i rozstrzygnięcie ich do końca roku ma sprawić, że firmy nie będą musiały mierzyć się z rokiem przestoju.
- To, na ile pojawienie się nowych przetargów będzie dla branży dobre, okaże się, jak poznamy warunki, na jakich GDDKiA będzie podpisywać kontrakty i jakich gwarancji będzie żądać - twierdzi Marek Michałowski, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Rozłożenie przetargów ma na celu zapobiec temu, by nie skumulowały się zamówienia na materiały i transport, co znacznie podniosło ceny realizowanych inwestycji i wpędziło szereg firm w poważne problemy finansowe. Taka sytuacja miała miejsce w latach 2011-2012.
Nie ma jeszcze informacji o kwotach, jakie będą do dyspozycji na realizacje inwestycji w perspektywie UE 2014-2020. Nie zakończyły się jeszcze negocjacje dotyczące budżetu UE w zakresie kwot i podziału między państwa członkowskie, co jest warunkiem podstawowym, aby odnosić się zarówno do zakresu, jak i możliwych terminów przetargów i realizacji poszczególnych inwestycji.
Rząd ma nadzieję, że na transport otrzyma na nadchodzące 7 lat około 20 mld euro. 10 mld z tego może zostać wydane na inwestycje drogowe.