Trwa ładowanie...
dnnfo3r
Temat

wideo(strona 2/12)

"Zabójcze podwyżki". Ekspert o ratunku dla kredytobiorców
22 lutego 2024, 09:21

"Zabójcze podwyżki". Ekspert o ratunku dla kredytobiorców

- Te wakacje kredytowe dla różnych grup kredytobiorców były w przeszłości bardzo różną rzeczą - powiedział w programie "Newsroom" WPJarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors. - Dla tych, którzy zaciągnęli kredyty, 10 15, 20 lat temu to była taka okazja do tego, żeby sobie nadpłacić swój kredyt, bo nie musieli płacić raty. Było to dla nich bardzo korzystne, dlatego że jak płacimy ratę, to właściwie większość w tej racie to są odsetki i to zadłużenie w postaci raty zmniejsza się nieznacznie. Jeżeli zrobimy nadpłatę w kwocie 2000 zł to kwota ta w pełni pomniejsza zadłużenie, więc taka nadpłata jest dużo bardziej korzystna niż spłata raty na takim poziomie - dodaje ekspert. - No ale jest też druga strona medalu. Są osoby, które zaciągnęły kredyty hipoteczne stosunkowo niedawno - w tym okresie, kiedy mieliśmy rekordowo niskie stopy procentowe. No i w ich przypadku te podwyżki stóp procentowych spowodowały, że raty wzrosły nawet dwukrotnie, czy w niektórych przypadkach ponad dwukrotnie. W przypadku tych osób też minęło bardzo niewiele czasu od momentu uzyskania kredytu, więc rata wzrosła, ale wynagrodzenie nie miało czasu, żeby wzrosnąć. Dla takich osób podwyżki stóp procentowych były zabójcze, bo jeżeli ktoś też w pełni wykorzystał swoją zdolność kredytową, miał początkowo ratę na poziomie 40 proc. dochodów, no to łatwo sobie wyobrazić co się stało jak ta rata wzrosła dwukrotnie. Ona zdecydowaną większość dochodów mogła pochłonąć. Bez tych wakacji kredytowych wiele osób by sobie nie poradziło i byłoby zmuszonych pewnie do sprzedaży tego mieszkania - dodaje Jarosław Sadowski.
Produkty z Ukrainy. W sieci krążą zdjęcia. "Sprawa jest poważna"
20 lutego 2024, 10:04

Produkty z Ukrainy. W sieci krążą zdjęcia. "Sprawa jest poważna"

W sieci pojawiają się zdjęcia produktów importowanych z Ukrainy. Jest alarm dotyczący ich jakości. Czy te sygnały powinny nas martwić? - Sprawy kontroli jakości, tego co wpływa do Polski z innych krajów, powinniśmy traktować bardzo poważnie. To jest kwestia zdrowia nas jako konsumentów, to jest także nasz wizerunek i tutaj absolutnie nie może być żadnych nieszczelności, dziur w systemie - powiedział w programie "Newsroom" WP dr. inż. Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności. - Ostatnie dwa lata zostały kompletnie zaprzepaszczono. Nie wzmocniono kontroli na granicach, nie rozbudowano systemu kontroli, nie udało się przekonać UE, by przeznaczyła na to środki, a jesteśmy przecież granicą Unii. Nie da się tego teraz nadrobić tak szybko, jak byśmy chcieli. Ale traktat unijny mówi jasno: jeśli napływ produktów z jakiegoś kraju powoduje zagrożenie bezpieczeństwa dla innego kraju, to ten kraj może wprowadzić totalne embargo. Bezpieczeństwo obywateli jest na pierwszym miejscu. Ważne są wyniki kontroli. Ona jest po to, by odrzucać produkty, które budzą wątpliwości. Ale jak ja słyszę, że w tamtym roku mieliśmy jakieś partie pseudozboża z Ukrainy, zboża technicznego, które wchodziło na teren Polski i nagle znikało, to uważam, że to jest poważne zagrożenie. I wszystkie służby powinny być postawione na baczność, by tego nie było - uważa ekspert.
Kwota wolna od podatku w górę. Prof. Orłowski: trzeba to rozłożyć w czasie i wycofać ulgi
16 lutego 2024, 11:33

Kwota wolna od podatku w górę. Prof. Orłowski: trzeba to rozłożyć w czasie i wycofać ulgi

- Kwotę wolną od podatku można podwyższyć do 60 tys. zł, ale trzeba to rozłożyć w czasie i zrobić to, wycofując innego rodzaju ulgi, czyli upraszczając cały system podatkowy - ocenił w programie "Newsroom" WP prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula. - Dziś nie stać nas na jednorazowe wprowadzenie tej zmiany. To by wywołało złe skutki dla deficytu, wpłynęłoby na inflację, czyli rząd dałby nam coś, co by ulżyło finansom osobistym, ale jednocześnie inflacja by zabrała dużą część tej korzyści. Trzeba myśleć o tym, by system podatków upraszczać. My nie mamy wysokich podatków na tle innych krajów europejskich, ale z pewnością mamy niepotrzebnie skomplikowany system podatkowy. To efekt ekonomii politycznej, tak to nazywam. Daje się w Polsce ulgi tym, którzy najgłośniej "krzyczą". To jest takie łatanie PIT-u, od ponad 30 lat tak to się odbywa i dlatego mamy tyle komplikacji. Jest dużo interesów i grup, które coś wywalczyły i nie chcą z tego rezygnować. A PIT powinien być jak najprostszy, najlepiej liniowy i z dużą wysoką kwota wolną od podatku. Polskie podatki najbardziej zyskałyby na tym, gdyby je uprościć, ale ci którzy zyskali przed laty, będą bronić pewnych rozwiązań. To nie jest dobry czas na to. Teraz trzeba skupić się na ratowaniu sytuacji gospodarczej, która przez ostatnie lata bardzo się pogorszyła - uważa ekspert.
Nieznana ulga na dzieci. Ekspertka radzi małżonkom i rodzicom
13 lutego 2024, 11:27

Nieznana ulga na dzieci. Ekspertka radzi małżonkom i rodzicom

Do 30 kwietnia mamy czas na rozliczenie podatków za 2023 r. Czy warto zrobić to szybciej? - To zależy od tego, czy mamy prawo do zwrotu - powiedziała w programie "Newsroom" WP Małgorzata Samborska, ekspert podatkowy z Grant Thornton. - Jeśli tak, warto zrobić to szybko. Musimy pamiętać, że skarbówka ma 45 dni na zwrot. Im szybciej złożymy nasze zeznanie, tym szybciej ten termin zaczyna biec. Jest też tak zasada, że jeśli nasza sytuacja fiskalna jest prosta, mamy jeden dochód u jednego pracodawcy, a zwrot nie przekracza 5 tys. zł, to on powinien być przeprocedowany przez system automatycznie, bez udziału człowieka i powinien nastąpić dużo szybciej. W ubiegłym roku średni czas oczekiwania na zwrot wyniósł 19 dni, ale byli szczęśliwcy, którzy otrzymali pieniądze już po jednym dniu od złożenia PIT. Jeśli nie mamy zwrotu, a wręcz czeka nas dopłata podatku, to czy my rozliczymy się teraz, czy na ostatnią chwilę, nie będzie miało większego znaczenia. Nadpłata podatku może wynikać z różnych sytuacji. Może zdarzyć się, że nie wypełniliśmy wszystkich deklaracji w formularzu PIT-2, a mamy np. prawo do podwyższonych kosztów uzyskania przychodów, albo chcemy rozliczyć wspólnie z małżonkiem. Jest ulga na wychowywanie większej liczy dzieci, przy której to czwarte dziecko jest przepustką do skorzystania z ulgi. Jeśli ono urodziło się w grudniu, to mamy prawo do ulgi na cały rok. Jeśli w ostatnim dniu roku zawarliśmy związek małżeński, możemy skorzystać ze wspólnego rozliczenia - radzi ekspertka.
Ulgi, o których Polacy zapominają. Ekspertka: warto odświeżyć pamięć
13 lutego 2024, 09:57

Ulgi, o których Polacy zapominają. Ekspertka: warto odświeżyć pamięć

- Jest kilka ulg, czyli odliczeń od podstawy opodatkowania, o których warto pamiętać: ulga na IKZE, ulga na dzieci, termomodernizacyjna, rehabilitacyjna, na internet - powiedziała w programie "Newsroom" WP Małgorzata Samborska, ekspert podatkowy z Grant Thornton. - Warto się z tą listą odliczeń zapoznać i zweryfikować, czy nie było jakichś płatności. Być może były wpłaty na organizacje pożytku publicznego? Można np. odliczyć wpłaty na WOŚP z ubiegłego roku. To wszystko może obniżyć podstawę opodatkowania, dlatego warto odświeżyć sobie pamięć i z tego skorzystać. Oddając krew i osocze, także mamy prawo do ulgi. To nie są duże kwoty, ale liczy się przecież każda złotówka - radzi gość Wirtualnej Polski.
dnnfo3r
Ostatnia szarża Daniela Obajtka. "Chyba oderwał się od ziemi"
6 lutego 2024, 10:38

Ostatnia szarża Daniela Obajtka. "Chyba oderwał się od ziemi"

Daniel Obajtek odniósł się do najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczącego fuzji Orlenu z Lotosem. Niedawno odwołany prezes płockiego koncernu zarzuca kontrolerom m.in. opieranie się na nieaktualnych danych. - Trudno mi to komentować. Mówi to człowiek, były już prezes, który chyba oderwał się od ziemi - powiedział w programie "Newsroom" WP Paweł Olechnowicz, były prezes Grupy Lotos. - Chyba nadal ma świadomość, że jego stanowisko było ważniejsze od wszystkich organów państwa. Być może ma gdzieś takie poparcie. To nie jest śmieszne, to jest tragiczne. W wymiarze funkcjonowania państwa to jest wręcz bezczelność człowieka, który w ten sposób argumentuje i recenzuje to, co powołane organy państwa prezentują. Tu trzeba być skromny, pokornym i przeprosić. Nawet jeśli ma się wątpliwości, to na innej drodze przedstawia się swoje stanowisko, po cichu i w spokoju, a nie afiszując się w ten sposób i mówiąc, że ci, którzy oceniają poczynania Orlenu, to samo zło. Ciekaw jestem, jak zareaguje pan Obajtek na ocenę innych kontrolujących, np. prokuratora, jeśli ten postawi konkretne zarzuty? Wtedy też powie, że to jest wyssane z palca? - dodaje Olechnowicz.

Tak mieszkają Polacy. "To urąga godności"
5 lutego 2024, 10:59

Tak mieszkają Polacy. "To urąga godności"

- Na Zachodzie, w Niemczech, czy np. w Skandynawii mieliśmy do czynienia ze spadkami cen mieszkań. Mówimy o głębokich korektach, wynikających z wysokich stóp procentowych - powiedział w programie "Newsroom" WP Jan Śpiewak, aktywista miejski z fundacji Bezpieczna Polska. - A nasi politycy uprawiają taką politykę podatkową i mieszkaniową (dopłaty do kredytów), która powoduje nieustający wzrost popytu. Zobaczmy na oferty najmu, które się pojawiają. To urąga ludzkiej godności. Jeden pokój wynajmują trzy osoby. To dno na rynku jest coraz niżej. Mieszkania dzielone są na klitki. Przed wojną były takie linii, na których ludzie się opierali i zasypiali. Myślę, że nasi rentierzy i deweloperzy z chęcią przyklasnęliby takiemu pomysłowi. Już nie prycze, a liny, na których można się położyć - dodał gość Wirtualnej Polski.
Od kwietnia wielkie zmiany. Branża lamentuje. "To jest żałosne"
5 lutego 2024, 09:28

Od kwietnia wielkie zmiany. Branża lamentuje. "To jest żałosne"

Nawet kilkaset inwestycji może trafić do kosza - alarmuje "Rzeczpospolita". Podaż lokali spadnie, ceny wzrosną - zdaniem ekspertów takie będą skutki wdrożenia nowych zasad budowania, które mają ukrócić patodeweloperkę. - Media mamy w Polsce prodeweloperskie. To jest jeden z problemów - powiedział w programie "Newsroom" WP Jan Śpiewak, aktywista miejski z fundacji "Bezpieczna Polska". – Poprzedniemu rządowi sam doradzałem wprowadzenie rozwiązań, które przeciwdziałają patodeweloperce. W Polsce deweloperzy mogą budować wszystko i wszędzie, nawet w parkach krajobrazowych, jak to jest w przypadku zamku z Stobnicy. Zmiany doprowadzą do tego, że firmy będą miały tylko nieco niższy zysk z inwestycji. Media powinni zająć się wywieraniem presji na samorządy, by robiły więcej w kwestii budowania mieszkań komunalnych. Nie może być tak, że w Polsce budują tylko deweloperzy i mieszkań ciągle nie ma. Rządzący i państwo nie robią nic. Rocznie powstaje ok. 200 tys. mieszkań, tylko tysiąc z nich to mieszkania spółdzielcze. To jest żałosne, taki jest obraz porażki państwa. To doprowadzi do pogłębienia się kryzysu demograficznego i wywoła kolejną falę migracji. Już Ukraińcy wyjeżdżają z Polski bo koszty życia są dla nich tu zbyt wysokie – uważa Śpiewak.
Nowy program rządu już pewny. Ekspert: w Czechach wywołał boom
31 stycznia 2024, 09:47

Nowy program rządu już pewny. Ekspert: w Czechach wywołał boom

"Aktywny rodzic" - to nowy program wsparcia, nad którym pracuje rząd. Na opiekę nad dzieckiem do lat trzech rodzice dostaną 1,5 tys. zł. - Pomysł na to świadczenie to pewna zmiana, odejście od takiego czystego rozdawnictwa, transferów w cyklu politycznym na rzecz bardziej celowego działania skierowanego na aktywizację zawodową kobiet - ocenił w programie "Newsroom" WP prof. Paweł Wojciechowski, były minister finansów. – To de facto daje to lepszą możliwość łączenia macierzyńska z pracą, a to wyraz lepszej polityki rodzinne. Uważam, że to dobry pomysł i trzeba go wspierać. Każde działanie na rzecz polityki społecznej jest w pewnym zakresie działaniem proinflacyjnym, ale trzeba patrzeć na program w szerszym horyzoncie. Tu jest korzyść polegający na tym, że mama wraca do pracy. Koszt budżetowy to ok 6,5 mld zł, ale chodzi o to, by świadczenia były dobrze celowana. Na tym polega kanon polityki społecznej. Tworzenie nowych miejsc w żłobkach jest także bardzo potrzebne, to widać po rozwiązaniach czeskich. Tam był wielki kryzys demograficzny. Nagle nastąpiła zmiana w kierunku sensownej polityki rodzinnej, ulg podatkowych, świadczeń, finansowania in vitro. Aż 60 proc. Czeszek korzysta w tej metody, 50 proc. dzieci rodzi się w związkach pozamałżeńskich. Liberalny kraj, który ma dobre rozwiązania. To się sprawdza, ale musi być obudowane inwestycjami ze strony państwa, które ułatwia godzenie pracy zawodowej z macierzyństwem – dodał Wojciechowski.

Emerytury dzisiejszych 40-latków. "Tam się źle dzieje"
29 stycznia 2024, 11:05

Emerytury dzisiejszych 40-latków. "Tam się źle dzieje"

- Bzdury na temat tego, że ZUS zbankrutuje, powtarzane od lat, niestety, wpływają na nasze postawy - przyznał w programie "Newsroom" WP dr Tomasz Lasocki z Uniwersytetu Warszawskiego. - I to jest samospełniająca się przepowiednia. Jeśli ktoś unika uczestnictwa w systemie, a ustawodawca to umożliwia zamiast włączać do systemu, to problem się pogłębia. W przypadku osób po 50-tce jest już za późno. Ale my musimy myśleć o emeryturach dzisiejszych 40-latków, bo tam się dzieje źle. Jeśli o tym, nie zaczniemy rozmawiać, to ich sytuacja będzie nieporównywalnie gorsza niż dzisiejszych 60-latków. Musimy też rozmawiać o emeryturach dzisiejszych 20-latków. Paradoksalnie ich sytuacja z punktu widzenia demografii będzie lepsza, bo kiedy oni będą po 60-tce, to nasza piramida wieku się wypłaszczy. Boomy demograficzne są z punktu widzenia systemu emerytalnego najtrudniejsze do zagospodarowania. Musimy myśleć o tym, jak wprowadzać ludzi do systemu. Gdybym miał dziś otwierać fabrykę, to zatrudniałbym samych studentów, bo oni nie mają prawa ulec wypadkowi przy pracy. To znaczy, sam wypadek może się zdarzyć, ale student nie będzie mógł uzyskać takiej kategorii jak wypadek przy pracy czy choroba zawodowa. To to trzeba zmieniać – uważa ekspert.
dnnfo3r
Przedsiębiorcy z Zakopanego są "rozpieszczeni"? "Absurdalny" grudzień
26 stycznia 2024, 10:24

Przedsiębiorcy z Zakopanego są "rozpieszczeni"? "Absurdalny" grudzień

Przedsiębiorcy z Zakopanego bardzo liczyli na turystów z Warszawy, gdzie trwają ferie zimowe. Pierwszy tydzień nie należał do najlepszych, co zaskoczyło zakopiańskich hotelarzy, bo nadzwyczajnie, jak się okazuje, dobrym grudniu. - Z jednej strony nie zaskoczyły na superpozytywnie te ostatnie parę dni, ale z drugiej strony trzeba powiedzieć, wprost, może jesteśmy zbytnio rozpieszczeni, zarówno długą historią Zakopanego, jak i ostatnimi ultra niespodziewanymi obłożeniami jesienią i zimą – mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Zdaniem przedstawiciela zakopiańskiego biznesu grudzień był dla hotelarzy „abstrakcyjnie dobry”. Według hotelarzy różnica na minus „gospodarczo” w stosunku do roku przed pandemią wynosi nawet 50 proc. Polacy wciąż, zdaniem hotelarzy, mają znacznie mniej wydawać pieniędzy na atrakcje.

Licytacje mieszkań. Kupujący sami windują ceny. Ekspertka ma dobrą wiadomość
6 grudnia 2023, 10:12

Licytacje mieszkań. Kupujący sami windują ceny. Ekspertka ma dobrą wiadomość

Kawalerki, mieszkania dwupokojowe i małe trzypokojowe - takie lokale obecnie cieszą się największą popularnością. Od ręki sprzedają się kawalerki i mieszkania dwupokojowe o powierzchni 40-45 mkw. Po lokale ustawiają się kolejki, trwają licytacje, w których kupujący negocjują ceny w górę. Czy ta trudna sytuacja utrzyma się na rynku mieszkaniowym? - Dopóki nie uzupełni się na rynku oferta, taka sytuacja będzie miała miejsce - powiedziała w programie "Newsroom" WP Katarzyna Kuniewicz, dyrektor badań OTODOM Analytics. - Przez dwa ostatnie lata duża liczba mieszkań została oddana do użytku w dużych miastach. Właścicielami tych mieszkań są ludzie, którzy kupili je, by wynająć. Jak na rynku poziom oferty jest zaspokojony, nie ma skokowego wzrostu cen. Wydaje mi się, że teraz nastąpi pewna stabilizacja i te licytacje się skończą. Liczba mieszkań oferowanych wraca do poziomów stabilnych, dość wysokich - uważa ekspertka.
Ziemniaczany problem Polski. Tego nikt nie przewidział. "Sygnał"
22 listopada 2023, 09:34

Ziemniaczany problem Polski. Tego nikt nie przewidział. "Sygnał"

Polskie ziemniaki drożeją od roku. W marketach musimy zapłacić już o jedną trzecią więcej, niż przed rokiem. Na bazarach jest jeszcze drożej. - Rolnictwo to taka branża, w której rządzą różne cykle. Raz jest nadprodukcja, raz pewnych produktów brakuje, a to powoduje skoki cenowe - powiedział w programie "Newsroom" WP prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula. - Jak rolnicy teraz widzą problem z ziemniakami, to niestety jest tak, że dopiero za rok mogą zareagować. Zadaniem polityki gospodarczej kraju generalnie jest to, by ceny nie rosły. Jednak nad ceną ziemniaków w tej chwili już nie da się zapanować. Tego typu zmiany cen musimy kompensować sobie w inny sposób. Zamiast ziemniaków można jeść więcej kasz. Na zmiany, zwłaszcza te związane z klimatem, pogodą, nie mamy wpływu. Polska jest jednym z największych producentów kartofli, nie da się więc nawet importować. Ja wierzę w działanie rynku, ale nie wszystko rynek potrafi uregulować. Być może jest to sygnał dla rolników, że warto uprawiać więcej ziemniaków - uważa ekspert.

Błędy pogrążą Orbana? "Są problemy z dostawami żywności, szaleje inflacja"
10 lutego 2023, 11:16

Błędy pogrążą Orbana? "Są problemy z dostawami żywności, szaleje inflacja"

- Trudno powiedzieć, jak długo Orban będzie rządził na Węgrzech. Propaganda w mediach, które przejął, to jedno. Ważniejsze są problemy gospodarcze. Na Węgrzech są braki w dostawach żywności - powiedział w programie "Newsroom" WP prof. Artur Far-Nowak z Kolegium Gospodarki Światowej SGH. – Orban popełnił poważne błędy w polityce cenowej, to były decyzje jak za czasów komunistycznych. Przez to traci wiarygodność. Nie wiem, na ile to jest trwałe i na ile Orban sobie z tym problemem poradzi. Na Węgrzech jest najwyższa inflacja w całej Unii Europejskiej. To musi doskwierać społeczeństwu i z pewnością ludzie zdają sobie sprawę, że za drożyznę odpowiada błędna polityka – podkreśla.

Oto stawka przyszłego roku. "Kryzys się kiedyś skończy. Ważne, by nie wpaść w pętlę długu"
20 grudnia 2022, 11:20

Oto stawka przyszłego roku. "Kryzys się kiedyś skończy. Ważne, by nie wpaść w pętlę długu"

Ponad 70 proc. Polaków twierdzi, że przyszły rok będzie gorszy dla budżetów domowych, a niecałe 18 proc. uważa, że będzie taki sam, z kolei prawie 10 proc. ankietowanych prognozuje, że 2023 rok będzie lepszy - wynika z sondażu IBRiS dla Radia ZET. - Stawką przyszłego roku jest to, byśmy nie wpadli w pętlę długu - powiedział w programie "Newsroom" WP Maciej Samcik, założyciel bloga subiektywnieofinansach.pl. - Nie wiem, jak długo utrzyma się ta wysoka inflacja. Ona może spaść do 10 proc, ale pozostać na tym poziomie przez kilka następnych lat i to nadal będzie dużo. Będzie niszczyło to realną wartość naszych oszczędności, wynagrodzeń. Ale ten kryzys się kiedyś skończy i najważniejsze jest to, by na koniec nie być w pętli długu. O tym warto cały czas myśleć. Jeśli mamy oszczędności, to używajmy ich tylko wtedy, gdy nasz codzienny budżet jest pod wodą. To jest też czas okazji dla tych, którzy mają gotówkę i są w stanie różne rzeczy sfinansować bez kredytu.
dnnfo3r
10 zł za litr benzyny? "Wszystko jest możliwe. Sytuacja jest trudna"
6 czerwca 2022, 11:04

10 zł za litr benzyny? "Wszystko jest możliwe. Sytuacja jest trudna"

- Ten tydzień i kolejny przyniosą kolejne podwyżki cen paliw - powiedział w programie "Newsroom WP" Rafał Zywert, analityk BM Reflex. – Za litr benzyny będzie płacić ok. 8,20-8,30 zł. Podrożeje zapewne także olej napędowy. W ubiegły czwartek średnia krajowa dla diesla wynosiła 7,40 zł. W tym tygodniu będzie to 7,80-7,90 zł. I do takich poziomów musimy się przyzwyczajać. 10 zł za litr? Wszystko jest możliwe, to oznaczałoby skok cen ropy do poziomu 150 dol. za baryłkę. Sytuacja w tej chwili jest trudna. Przedłużający się konflikt na Ukrainie ma ogromny wpływ na ceny.

10 zł za litr paliwa? "Pojawiają się pomysły, by wyświetlać cenę za pół litra"
6 czerwca 2022, 10:29

10 zł za litr paliwa? "Pojawiają się pomysły, by wyświetlać cenę za pół litra"

W ciągu miesiąca średnia cena benzyny PB95 w Polsce wzrosła o 1,22 zł - podała w poniedziałek Polska Izba Paliw Płynnych. Przed weekendem gruchnęła wiadomość, że Orlen zmienia pylony przy swoich stacjach, by zmieściła się na nich cena 10 zł za litr. Czy to możliwe? – Myślę, że przebudowa pylonów na stacjach Orlenu jest związana z cenami, to dotyczy także innych uczestników rynku - powiedział w programie "Newsroom WP" Rafał Zywert, analityk BM Reflex. – Pojawiają się już nawet pomysły, by na stacjach wyświetlać cenę za pół litra, by tak nie biła kierowców po oczach. W tej chwili wielkim problemem na rynku jest zmienność i nieprzewidywalność, dlatego wszyscy szykują także na ten negatywny, czarny scenariusz.

Będzie 700+? "Jasne. I piętnasta emerytura. Przed wyborami obiecają wszystko"
25 maja 2022, 10:43

Będzie 700+? "Jasne. I piętnasta emerytura. Przed wyborami obiecają wszystko"

- Czternasta emerytura będzie co roku – myślę, że to już przesądzone. Być może będzie i piętnasta. Pytanie, czy to wystarczy, by dogonić wzrost cen? - powiedział w programie "Newsroom WP" prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula. – To że emerytury będą indeksowane i trzeba będzie je stale podnosić, to pewne. Pytanie, na ile to pomoże w sytuacji, gdy mamy do czynienia ze spiralą inflacyjną. Ludzie orientują się, że te dodatkowe pieniądze, które trafiają do ich kieszeni, są "zjadane" przez inflację. Wartość 500+ to w tej chwili 389 zł, nie mam żadnych wątpliwości, że ona nadal będzie spadać, przynajmniej o 10 proc. Myślę, że rządzący będą zwiększać tę kwotę i że będzie 700+, a więc waloryzacja świadczenia. Przed wyborami wszystko się obiecuje. Trzeba tylko pamiętać o tym, że dawanie ludziom pieniędzy powoduje zwiększenie inflacji. To działa tak: im więcej tego papieru dokładamy do pieca, tym szybciej on się spala i tym mniej daje ciepła. To jest polityka, która wcześniej czy później zbankrutuje. To są opowieści o chciwych Norwegach i chciwych sklepikarzach, którzy nie chcą się podzielić, rząd jak zwykle nie jest winny, bo dał dodatkowe pieniądze. Jeszcze do tego winny jest Tusk.

Sasin obiecuje zarobki jak w Niemczech. Prof. Orłowski: niech Niemcy przyjadą do Polski na saksy
25 maja 2022, 10:07

Sasin obiecuje zarobki jak w Niemczech. Prof. Orłowski: niech Niemcy przyjadą do Polski na saksy

- Polacy kiedyś będą mogli zarabiać jak Niemcy, ale warunkiem jest prowadzenie odpowiedniej polityki gospodarczej - powiedział w programie "Newsroom WP" prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula, odnosząc się do słów wicepremiera Jacka Sasina. – Pan wicepremier obiecywał także wybory kopertowe i działające już nowe lotnisko. Sporo tego było, kto chce, niech wierzy. Pan Sasin nie ma skrupułów by obiecywać co rusz coś nowego i co jakiś czas o tym zapominać. Polska miała wstać z kolan. Dlaczego jest obietnica, że Polacy będą zarabiać tyle co Niemcy? Niech zarabiają dwa razy więcej. Niech Niemcy przyjeżdżają do nas na saksy. Niech nam zazdroszczą. Jeśli chodzi o ceny paliw i deklaracje, że rząd zrobił wszystko i więcej nie może, to już ta wypowiedź jest bliższa prawdy. Obniżka akcyzy i ścięcie podatków pośrednich faktycznie obniżyły ceny, ale państwo nie może tych rozwiązań stosować w nieskończoność. Niestety, z powodu nieudolnej polityki gospodarczej musimy się liczyć z tym, że przed nami wizja wielu lat z bardzo wysoką inflacją.

Ceny paliw będą rosły. "Szykujmy się na kryzys gospodarczy"
20 maja 2022, 11:57

Ceny paliw będą rosły. "Szykujmy się na kryzys gospodarczy"

- Kierowcy na stacjach paliw będą coraz bardziej przecierać oczy ze zdumienia. Mówiłem to jesienią ubiegłego roku, jeszcze przed atakiem Rosji na Ukrainę, że cena będzie podsycana przez kryzys pandemiczny i energetyczny prowokowany przez Rosję - powiedział w programie "Newsroom WP" Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu Bieznesalert. – Gospodarka po pandemii odbijała, a zdolności do jej zaopatrywania się poblokowały. Na to nałożyła się wojna. Największy skok cen ropy - 30 proc. w górę - mieliśmy w dniu ataku Rosji, czyli 24 lutego. Dodając do tego inflację, drożejącego dolara, nie widzę podstaw do optymizmu. Trzeba szukać innych doraźnych rozwiązań, jak dofinansowanie komunikacji publicznej. Drożyzna podsycana przez Putina dodatkowo pogarsza sytuację, natomiast nie ma co uciekać przed sankcjami. Jeśli my ich nie nałożymy, zrobi to Kreml, nie ma co się łudzić. Zbliżamy się do kryzysu gospodarczego, trzeba mieć tego świadomość.

dnnfo3r
Medal dla prezesa Obajtka. "Dostał go już minister spraw zagranicznych Węgier"
20 maja 2022, 11:17

Medal dla prezesa Obajtka. "Dostał go już minister spraw zagranicznych Węgier"

- Medal, który chce przyznać prezesowi Orlenu Danielowi Obajtkowi premier Mateusz Morawiecki, otrzymał już od Putina minister spraw zagranicznych Węgier. Kraju, do którego należy paliwowa spółka MOL - powiedział w programie "Newsroom WP" Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu Bieznesalert. – To on będzie przejmował stacje w Polsce w ramach fuzji Orlenu z Lotosem. Węgry prowadzą jednoznacznie prorosyjską politykę energetyczną, Polacy z kolei antyrosojską. To na łamach portalu WP.pl prezes Obajtek mówił, że sprowadzamy już 70 proc. ropy spoza Rosji, czyli idziemy w dobrym kierunku. Jeśli chodzi o fuzję koncernów, to zostały przedstawione trudne środki zaradcze, to znaczy KE stojąc na straży rynku, a więc naszych portfeli, wymaga od Orlenu, że jeśli chce być wielką spółką po przejęciu Lotosu, to musi wypuścić jakieś aktywa. Dzięki bogu, Orlen nie dopuścił MOL-u do rafinerii gdańskiej, bo to jest nasze okno na świat. Gdyby MOL miał wpływ na to, co się dzieje w rafinerii gdańskiej, częściej wpływałyby tam statki rosyjskie. Wpuszczenie nowego gracza z tego samego regionu to oddanie części rynku konkurencji.

Błąd polskich producentów. "Borówka amerykańska będzie sprowadzana"
16 maja 2022, 12:57

Błąd polskich producentów. "Borówka amerykańska będzie sprowadzana"

- Początek i środek wakacji to czas kiedy powinniśmy się spodziewać bardziej przystępnych cen owoców i warzyw - powiedział w programie "Newsroom WP" Łukasz Zaremba z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. – Generalnie do początku czerwca do końca września będziemy cieszyli się świeżymi owocami i warzywami. Szkoda, że np. polscy producenci borówki amerykańskiej wybrali odmianę, która daje owoce bardzo krótko. A to ciepłolubny owoc, który z powodzeniem mógłby rosnąć w Polsce nawet do końca września. A tak krajowe owoce skończą się w wakacje i znów owoce będziemy sprowadzać i płacić na targu więcej.

Ceny truskawek zakoczyły. "Niższe niż rok temu. Nie ma co tworzyć atmosfery strachu"
16 maja 2022, 12:14

Ceny truskawek zakoczyły. "Niższe niż rok temu. Nie ma co tworzyć atmosfery strachu"

- Na bazarkach jest zdecydowanie drożej, ale nie są to ceny, które powinny aż tak mocno bulwersować - powiedział w programie "Newsroom WP" Łukasz Zaremba z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. – Pamiętajmy, że mamy dopiero początek sezonu i wiele owoców i warzyw jest nadal sprowadzanych. Pojawiają się już krajowe truskawki i ich ceny są nawet niższe niż rok temu i dwa lata temu. W ubiegłym roku mieliśmy jednak do czynienia z fatalną pogodą, która przełożyła się na ceny, a dwa lata temu pojawił się problem braku pracowników z powodu pandemii. Truskawki są zbierane ręcznie, a pracowników ze Wschodu ubyło. Narasta też problem suszy, a te owoce są bardzo wrażliwe na pogodę. Z kolei w przypadku czereśni, o których ostatnio jest głośno, jesteśmy jeszcze daleko od sezonu. Obecnie jest to produkt luksusowy w Polsce, który rządzi się innymi prawami. Jak to wygląda w przypadku nowalijek? Krajowe szparagi nie zdrożały w porównaniu z rokiem ubiegłym. Ceny będą wyższe, bo mamy do czynienia z rosnącymi kosztami produkcji, ale nie ma co tworzyć atmosfery strachu.

Tarcze antyinflacyjne. Ekspert nie ma złudzeń: zostaną na dużo dłużej
11 maja 2022, 14:53

Tarcze antyinflacyjne. Ekspert nie ma złudzeń: zostaną na dużo dłużej

Sytuacja światowa powoduje wciąż rosnącą inflację i zwiększanie się cen. Czy tarcze antyinflacyjne zostaną w związku z tym przedłużone? – Prognozujemy, że tarcze antyinflacyjne zostaną z nami do końca 2023 r., czyli dużo dłużej, niż przewidywał to rząd – przekazał dr Jakub Olipra, ekspert Credit Agricole. Tłumaczy, czym groziłoby usunięcie tarczy w tym momencie. – W obecnej sytuacji zdjęcie tarczy oznaczałoby istotny wzrost inflacji. Musimy poczekać, aż inflacja się obniży, by zrezygnować z tarczy – wyjaśnia ekspert. Podkreśla jednak, że sankcje nakładane na Rosję i wojna w Ukrainie są jedynie jednym z powodów zwiększających się cen. – Ceny bardzo rosły już przed wybuchem wojny. Rosja jeszcze przed atakiem na Ukrainę wyczyściła magazyny gazu, co pewnie w szerszy sposób wpłynęło na dynamikę wzrostu cen w różnych sektorach – stwierdził gość programu "Money. To się liczy". Zaznaczył, że należy także pamiętać o pandemii i jej skutkach ekonomicznych. – Wojna i polityka to czynnik dodatkowy – podkreślił dr Olipra.

Co drożeje najbardziej? Wszystko. Ekspert wylicza: pieczywo, mąka, makarony, olej
11 maja 2022, 13:36

Co drożeje najbardziej? Wszystko. Ekspert wylicza: pieczywo, mąka, makarony, olej

- Paliwa i nośniki energii – w tych kategoriach mamy do czynienie z kilkudziesięcioprocentowe wzrosty - powiedział w programie "Money. To się liczy" dr Jakub Olipra, ekspert Credit Agricole. - W dużej mierze to efekt wojny w Ukrainie i polityki Rosji. Jeśli chodzi o żywność, to drożeje właściwie wszystko. Najbardziej olej roślinny, do tego pieczywo, mąka, makarony i tłuszcze. To są takie kategorie szczególnie dotknięte przez wojnę. Ukraina jako producent żywności została wyłączona z rynku i mamy tego bolesne efekty.

dnnfo3r
dnnfo3r

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj