palenie(strona 3/3)

Dramatyczny apel o ochronę swojej branży do Sejmu wysłali barmani. Twierdzą, że zapowiadane wprowadzenie zakazu palenia m.in. w barach, doprowadzi do upadku wielu lokali. Efektem czego będą zwolnienia.

Z podatków od papierosów finansowane będą badania raka płuc. Posłowie z Sejmowej Komisji Zdrowia chcą, żeby część podatku akcyzowego rząd przeznaczył na profilaktykę zdrowotną - informuje "Polska".

Z biur i fabryk znikną palarnie, bo pracodawcy już nie będą musieli ich zapewniać swym pracownikom. Na dymka trzeba będzie wychodzić na zewnątrz. Ale palenie pod drzwiami też nie będzie możliwe. Żeby głęboko się zaciągnąć, palacz zostanie zmuszony do przejścia przynajmniej 10 metrów. Tam dopiero zapali papierosa. W samochodzie też nie będzie można palić, jeśli będzie jechało z nami dziecko, które nie ma 13 lat.

Nigdy w życiu nie miała papierosa w ustach, zachorowała jednak na raka płuca, bo w jej otoczeniu palili inni. 72-letnia Hanna Niewiadomska z Gdańska przez 33 lata pracowała w pokoju, w którym palenie papierosów było na porządku dziennym - czytamy w "Dzienniku Bałtyckim". Teraz od swego pracodawcy - firmy Skanska - domaga się za utracone zdrowie zadośćuczynienia w wysokości 50 tys zł.

Właściciel 10-osobowej niemieckiej firmy komputerowej zwolnił trzech niepalących pracowników. Jego zdaniem zakłócali spokój w firmie, po tym, jak zażądali, by miejsce pracy było wolne od dymu papierosowego.

Pracownicy, zmuszeni do biernego
palenia, mogą ze skutkiem natychmiastowym wymówić pracę i od razu
nabierają prawa do zasiłku dla bezrobotnych - orzekł sąd
w Darmstadt (Hesja).

Pracownik ma prawo do palarni w miejscu zatrudnienia - pisze "Rzeczpospolita" w dodatku "Prawo co dnia".

Wojna z palaczami weszła wczoraj w Europie w
decydującą fazę. Według komisarza Unii ds. zatrudnienia Vladimira
Spidli pracodawca ma prawo odmówić zatrudnienia osoby palącej, bo
unijne przepisy nie wspominają o prawach palaczy - pisze "Dziennik".

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO)
zaprzestaje od 1 grudnia zatrudniać palaczy ze względu na swoje
zobowiązania w walce z nałogiem nikotynowym - powiedział
rzecznik organizacji Iain Simpson.