Wbrew sankcjom UE drogie, warte nawet 100 tys. euro samochody przewożone są przez Finlandię do Rosji. Śledzony Lexus pochodził z Kanady i przybył przez Atlantyk do Europy kontenerowcem. Z Niemiec trafił do portu nad Zatoką Fińską. Stamtąd na lawecie pokonał około 5 tys. km i znalazł się w salonie na Syberii.