numizmatyka

Rynek numizmatyczny bije rekordy. Złoty Double Eagle z 1933 r. osiągnął 18,87 mln dol., umacniając pozycję najdroższej monety na świecie. Wysokie ceny napędzają unikatowość, historia emisji i potwierdzona proweniencja.

Dwuzłotówka z 1994 roku może być warta nawet kilkaset złotych. To prawdziwa gratka dla kolekcjonerów, jak podaje "Fakt".

Moneta o nominale 20 groszy, która na pierwszy rzut oka wygląda zwyczajnie, została sprzedana za 17 400 zł. O tak wysokiej wycenie przesądził drobny szczegół w postaci wypukłego napisu, który przyciągnął uwagę kolekcjonerów. To trzecia taka moneta na rynku.

Dwuzłotówka z 1994 roku może nie wygląda szczególnie wyjątkowo, ale jest prawdziwą perełką dla kolekcjonerów. Na rynku numizmatycznym jej cena może osiągać nawet kilkaset złotych, co jest zaskakujące, ale możliwe dzięki jednemu wyjątkowemu detalowi.

Dwuzłotówka z 1994 roku może być prawdziwym skarbem dla kolekcjonerów, mimo że na pierwszy rzut oka wygląda zwyczajnie. Jej wartość może sięgać nawet kilkaset złotych. Jak do tego dochodzi? Istotny jest pewien unikalny detal.

Dwuzłotówka z 1994 r. może być warta nawet kilkaset złotych. Moneta, która na pierwszy rzut oka wygląda na zwyczajną, jest prawdziwym rarytasem dla kolekcjonerów. Jak to możliwe? Warto zwrócić uwagę na pewien szczegół.

Nie tylko banknoty o specjalnych numerach serii mogą być wartościowe. Okazuje się, że nawet fałszywe pieniądze są poszukiwane przez kolekcjonerów. Jeden z nich o nominale 50 zł z wizerunkiem Tadeusza Kościuszki został sprzedany za ponad 1 tys. zł.

Na pierwszy rzut oka może wydawać się niepozorna, jednak moneta z wizerunkiem bogini Nike to prawdziwa perełka dla kolekcjonerów. Choć jej nominalna wartość nie jest wysoka, to kolekcjonerzy są gotowi wyłożyć nawet 100 tys. zł, by ją zdobyć.

W numizmatyce banknot o nominale 50 złotych może być wart znacznie więcej niż jego pierwotna wartość. Na wyższą cenę wpływają m.in. unikalne układy cyfr, tzw. solidy oraz serie zastępcze, które są cenione przez kolekcjonerów.

Moneta z wizerunkiem Nike, mimo niskiej wartości nominalnej, jest prawdziwym skarbem dla kolekcjonerów. Są oni skłonni zapłacić za nią nawet 100 tys. zł. Może masz ją w swojej kolekcji?

Moneta z wizerunkiem Nike to prawdziwy rarytas. Choć jej nominał jest niski, to niektórzy kolekcjonerzy są w stanie zapłacić za nią nawet 100 tys. zł. Sprawdź, czy masz ją w domu.

Najdroższymi polskimi monetami bez wątpienia są te wybite za czasów króla Zygmunta III Wazy. Jedna z nich, czyli 50-dukatówka została sprzedana na polskiej aukcji w zaledwie minutę za 2,7 mln zł. Kolejna na aukcji w Monako - 80-dukatówka została wylicytowana za 1,3 mln euro.

To najbardziej poszukiwana moneta PRL. Chodzi bilon o nominale 10 groszy z 1973 roku. Jej cena osiągnęła imponującą kwotę 33 tys. zł. Moneta została odkryta w klaserze pochodzącym od przodka jej znalazcy. Oto co ją wyróżnia na tle innych.

Zwykłe banknoty, które nosi się w portfelu, mogą mieć wysoką wartość. Wszystko za sprawą wyjątkowego numeru seryjnego, który sprawia, że kolekcjonerzy są skłonni wydać sporo pieniędzy. Warto sprawdzić ten numer, zanim zapłacimy banknotem za zakupy — przypomina Fakt.pl.

Od wtorku w sprzedaży będzie dostępna złota moneta "Banknot o nominale 10 zł". Moneta zainauguruje nową serię kolekcjonerską "Polskie banknoty obiegowe" – podał Narodowy Bank Polski.

Rośnie zainteresowanie kolekcjonowaniem monet i banknotów sprzed lat, zwłaszcza z okresu Polski Ludowej. Na ostatniej aukcji najbardziej wartościowym eksponatem była złota moneta o nominale 10 złotych. Cena wywoławcza wynosiła 50 tysięcy złotych. Ostatecznie została sprzedana za 195 tysięcy złotych.

Dwie monety z Władysławem IV - złotą o nominale 500 zł i srebrną o nominale 50 zł - wprowadził do obiegu Narodowy Bank Polski. Za złotą monetę trzeba zapłacić wielokrotnie więcej niż wynosi jej nominał.

Od Zygmunta Starego do czasów II Rzeczpospolitej - z tego okresu pochodzą monety, które licytowane będą jeszcze pod koniec listopada. Najdroższa z nich jest warta blisko 3 mln zł! Dla kolekcjonerów to prawdziwy smaczek.

Stare, zapomniane monety mogą być wartę małą fortunę - czasem tysiące, a czasem i dziesiątki tysięcy. Sam poczułem "gorączkę aluminium" - i postanowiłem odgrzebać kolekcję, która niegdyś należała do mojego dziadka. - Fajne monety. Ale życia pana nie zmienią - usłyszałem w antykwariacie.

Obiegowe pieniądze doby PRL rzeczywiście możemy sprzedać za pięciocyfrową kwotę, chociaż numizmatycy radzą inwestorom rozglądać się szeroko. Próbne monety minionego ustroju zdrożały nawet 80 proc. od 2012 r., ale za spektakularnymi rekordami stoi przeważnie królewskie złoto. Najkorzystniej byłoby znaleźć w piwnicy pieniądz z czasów panowania Zygmunta III Wazy, ale jeśli już natrafimy na pięciozłotówkę z rybakiem, może podwoić naszą miesięczną wypłatę.