Ta moneta 2 zł jest warta krocie. Sprawdź, czy masz ją w portfelu
Dwuzłotówka z 1994 roku może być prawdziwym skarbem dla kolekcjonerów, mimo że na pierwszy rzut oka wygląda zwyczajnie. Jej wartość może sięgać nawet kilkaset złotych. Jak do tego dochodzi? Istotny jest pewien unikalny detal.
Zgodnie z informacjami od "Fakt", dwuzłotówka z 1994 roku na aukcjach może być warta od 300 do 400 zł. Wszystko przez to, że moneta ta została wybita w bardzo ograniczonej liczbie - tylko 79 644 sztuk. To sprawia, że jest jednym z najrzadszych pieniędzy obiegowych III RP, co przyciąga kolekcjonerów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy ruszyły po kebaby Podolskiego. Byliśmy na otwarciu
Biały kruk wśród monet
Mimo że moneta, która nosi datę 1994, weszła do obiegu po reformie walutowej, jest oznaczona jako sprzed denominacji, co dodaje jej historycznego znaczenia. Dla numizmatyków stanowi ona symboliczny "pierwszy rocznik" nowej waluty po zmianach systemowych. Przykładny stan tej monety ma istotny wpływ na jej wycenę - im lepszy stan, tym wyższa wartość.
Dodajmy, że wszelkie niecodzienne cechy, jak błędy mennicze czy odmienny wygląd, mogą dodatkowo zwiększyć cenę dwuzłotówki. Niedoskonałości w wybiciu lub nietypowy kolor sprawiają, że takie egzemplarze są poszukiwane i zdobywają jeszcze większe ceny wśród kolekcjonerów.
Nawet 27 tys. zł za jeden banknot
Nie tylko monety mogą mieć większą wartość niż nominalna. Podobna sytuacja występuje w przypadku banknotów. W WP Finanse opisywaliśmy, że przykładem są tzw. "solidy". Są to banknoty z numerem seryjnym składającym się tylko z tych samych cyfr, np. AC1111111. W każdej emisji znajduje się tylko 9 takich banknotów, co czyni je wyjątkowymi.
Znacznie cenione są także serie zastępcze. Na przykład, 50-złotowy banknot z serii "YA" w stanie nieuszkodzonym może być warty nawet 1500 zł. Kolejnym ważnym czynnikiem wpływającym na wartość banknotu jest niski numer seryjny.
W 2023 roku jeden z banknotów o nominale 50 zł z serii "YA0000589" został wystawiony na aukcję. Jego wartość podniósł najniższy numer wśród istniejących trzech 50-złotowych banknotów z serii "YA", które znają kolekcjonerzy. Kwota wywoławcza wynosiła 10 000 zł, jednak minimalna cena zakupu osiągnęła aż 27 000 zł.