pobierowo

Nagła śmierć Tadeusza Gołębiewskiego, właściciela sieci luksusowych hoteli, wywołała wielkie poruszenie w Pobierowie. Właśnie tam powstaje największa inwestycja zmarłego biznesmena, która w ukończonej części ma przyjąć pierwszych gości już w czerwcu. - Martwimy się, jak teraz potoczą się dalsze prace wykończeniowe, ale wierzę, że dzieło życia pana Gołębiewskiego zostanie ukończone. To będzie jego pomnik - mówi Konstanty Tomasz Oświęcimski, wójt gminy Rewal. Władze gminy chcą uhonorować inwestora, nadając ulicy prowadzącej do hotelu jego imię.

- Wszystkie swoje obrazy w minionym roku wyprzedałem. A w kolekcji były i okazy po 400 tys. zł - wyjawia w rozmowie z Wirtualną Polską Tadeusz Gołębiewski, twórca sieci hoteli. Mówi wprost: - Dziś decyzji o budowie hotelu w Pobierowie bym nie podjął.

Budowa Hotelu Gołębiewski w Pobierowie budzi w Polakach niemal takie emocje jak "zamek" w Stobnicy. Dyrektor obiektu uważa jednak, że sporo kontrowersji bierze się z nieporozumień. - My lasu wcale nie wycinaliśmy. Inwestycja będzie dobra dla całego regionu - przekonuje.

Hotel Gołębiewski w Pobierowie ma być największym takim obiektem w Polsce. Wirtualna Polska jako pierwsza ogólnopolska redakcja zobaczyła, jak od środka wygląda budowa, która ze względu na swoją wielkość wzbudza - nie tylko lokalnie - kontrowersje. Z zewnątrz ma przypominać statek, w środku trwa testowanie różnych aranżacji pokojów.

Piękna pogoda, sam środek wakacji, weekend. - Idealny czas na krótki, rodzinny relaks nad Bałtykiem - pomyślałem. A potem sprawdziłem ceny. Pokój w zwykłym ośrodku w Pobierowie kosztował równo 7 tys. zł. Czyli ponad dziesięć razy tyle, ile kosztuje hotel w chorwackim Splicie!

W nadbałtyckim Pobierowie buduje się największy hotel w Polsce. Inwestycja budzi olbrzymie skrajne emocje, bo kolos powstaje w samym środku lasu, tuż przy wydmach. Pojechałem zobaczyć nowy obiekt Tadeusza Gołębiewskiego na własne oczy. - Niech pan ucieka, wzywam policję - tak zostałem przywitany.