Trwa ładowanie...
djorgx7
Temat

Firma(strona 6/1)

Pomysł na biznes: Kosmetyka samochodowa
12 lipca 2018, 11:20

Pomysł na biznes: Kosmetyka samochodowa

- W odróżnieniu od tradycyjnych myjni samochodowych, zajmuje się nie tylko myciem aut, ale ich kompleksową pielęgnacją - mówi Filip Musialik, założyciel warszawskiej firmy "Prime". Jego pomysł na biznes to studio kosmetyki samochodowej. - Tak naprawdę jesteśmy w stanie zrobić wszystko, by auto wyglądało jak z salonu, a nawet lepiej - mówi właściciel. Firma skupia się na samochodach, ale w ofercie ma pakiety dla motocykli, łodzi, a nawet dla samolotów i helikopterów. Skąd pomysł na taki biznes? - Z pasji do samochodów i motocykli. Zawsze obracałem się w towarzystwie pasjonatów, byłem bezpośrednio związany z dbałością o wygląd samochodów, zajmowałem się tym od zawsze - wspomina Musialik. - Kiedy zauważyłem, że jest na to popyt, miejsce na rynku i cieszy się to dużym zainteresowaniem, pomyślałem, że to jest ten moment, w którym powinienem otworzyć własny biznes - dodaje. Firma powstała w 2016 roku. Koszt inwestycji wyniósł ok. 70 tys. zł. - To wartość dostosowania lokalu do tego typu działalności, zakupu odpowiednich sprzętów i odbycia wielu szkoleń - wylicza Filip Musialik. - Miesięcznie jestem w stanie wykonać od 8 do 12 nieskomplikowanych, podstawowych pakietów detailingowych - dodaje.

Pomysł na biznes: Maski antysmogowe
12 lipca 2018, 11:20

Pomysł na biznes: Maski antysmogowe

- Nasza firma to odpowiedź na problem smogu w Polsce - mówią Anna Archacka i Mikołaj Gintowt, założyciele warszawskiej firmy "Smoggie". Ich pomysł na biznes to ręcznie szyte maski antysmogowe z wymiennymi filtrami. - Naszymi klientami są świadomi mieszkańcy miast - dodają. Swój biznes stworzyli i rozkręcili zaledwie w 3 tygodnie. Skąd pomysł? - Z potrzeby. Szukaliśmy maseczek, ponieważ chcieliśmy się obronić przed smogiem, o którym ostatnio jest tak głośno - opowiada Anna Archacka. - Oboje mamy problem z niską odpornością, dlatego szukaliśmy produktu specjalnie pod siebie, ale nie mogliśmy go znaleźć - tłumaczy Mikołaj Gintowt. - Postanowiliśmy więc stworzyć własny produkt - dodaje. Koszt inwestycji wyniósł ok. 30 tys. zł. To wartość hurtowych zakupów filtrów, tkanin i innych półproduktów do szycia, opłacenia krawcowych, budowy sklepu internetowego oraz marketingu. Źródłem finansowania były oszczędności właścicieli. Działalność ruszyła ze sprzedażą na poziomie śr. 12 sztuk masek dziennie. Ich koszt to 99 zł. W tym sezonie właściciele chcą sprzedawać po kilkaset masek miesięcznie.

Pomysł na biznes: Biżuteria z roślin
12 lipca 2018, 11:19

Pomysł na biznes: Biżuteria z roślin

- Moja firma jest potwierdzeniem tego, że polsko-grecką przyjaźń można przekuć we wspólny biznes - mówi o swojej działalności Edyta Gorzoń, założycielka firmy "Pradelle". Jej pomysł na biznes to biżuteria z naturalnych roślin, które są ręcznie pokrywane 24-karatowym złotem i czystym srebrem. To jedyna taka firma w Polsce. Biżuteria powstaje w małej greckiej manufakturze. Do jej tworzenia wykorzystywane są m.in. stokrotki, róże, liście oliwki, dębu, klonu czy kłosy zboża. Czas produkcji to 3-6 tyg. Cena? 100-2000 zł. Pomysł na biznes powstał na wakacjach w Grecji. - Zobaczyłam te produkty w jednym z butików w greckiej miejscowości. Było to coś zupełnie innego, orientalnego i przede wszystkim wyróżniającego się, a ja jestem fanką biżuterii - wspomina Edyta Gorzoń. - Nawiązałam przyjacielskie relacje z właścicielami manufaktury. Wspólnie stwierdziliśmy, że warto promować taki produkt na polskim rynku. I tak powstała firma - dodaje. Inwestycja we własny biznes wyniosła 30 tys. zł (budowa strony i sklepu online, sesje produktów, marketing). W ciągu 3 lat sprzedaż wzrosła o 300 proc. Dziś to 40-50 sztuk miesięcznie. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Cukiernia artystyczna
12 lipca 2018, 11:19

Pomysł na biznes: Cukiernia artystyczna

- Staram się tworzyć małe dzieła sztuki - mówi o swojej działalności Urszula Kwiecień, właścicielka firmy "Arte Wanilia". Jej pomysł na biznes to cukiernia artystyczna oferująca torty i ciasta dostosowane do indywidualnych potrzeb klienta. - Bazuje na naturalnych składnikach i wykorzystuję sprawdzone receptury - dodaje. Każdego tygodnia realizuje śr. 15 zamówień. Cena? 40-110 zł za kilogram. Hobbystycznie i zawodowo właścicielka wykonała już pół tysiąca tortów. Przy większych zamówieniach wspiera ją mąż. Skąd pomysł na taki biznes? - Przeprowadziliśmy się z Kielc do Warszawy. Wtedy pojawiło się pytanie: co dalej w kwestii zawodowej? Ponieważ dotychczas zajmowałam się animacją kultury, miałam świadomość, że w nowym miejscu nie będzie mi łatwo znaleźć pracę w zawodzie. Znalazłam koło ratunkowe, którym okazała się moja pasja - wspomina Urszula Kwiecień. Firma powstała w 2016 roku. Koszt inwestycji wyniósł 55 tys. zł. 40 tys. pochodziło z oszczędności własnych, a 15 tys. to dotacja z Urzędu Pracy na założenie pierwszej działalności. Dzięki pracy własnej i pomocy znajomych przy adaptacji lokalu, właścicielka zaoszczędziła ok. 10 tys. zł. To pozwoliło uniknąć wydatków na fachowców budowlanych, elektryka czy hydraulika. W ciągu pierwszych 6 miesięcy działalności sprzedaż wzrosła o 200 proc. - z 20 tortów do 60 tortów miesięcznie. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes"!

Pomysł na biznes: Ekologiczne notesy
12 lipca 2018, 11:18

Pomysł na biznes: Ekologiczne notesy

- Zależy nam na łączeniu tradycji z nowoczesnością - mówią o swojej działalności Paulina Derecka i Renata Motyka, właścicielki firmy Paprotnik Studio. Ich pomysł na biznes to kreatywne studio zajmujące się projektowaniem graficznym. - Naszym flagowym produktem jest ręcznie szyty notes, który zawiera ekologiczny papier, wyprodukowany z resztek owoców. W jego skład wchodzą kiwi, cytrusy lub kukurydza - tłumaczą właścicielki. Odpady z warzyw i owoców zastępują 15-20 proc. celulozy z drzew, która jest wykorzystywana do produkcji papieru. Paprotnik Studio to działalność dwóch przyjaciółek. Skąd pomysł na taki biznes? - Studiowałyśmy razem na Akademii Sztuk Pięknych. Miałyśmy do czynienia przede wszystkim z projektowaniem książki. W międzyczasie zaczęłyśmy pracować nad różnego rodzaju projektami graficznymi - wspomina Paulina Derecka. Firma powstała w 2015 roku. Pierwsza inwestycja wyniosła 20 tys. zł. To wartość zakupu komputerów, oprogramowania i pierwszego druku. Początkowo firma szyła ręcznie ok. 100 sztuk notesów miesięcznie. W ciągu dwóch lat sprzedaż wzrosła dziesięciokrotnie. Z usług projektowych i papierniczych firmy korzystają już wydawnictwa i instytucje z całego kraju.

djorgx7
Pomysł na biznes: Podłoga interaktywna
12 lipca 2018, 11:18

Pomysł na biznes: Podłoga interaktywna

- To pierwszy produkt w Polsce i na świecie, który połączył funkcję rozrywkową, rehabilitacyjną i edukacyjną - mówi o "Magicznym dywanie" Maciej Mazurkiewicz, współwłaściciel firmy Funtronic. Jego pomysł na biznes to interaktywne urządzenie z zestawem zabaw ruchowych w terapii dla dzieci lub osób starszych. Produkt stworzyło dwóch inżynierów i specjalista od edukacji. W ciągu dwóch lat firma stała się liderem w swojej branży, a polski produkt jest dostępny na 10 europejskich rynkach. Skąd pomysł na taki biznes? - Z miłości do dzieci. Spotkaliśmy się we trzech w 2014 roku. Postanowiliśmy stworzyć produkt, który będzie łatwy w obsłudze, którego nauczyciele nie będą się obawiali, a który będzie wnosił coś konkretnego w sam proces edukacji. I tak powstał Magiczny dywan - wspomina współwłaściciel. Koszt pierwszej inwestycji wyniósł 200 tys. zł. Kolejne środki firma pozyskała z Unii Europejskiej. Było to 200 tys. euro. W 2015 roku przedsiębiorstwo sprzedało ok. 100 sztuk swojego urządzenia. W 2016 roku - już ponad 1,5 tys. sztuk. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Elektryczny rower miejski
12 lipca 2018, 11:17

Pomysł na biznes: Elektryczny rower miejski

- Nie jesteśmy firmą rowerową. My chcemy rozwiązać pewien problem - mówi o swojej działalności Marcin Piątkowski, założyciel "JIVR Bike". Jego pomysł na biznes to pierwszy na świecie elektryczny, składany i bezłańcuchowy rower, który komunikuje się z infrastrukturą miejską. Został stworzony w Londynie, ale w całości produkowany jest w Mielcu. Projekt sfinansowali globalni inwestorzy, a w kolejce po polski produkt ustawiają się klienci z Europy Zachodniej, ale także z Brazylii, Chile czy Hawajów. Skąd pomysł na taki biznes? - Ze studiów magisterskich w Londynie, gdzie studiowałem przedsiębiorczość technologiczną. Założeniem całego kursu magisterskiego było znalezienie dużego problemu społecznego. Wraz z kolegami chcieliśmy rozwiązać problem korków w dużych miastach - wspomina Piątkowski. Pomysł powstał w 2011 roku. Wdrażanie projektu trwało 5 lat. Pierwszą inwestycją było 100 tys. funtów - środki od uczelni na stworzenie projektu, druk modelu 3D i opatentowanie pomysłu. Sprzedaż ruszyła w listopadzie 2016 roku. Obecna produkcja firmy to 20 sztuk rowerów miesięcznie. Do końca 2017 roku firma chce zwiększyć moce produkcyjne do 100 sztuk miesięcznie.

Pomysł na biznes: Słowiański fitness
12 lipca 2018, 11:16

Pomysł na biznes: Słowiański fitness

- Moja firma to pierwszy taki projekt w Polsce i na świecie. Jeszcze nikt w żaden sposób nie połączył naszych tańców ludowych z nowoczesnymi formami fitness - mówi Justyna Bolek, właścicielka firmy "Slavica Dance". Jej pomysł na biznes to słowiański fitness, czyli połączenie polskiej tradycji z nowoczesną muzyką. - Kroki tańców ludowych zostały zmodyfikowane na potrzeby bazy fitnessowej - tłumaczy właścicielka. Firma działa na zasadzie franczyzy i szkoli instruktorów w całej Polsce oraz za granicą. Biznes powstał w lipcu 2015 roku. Koszt inwestycji wyniósł ponad 100 tys. zł. - 80 tys. zł pochodziło od funduszu inwestycyjnego, ok. 40 tys. zł ze środków własnych. Głównym kosztem było opatentowanie pomysłu oraz skomponowanie specjalnej muzyki i nabycie praw autorskich - tłumaczy Justyna Bolek. W ciągu 12 miesięcy firma pozyskała 32 instruktorów w całej Polsce oraz jednego instruktora w Stanach Zjednoczonych, który prowadzi zajęcia w Nowym Jorku.

Pomysł na biznes: Manufaktura narciarska
12 lipca 2018, 11:16

Pomysł na biznes: Manufaktura narciarska

- Jesteśmy jedyną w Polsce firmą, realizującą zamówienia indywidualne na narty – mówi Szymon Girtler, założyciel i współwłaściciel "Monck Custom", małej manufaktury narciarskiej. - Tworzymy spersonalizowane narty zjazdowe. To produkty unikalne, "szyte na miarę" - pod konkretną wagę, wzrost i umiejętności - tłumaczy właściciel. Jego firma nie ma konkurencji w swojej kategorii. Po spersonalizowane, polskie narty zgłaszają się klienci m.in. z Kanady, Australii czy Japonii. W niewielkiej manufakturze pracują trzy osoby. Drewniane narty powstają w piwnicy jednego z warszawskich domów. Czas produkcji jednej pary to 7-8 dni roboczych. Cena? Od 2,9 tys. zł do 5,5 tys. zł. Realizacja zamówień specjalnych trwa do dwóch miesięcy. Koszt takich nart to ponad 7 tys. zł. Firma powstała w 2011 roku. Pierwsza inwestycja wyniosła ok. 100 tys. zł. To wartość opracowania technologii, zakupu dwóch maszyn, narzędzi oraz materiałów. Źródłem finansowania był wkład własny i środki inwestowane na bieżąco. Początkowa sprzedaż wynosiła ok. 10-15 par nart rocznie. Dziś firma sprzedaje ok. 60 par w sezonie. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes"!

Pomysł na biznes: Kawiarnia z kotami
12 lipca 2018, 11:15

Pomysł na biznes: Kawiarnia z kotami

- To kawiarnia inna niż wszystkie. Naszą ideą jest pomaganie i ludziom i kotom - mówi Anna Pawlicka, właścicielka "Miau Cafe". Jej pomysł na biznes to pierwsza w Warszawie kawiarnia z kotami. - Pomagamy bezdomnym zwierzętom, organizujemy akcje charytatywne, aktywizujemy seniorów. Ludzie mogą się u nas zrelaksować w towarzystwie kota - dodaje właścicielka. Skąd pomysł na taki biznes? - Zawsze marzyłam o tym, żeby założyć kawiarnię. Musiało to być coś oryginalnego, a ponieważ kocham koty i wiem, że powstają takie kawiarnie na całym świecie, m.in. z crowdfoundingu, to postanowiłam zainteresować się tematem i udało się - wspomina Pawlicka. Firma powstała dzięki darczyńcom. Koszt inwestycji wyniósł ok. 110 tys. zł. Ponad 60 tys. zł pochodziło ze zbiórki internautów. Po roku działalności właścicielka myśli o drugim lokalu. Nie ma tu żadnej konkurencji.

djorgx7
Pomysł na biznes: Ręcznie robione dekoracje świąteczne
12 lipca 2018, 11:13

Pomysł na biznes: Ręcznie robione dekoracje świąteczne

- Większość produktów, które tworze jest wykonywane w pojedynczych egzemplarzach - mówi Monika Jarecka, właścicielka firmy "Cudawianki Handmade", zajmującej się rękodziełem. Jej pomysł na biznes to ręcznie robione dekoracje świąteczne. Staram się tworzyć przedmioty, których na co dzień nie można kupić w sklepach. To powoduje, że moja oferta jest dość wyjątkowa - dodaje. Właścicielka skupia się na sprzedaży w kraju, ale po polskie rękodzieło zgłaszali się już klienci m.in. z Wielkiej Brytanii i Szwecji. Skąd pomysł na taki biznes? - Od zawsze interesowały mnie prace manualne. Studiowałam dziennie i nie miałam czasu na to, żeby podjąć pracę na pełen etat. Firma powstała w 2012 roku. Pierwszą inwestycją było 600 zł przeznaczone na zakup maszyny do szycia oraz tkanin. Łącznie w biznes zainwestowano ok. 12 tys. zł. Obecna sprzedaż to ponad 100 szt. produktów miesięcznie. - Ok. 75 proc. sprzedaży to klienci indywidualni. Reszta zamawia już produkty w większych ilościach - dodaje. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Pachnąca biżuteria
12 lipca 2018, 11:11

Pomysł na biznes: Pachnąca biżuteria

- Jesteśmy pierwszą firmą w Polsce, która połączyła w jedno to, co kobiety kochają najbardziej - biżuterię i perfumy - mówi Klaudia Idzikowska, współwłaścicielka firmy Messh. Jej pomysł na biznes to pachnąca biżuteria. - Cały koncept opiera się na ażurowej zawieszce, która jest podstawą biżuterii. W środku znajdują się pachnące kuleczki, które same produkujemy. Powstają one z olejków inspirowanych ekskluzywnymi perfumami od projektantów - tłumaczy właścicielka. Skąd pomysł? - Pomyślałam, że jeśli na świecie produkowane są pachnące buty, to dlaczego by nie stworzyć pachnącej biżuterii. Czegoś co połączy dwa aspekty, które kobiety uwielbiają - wspomina Idzikowska. Firma powstała w 2015 roku. Biznes tworzą dwie przyjaciółki. Początkowy koszt inwestycji wyniósł 20 tys. zł. To wartość współpracy z kontrahentami, pozyskania olejków zapachowych, opracowania receptury do pachnących kuleczek oraz zakupu półproduktów. Firma skupia się na sprzedaży w kraju, ale po polską biżuterię zgłaszają się już klienci z USA, Australii i Europy Zachodniej. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Pracownia recyklingu szkła
12 lipca 2018, 11:10

Pomysł na biznes: Pracownia recyklingu szkła

- Moja pracownia to miejsce, w którym niepotrzebne szklane przedmioty, otrzymują nowe, drugie życie - mówi Justyna Bieńkowska-Werbicka, założycielka "Pracowni artystycznej Tynka". Jej pomysł na biznes to pracownia recyklingu szkła, w której powstają m.in. naczynia ze zużytych, stopionych butelek. Po produkty Polki zgłaszają się klienci nawet z Australii. W ofercie są m.in. patery, misy, talerze, świeczniki, mydelniczki czy wizytowniki. Średnia cena produktów 20-100 zł. Skąd pomysł? - Z wykształcenia jestem artystą-malarzem. Od początku było dla mnie oczywiste, że rynek pracy nie zaskoczy mnie szeroką paletą ofert pracy do wyboru - stąd pomysł na otworzenie własnej działalności - wspomina Bieńkowska-Werbicka. - Na początku oferowałam malarstwo ścienne, malarstwo sztalugowe oraz szkło artystyczne. Wybrałam szkło - dodaje. Firma powstała w 2012 roku. Początkowy koszt inwestycji we własny biznes wyniósł ok. 40 tys. zł. - 80 proc. wartości tej inwestycji to koszt zakupu pieca do przetapiania szkła. Obecna sprzedaż to ok. 120 sztuk miesięcznie. 50 proc. wartości sprzedaży to zamówienia dla firm.

Pomysł na biznes: Kosmetyki naturalne
12 lipca 2018, 11:09

Pomysł na biznes: Kosmetyki naturalne

- Naszą ideą było stworzenie marki dla ludzi, którzy szukają niezwykłych rzeczy w produktach codziennego użytku - mówią Karolina Kulińska-Kosowicz i Paweł Kosowicz, właściciele firmy Yope. Ich pomysł na biznes to naturalne kosmetyki. - Nasze produkty opierają się na trzech głównych wyróżnikach. Są nimi design, zapach oraz ekologiczność - wyliczają właściciele. Yope to mała polska firma, która chce konkurować z zagranicznymi koncernami. Już dziś produkowane pod Warszawą kosmetyki trafiają do klientów z Niemiec, Hiszpanii czy Skandynawii. Wszystkie produkty w ponad 90 proc. składają się z naturalnych składników. Skąd pomysł na taki biznes? - Chcieliśmy stworzyć produkty codziennego użytku, ale w sposób inny, ciekawy - odpowiada Paweł Kosowicz. Idea firmy powstała w 2013 roku. Sprzedaż ruszyła w styczniu 2015 roku. Początkowy koszt inwestycji wyniósł ok. 100 tys. zł. Źródłem finansowania były oszczędności oraz środki inwestowane na bieżąco. Dziś firma notuje dynamiczny wzrost sprzedaż. W ostatnim miesiącu było to ok. 25 tys. sztuk kosmetyków. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Mapy dekoracyjne
12 lipca 2018, 11:08

Pomysł na biznes: Mapy dekoracyjne

- Nie jestem typowym sklepem z gotowymi produktami. Tworzę mapy wyłącznie na zamówienie - mówi o swojej firmie Ula Jurkowska, założycielka "Maptu". Jej pomysł na biznes to mapy dekoracyjne, które klient sam tworzy i personalizuje. - Ta działalność, to połączenie pięknej grafiki i wszystkich wspomnień, które można w niej zamknąć - dodaje właścicielka. Skąd pomysł na taki biznes? - Wszystko zaczęło się od remontu, w którym pomagałam koleżance. Spędzałyśmy razem trochę czasu, ona opowiadała o swoich planach i powiedziała, że tutaj chciałaby powiesić mapę, pytając, czy ja mogę jej taką mapę przygotować, skoro zajmuję grafiką - wspomina Ula Jurkowska. - Nie znalazłam nikogo, kto by się tutaj tym zajmował, więc pomyślałam, że warto - dodaje. Firma powstała w 2015 roku. Koszt inwestycji wyniósł ok. 50 tys. zł. Obecna sprzedaż to ponad 100 map miesięcznie. Zamówienia są realizowane dla klientów z całego świata - oprócz Europy plakaty wysyłano m.in. do Brazylii.

djorgx7
Pomysł na biznes: Usługi sokolnicze
12 lipca 2018, 11:08

Pomysł na biznes: Usługi sokolnicze

Usługi sokolnicze z kompleksową ochroną wszelkich miejsc przed szkodnikami - to pomysł na biznes Piotra Zadwornego, założyciela firmy "Drapole" - Szpaki na plantacjach, gołębie w galeriach handlowych czy gawrony w parkach. Płoszymy ptaki bez polowania, bez zabijania - wyjaśnia właściciel i dodaje - sprzątamy tam, gdzie człowiek nie daje rady. Z usług firmy korzystają korporacje, galerie handlowe, urzędy miast i fabryki. Ceny płoszenia zaczynają się od 850 zł netto za dzień pracy. Firma posiada ok. 60 ptaków. Gotowych do pracy jest 25-35 sztuk. Do płoszenia wykorzystywane są sokoły, jastrzębie i orły. Sowy służą do realizacji zleceń komercyjnych. Koszt inwestycji w tego typu działalność to ok. 50-60 tys. zł. Firma powstała w 2006 roku. Dziś właściciel realizuje ok. 55 kontraktów rocznie. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Materac z termoelastycznej pianki
12 lipca 2018, 11:06

Pomysł na biznes: Materac z termoelastycznej pianki

Trójwarstwowy materac z pianki termoelastycznej - to pomysł na biznes dwóch kuzynów Kuby Wieczorka i Jaśka Bagniewskiego, założycieli firmy "Eve". - Chcieliśmy udoskonalić obecną technologię i stworzyć produkt inny, niż dostępne na rynku modele - mówi Bagniewski. Właściciele pracują w Wielkiej Brytanii, gdzie pozyskali 3 mln zł na inwestycję w startup. Po 18 miesiącach działalności sprzedają ponad 100 sztuk materacy dziennie. Teraz chcą podbić swoim produktem rynek polski. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Lampy z części samochodowych
12 lipca 2018, 11:05

Pomysł na biznes: Lampy z części samochodowych

Design z części samochodowych - to pomysł na biznes Pauliny i Bartka Bieleckich, właścicieli Rec.On, firmy produkującej oryginalne dodatki do wnętrz. Wszystkie produkty są wykonane ręcznie z materiałów pochodzących z recyklingu, głównie ze zużytych części samochodowych oraz z drewna i szkła z odzysku. - Te elementy miały kiedyś inne życie. My przekształcamy je w funkcjonalne, designerskie obiekty - mówią o swojej działalności właściciele. W ofercie firmy są lampy, wieszaki, stojaki i stoły. Komponenty do produktów pochodzą z demontażu silników - np. kółek rozrządu i elementów skrzyni biegów. - To jest nurt upcyklingu, czyli wykorzystania odpadów w zupełnie nowej formie - tłumaczy Bartek Bielecki, współwłaściciel. Skąd pomysł na taki biznes? - Okryliśmy urok tych rzeczy, kiedy zaczęliśmy myśleć o urządzeniu biura. Wówczas zastanowiliśmy się, dlaczego nie zrobić czegoś takiego dla innych? - wspomina Paulina Bielecka. Firma powstała w 2015 roku. Koszt inwestycji wyniósł ok. 150 tys. zł. To wartość wynagrodzeń pracowników i podwykonawców, materiałów produkcyjnych, narzędzi oraz reklamy. Początkowa sprzedaż wynosiła śr. 2-3 produkty miesięcznie. Obecnie firma sprzedaje śr. 20 sztuk produktów miesięcznie. Zobacz kolejny odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Zabawki o medycznych kształtach
12 lipca 2018, 11:04

Pomysł na biznes: Zabawki o medycznych kształtach

Pluszowe maskotki w kształcie organów ludzkich - to pomysł na biznes Agnieszki Nieradki, absolwentki Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego i właścicielki firmy "Pluszektorium". Biznes promuje transplantologię, dawstwo organów i dociera do szpitali, przedszkoli, szkół i Uniwersytetów Medycznych. W ofercie firmy jest 13 rodzajów maskotek, wśród nich m.in. pluszowe serce, wątroba czy macica. Maskotki mogą być formą humorystycznego gadżetu dla dorosłych lub zabawką o charakterze edukacyjnym dla dzieci. Pomysł na biznes powstał w trakcie studiów medycznych i zajęć z anatomii. - Jako studentka Uniwersytetu Medycznego, zauważyłam, że nie ma nic, co pokazywałoby elementy ludzkiego ciała w taki przyjazny sposób - opowiada Agnieszka Nieradka. Firma ruszyła w 2013 roku. Początkowy koszt inwestycji wyniósł ok. 5-10 tys. zł. To wartość zakupu maszyny, materiałów i komponentów do szycia oraz marketingu. Dziś sprzedaż jest uzależniona od pory roku. W okresie wiosenno-letnim to średnio 30 pluszaków miesięcznie, w okresie jesienno-zimowym ok. 150 sztuk miesięcznie. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Przechowalnia rzeczy
12 lipca 2018, 11:03

Pomysł na biznes: Przechowalnia rzeczy

Mobilna przechowalnia rzeczy - to pomysł na biznes Rafała Kołomańskiego, właściciela warszawskiej firmy "Więcej Miejsca". W specjalnych pojemnikach i monitorowanym magazynie, można bezpiecznie przechować swoje rzeczy. - Naszym wyzwaniem jest przekonywanie Polaków, że w łatwy i komfortowy sposób, bez wychodzenia z domu, można zwiększyć przestrzeń do wygodnego życia - mówi Kołomański. Pomysł na biznes powstał z potrzeby. - Dwa lata temu borykaliśmy się z żoną z problemem ograniczającej przestrzeni. Wpadliśmy wtedy na pomysł stworzenia magazynu, w którym moglibyśmy przechowywać nasze rzeczy - wspomina właściciel. Kołomański zaproponował współpracę swojemu bratu. Firmę założyli w 2015 roku. Początkowy koszt inwestycji wyniósł ok. 200 tys. zł. Pieniądze przeznaczono na adaptację magazynu, zakup pojemników, stworzenie platformy internetowej i marketing firmy. Do tej pory na przechowanie oddano 2 tys. rzeczy. Firma zanotowała 5-krotny wzrost przychodów w stosunku do ubiegłego roku. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

djorgx7
Pomysł na biznes: Stoliki w kształcie miast i państw
12 lipca 2018, 11:03

Pomysł na biznes: Stoliki w kształcie miast i państw

Stoliki z blatami w kształcie miast lub państw - to pomysł na biznes Karola Wójcika, 21-letniego studenta ekonomii, założyciela warszawskiej firmy "Holdis". - Kreuję unikatowe stoliki kawowe - mówi o swojej działalności właściciel. - To jedyny taki produkt w Polsce i prawdopodobnie w całej Europie - dodaje. - Ze względu na swój minimalistyczny styl, stoliki są budowane z drewna oraz ze stali. Drewno dębowe i bukowe sprowadzam od dostawcy z Mazur. Kształty blatów są wycinane z dokładnością do 0,01 mm przez mojego znajomego, za pomocą maszyny CNC sterowanej komputerowo - opowiada o procesie produkcji Wójcik. - Całość wykańczana jest później ręcznie przeze mnie, a na końcu pakowana i wysyłana do klienta - dodaje. Pomysł na startup pochodzi z 2015 roku. Sprzedaż ruszyła wiosną tego roku. Początkowy koszt inwestycji wyniósł 300 zł - zakup nóg do blatów. Kolejną inwestycją był zakup drewna o wartości kilku tys. zł. Firma działa w ramach Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości, otrzymuje pomoc w rozwinięciu działalności, tzw. firma bez ZUS. W ciągu 6 miesięcy zrealizowano ok. 20-30 zamówień. Polskie stoliki wysłano już m.in. do Stanów Zjednoczonych, Belgii czy Wielkiej Brytanii. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: SPA dla psa
12 lipca 2018, 11:02

Pomysł na biznes: SPA dla psa

Ekskluzywny salon SPA dla psów, połączony z butikiem, oferującym odzież i akcesoria dla czworonogów - to pomysł na biznes Agnieszki Kulisz, właścicielki warszawskiej firmy "Doggy House". - Świadomość dbania o pielęgnację psów w Polsce wzrasta, dlatego takie miejsca są potrzebne - mówi właścicielka. - Nas wyróżnia unikatowe podejście. My nie traktujemy psów jak zwierząt z podwórka, traktujemy je - w cudzysłowie - jak ludzi - dodaje. Salon SPA oferuje m.in.: kąpiele, strzyżenie, trymowanie. Ceny? 100-500 zł - w zależności od zakresu usług i wielkości psa. W butiku można kupić m.in. ubrania, szelki, smycze, legowiska, torby i kosmetyki. Firma powstała w 2010 roku. Początkowy koszt inwestycji wyniósł 80 tys. Dziś liczba klientów w tzw. stałym okresie to śr. 300-320 osób miesięcznie. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Szkoła nurkowania dla dzieci
12 lipca 2018, 11:01

Pomysł na biznes: Szkoła nurkowania dla dzieci

Szkoła nurkowania dla dzieci - to pomysł na biznes Aleksandra Chmiela, instruktora i założyciela warszawskiej szkoły "Komando foki". - Jako jedyni w Polsce na taką skalę prowadzimy zajęcia nurkowe wyłącznie z dziećmi - mówi właściciel. Skąd pomysł na taki biznes? - Podczas kursu instruktorskiego, który musiałem ukończyć, żeby zajmować się taką działalnością, dowiedziałem się, że istnieje kurs "PADI Seal Team" - w tłumaczeniu Komando foki. Wydał mi się on bardzo interesujący - wspomina Aleksander Chmiel. - Stwierdziłem, że jest to produkt, którego szukam, ponieważ zajmowanie się dorosłymi wiąże się z dużą konkurencją. Chciałem wypromować produkt, którego nikt nie sprzedaje - i udało się - dodaje. Początkowy koszt inwestycji wyniósł ok. 25 tys. zł. Była to wartość zakupu wyposażenia do nurkowania i podwodnych materiałów dydaktycznych dla dzieci. Koszt jednego zestawu do nurkowania to ok. 3,5 tys. zł. Na cenę składa się automat oddechowy, butla, kamizelka i balast. W ciągu trzech lat działalności - liczba klientów wzrosła 15-krotnie. Rocznie z nauki w szkole nurkowania korzysta ok. 350 dzieci. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Meble tapicerowane metodą patchwork
12 lipca 2018, 11:00

Pomysł na biznes: Meble tapicerowane metodą patchwork

Produkcja kolorowych mebli patchworkowych - to pomysł na biznes Katarzyny i Wojciecha Marców, rodzeństwa i założycieli warszawskiej firmy "Juicy Colors". - Patchwork to technika łączenia tkanin tapicerskich z małych kawałków. Dzięki niej oferujemy unikatowe meble, ubrane w żywe kolory - tłumaczą właściciele. W ofercie są m.in. tapicerowane fotele, krzesła, pufy, sofy i łóżka. W większości to pojedyncze, unikatowe sztuki. Ceny zaczynają się od 1400 zł. Skąd pomysł na taki biznes? - Pomysł został zaczerpnięty z Londynu, gdzie wcześniej mieszkałam - wspomina Katarzyna Marzec, pomysłodawczyni firmy. - Zakochałam się tam w starych meblach, w antykach. Pomyślałam wtedy, że te szkielety, te formy są piękne, ale ich tapicerka jest albo stara albo nieciekawa. Zdecydowałam się skupować te meble i zacząć ubierać je w piękne tkaniny - dodaje. Firma powstała w 2011 roku. Biznes prowadzi 5-osobowa rodzina. Początkowy koszt inwestycji wyniósł ok. 40 tys. zł. Źródłem finansowania były zgromadzone oszczędności. Dziś średnia sprzedaż to 20-30 mebli miesięcznie. Zamówienia są realizowane także poza granice Polski, m.in. do Wielkiej Brytanii, Francji czy Holandii. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Klub sportów walki dla dzieci
12 lipca 2018, 10:58

Pomysł na biznes: Klub sportów walki dla dzieci

Klub sportów walki dla dzieci od 4. roku życia - to pomysł na biznes Krzysztofa Łukaszewicza, trenera i założyciela firmy "Dragon's Den Kids". - Jako pierwszy klub w Warszawie stworzyliśmy zajęcia z brazylijskiego jiu-jitsu dla dzieci w trybie ciągłym - opowiada właściciel. Skąd pomysł na taki biznes? - Sportami walki zajmuję się od prawie 30 lat i jest to moja pasja. Kiedy zakładałem klub w 2010 roku, nie było w Warszawie miejsca, gdzie dzieci mogłyby ćwiczyć brazylijskie jiu-jitsu, a obserwuję np. rynek amerykański i widzę, że tam treningi tej sztuki walki dla dzieci bardzo dobrze się rozwijają. Pomyślałem, że jest to jakaś nisza i stąd pomysł na własny klub sportów walki - wspomina Łukaszewicz. Szacunkowy koszt inwestycji we własny klub sportów walki to ok. 30-40 tys. zł. Największym kosztem - oprócz zakupu sprzętu - jest mata. Jej koszt to ok. 150-200 zł za metr kwadratowy. Do treningów dla 20 osób wymagane jest ok. 100 metrów kwadratowych maty. Koszt karnetów miesięcznych to 90-170 zł. Z usług firmy śr. korzysta ok. 100 dzieci miesięcznie. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

djorgx7
djorgx7

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj