Najpierw porównał Lidla do stodoły, zarzucił sieciom handlowym ograbianie rolników, a czołowe stowarzyszenie handlowców (POHiD) nazwał "niepolską organizacją". Minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski, doczekał się ostrej reakcji na swoje słowa.
Po wypowiedzi ministra rolnictwa, Jana Krzysztofa Ardanowskiego, że w Polsce mamy pięć stref klimatycznych, spadła na niego fala oburzenia. Przecież Polska leży w jednej strefie i mamy klimat umiarkowany. To prawda, ale nie cała. Minister też ma rację i wielkiego błędu nie popełnił.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski tylko w 2019 r. przyznał 134 mln zł nagród i 43,5 mln zł premii. O podwładnych dba lepiej niż o rolników, w samym resorcie wychodzi średnio ponad 600 zł miesięcznie dodatku do pensji na pracownika, ale rekord padł w podległych instytucjach.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski chce wystąpić o uznanie bobrów i żubrów za zwierzęta jadalne. Argumentuje, że płetwy bobrów są... świetnymi afrodyzjakami.
Dzisiaj rolnik, który pójdzie do marketu, widzi swoje jabłka za 3-4 złote za kilogram. On sam natomiast w skupie dostanie za swoje owoce dziesięć razy mniej. Rząd zamierza im pomóc i tworzy holding spożywczy. - Z resztek majątku Skarbu Państwa tworzę holding. Bedzie to grupa spożywcza firm państwowych - mówił w programie "Money. To się liczy" minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. - Będziemy przede wszystkim chcieli mieć narzędzia finansowe, dzięki którym Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa będzie mógł aktywnie wchodzić w biznes - mówił minister.
