Naukowcy Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu dokonali ciekawego odkrycia w Karkonoszach. Eksperci badali reliktowe stanowisko różanecznika alpejskiego i odkryli na nim gatunek grzyba, którego w Polsce nie widziano od 1913 roku.
Za grzyby płacimy jak za zboże. Kilogram prawdziwków może kosztować nawet 30 złotych. Suszone grzyby są jeszcze droższe. Skąd takie ceny, skoro grzybów w naszych lasach w bród? Eksperci mówią, że to przez brak ludzi do wydawania atestów. Handlowcy winą obarczają... pogodę.
Najdroższe grzyby świata można znaleźć w Polsce, choć trzeba mieć niemało szczęścia. Miał je pan Czesław. - Chodziłem po lesie i zobaczyłem coś, co wyglądało jak kamień, ale było za miękkie. Potem okazało się, że to prawdziwy kulinarny rarytas! - mówi nam nasz czytelnik.
To, co zobaczyli kontrolerzy Sanepidu w piekarni w Krzczonowie (woj. lubelskie), zjeżyło im włosy na głowie. Brud, pleśń, zarazki, brak wentylacji, odpadający tynk. W takich skandalicznych warunkach wypiekane były chleb i bułki.
Eksperci szacują, że w ciągu kilku lat do Polski może wrócić nawet pół miliona emigrantów. Resort pracy nie ma
jednak dokładnych danych, ilu Polaków wraca do kraju. - Każdy
obywatel UE sam decyduje o terminie i kierunku wyjazdu -
podkreśla dyrektor Departamentu Migracji w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Janusz Grzyb.