- Dyrektor mówi, że nie ma pieniędzy, a tworzy fikcyjne stanowiska dla swoich kolegów - wścieka się jeden z ratowników medycznych w warszawskim pogotowiu. I narzeka, że nawet mandaty za jazdę karetką musi płacić z własnej kieszeni.
Nawet do pół godziny tracą karetki pogotowia w województwie śląskim na to, by zatankować. To skutek ostatniego przetargu na dostawcę paliwa, który Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach rozstrzygnęło pod koniec ubiegłego roku.
Ma 94 lata, a sprawności i energii życiowej z pewnością mogłaby mu pozazdrościć niejedna młodsza osoba. Władysław Przybył jest też wciąż aktywny zawodowo - jako lekarz pogotowia ratunkowego niesie pomoc pacjentom.