Taxi influencerka potrąciła pieszego. Jest reakcja Ubera

Youtuberka Ewelka Taxi Driverka uderzyła w pieszego przebiegającego przez pasy. Kierowczyni Ubera była wtedy w trakcie prowadzenia transmisji live, podczas której zbierała donejty od widzów. Po tym zdarzeniu Uber zawiesił z nią współpracę.

Taxi influencerka potrąciła pieszego. Jest reakcja UberaTaxi influencerka z Ubera potrąciła pieszego
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Christian Muller
Adam Sieńko
168

Ewelka Taxi Driverka jest taksówkarką z Krakowa, pracuje z użyciem Ubera. Prowadzi także konta w mediach społecznościowych, w których pokazuje kulisy swojej pracy. Na YouTube influencerka ma ponad 130 tys. subskrybentów, a jej filmy mają dziesiątki tysięcy wyświetleń.

Bywa także obecna w tradycyjnych mediach. Była zaproszona m.in. do "Pytania na śniadanie" w TVP.

Poza realizowaniem dłuższych materiałów wideo, prowadzi również transmisje na żywo. W ich trakcie oglądający mają możliwość wpłacać donejty (anonimowe wpłaty, których wysokość jest wyświetlana na ekranie w czasie rzeczywistym). Widzowie komunikują się także z autorami takich "live'ów" przez czat. Taka praktyka budzi wiele kontrowersji, bo rozkojarzeni interakcją z widzami autorzy mogą stracić koncentrację i przyczynić się do spowodowania wypadku.

Kolizja w trakcie live'a

W sobotę doszło właśnie do jednej z takich niebezpiecznych sytuacji. Na nagraniu widzimy, jak Ewelka Taxi Driverka komentuje wygląd lampy innej taksówki. Sekundę później jej samochód uderza w przebiegającego przez przejście dla pieszych mężczyznę.

"Przepraszam. Ja pana nie widziałam" - tłumaczyła się na gorąco taksówkarka.

Na nagraniu widzimy, że mężczyzna wpada rękoma na maskę pojazdu. Po chwili prostuje się jednak i robi krok w tył. Pani Ewelina zatrzymuje się, upewnia się, że pieszemu nic się nie stało i po przeprosinach rusza dalej.

Zdarzenie wzbudziło ogromne kontrowersje. Część internautów wzięła youtuberkę w obronę, tłumacząc, że pieszy nie zachował się zgodnie z przepisami. Inni krytykują jej brak uwagi. Skontaktowaliśmy się z menedżerem i mężem influencerki Mateuszem Kozieniem.

Widziałem komentarze sugerujące, że Ewelina czytała czat w trakcie jazdy. To nieprawda. Jej uwagę zwrócił samochód z zieloną lampą taxi. Jest ona niezgodna z przepisami i Ewelina zwróciła na to uwagę. Trochę się zdekoncentrowała, ale patrzyła w stronę, z której nadbiegał pieszy - mówi w rozmowie z WP Finanse Mateusz Kozień.

Menedżer youtuberki podkreśla, że auto jadące z naprzeciwka ustępowało pierwszeństwa pieszemu, który schodził z przejścia. - Chciałbym zaznaczyć, że pomiędzy pasem, na którym zatrzymał się kierowca, a pasem, na którym znajdowała się Ewelina, jest wysepka. W tym przypadku pieszy nie miał więc pierwszeństwa. Zgodnie z artykułem 14 Prawa o ruchu drogowym zabrania się wbiegania bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. A właśnie z taką sytuacją mieliśmy do czynienia na nagraniu -twierdzi.

Kto ponosi więc winę za to zdarzenie? Nagranie z wideorejestratora pokazuje, że pani Ewelina jechała wolno, a w momencie, w którym zbliżała się do przejścia dla pieszych, na odcinku między wysepką a prawą krawędzią jezdni, nikogo nie było. Tuż przed wjazdem na przejście, po drugiej stronie wysepki, pojawił się nagle pieszy, który wbiegł na pasy.

Prawo o ruchu drogowym mówi tymczasem:

"Pieszy wchodzący na jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko albo przechodzący przez te części drogi jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz korzystać z przejścia dla pieszych".

To, czy pieszy wszedł "bezpośrednio przed jadący pojazd", jest kwestią dyskusyjną. Z pewnością zostawił on kierowcy bardzo mało czasu na reakcję.

Influencerka prawdopodobnie mogła uniknąć zderzenia, hamując gwałtownie w ostatniej chwili. Nie zrobiła tego, bo, jak sama przyznała, była wtedy zdekoncentrowana.

Czy brak uwagi był wynikiem transmisji włączonej w tle? Kozień nie chce oceniać wpływu prowadzenia relacji na sytuację. - Trudno to ocenić. Ewelina mówiła do widzów, ale gdyby na tylnej kanapie siedział pasażer, rozmowa z nim także mogłaby wprowadzić element dekoncentracji - ucina.

Reakcja Ubera

Ewelka Taxi Driverka była także twarzą Ubera. Miała być jurorką konkursu "Uber dreams". Taksówkarze mogą w nim wygrać forda mustanga Mach-E, jeżeli zrealizują w określonym czasie konkretną liczbę przejazdów i odpowiedzą na pytanie, jakie marzenia mogą zrealizować dzięki współpracy z Uberem.

Po ostatnim incydencie streamerka zniknęła jednak z listy jurorów. Biuro prasowe Ubera poinformowało redakcję WP Finanse, że zawiesiło z nią współpracę z ramach wspomnianego konkursu.

"Bezpieczeństwo pasażerów, kierowców, a także wszystkich uczestników ruchu drogowego jest dla Ubera absolutnym priorytetem. Każde zgłoszenie zagrożenie oraz incydent są przez nas szczegółowo analizowane i wyjaśniane. Po zapoznaniu się z zapisem z transmisji live, materiałem z wideorejestratora, a także po rozmowie z kierowczynią, Ewelką Taxi Driverką, obie strony uznały, że zawieszają współpracę w ramach konkursu Uber Dreams" - czytamy w komunikacie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

TO JUŻ JEST KONIEC Z TAXI?

W środę Ewelina opublikowała nagranie, na którym wyjaśnia zdarzenie, pokazując je z różnych ujęć kamery.

Było ciemno, pan był ubrany na czarno, padał deszcz i w dodatku (pieszy - przyp. red.) biegł. Nie będę tutaj wnikać, czyja to jest wina. To możecie sobie ocenić sami. Jedno jest pewne: trzeba uważać na drodze - podsumowała influencerka.
Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Żyli z kodów. Oszuści z Podlasia zatrzymani
Żyli z kodów. Oszuści z Podlasia zatrzymani
Na południu Polski kończą się litery. Można już zamawiać nowe tablice
Na południu Polski kończą się litery. Można już zamawiać nowe tablice
Ekspresowy paszport. Punkt na dużym polskim lotnisku już działa
Ekspresowy paszport. Punkt na dużym polskim lotnisku już działa
Będą ratować wielkie koty. Na Mazurach powstaje specjalny ośrodek
Będą ratować wielkie koty. Na Mazurach powstaje specjalny ośrodek
Nowy dodatek od maja. Pieniądze trafią do blisko 130 tys. osób
Nowy dodatek od maja. Pieniądze trafią do blisko 130 tys. osób
Hiszpańska wyspa protestuje przeciwko turystom. Jest ich zbyt dużo
Hiszpańska wyspa protestuje przeciwko turystom. Jest ich zbyt dużo
Planujesz przelew w majówkę? Uwaga, mogą być problemy
Planujesz przelew w majówkę? Uwaga, mogą być problemy
Powiedzieli nie miastu wojewódzkiemu. Nie chcą zmiany granic
Powiedzieli nie miastu wojewódzkiemu. Nie chcą zmiany granic
Nie mieszkał w domu, sąd każe zapłacić 200 tys. Bo "był zameldowany"
Nie mieszkał w domu, sąd każe zapłacić 200 tys. Bo "był zameldowany"
Nie opłaca się brać z salonu. Te auta najszybciej tracą na wartości
Nie opłaca się brać z salonu. Te auta najszybciej tracą na wartości
Nie tylko Zakopane. Kolejne regiony chcą skusić arabskich turystów
Nie tylko Zakopane. Kolejne regiony chcą skusić arabskich turystów
Mają sankcje. Rosyjski dyskont w Warszawie nic sobie z nich nie robi
Mają sankcje. Rosyjski dyskont w Warszawie nic sobie z nich nie robi