Teraz czas na stabilizację
W czwartek frank osiągnął wobec złotego poziom najwyższy od 2009 r., dolar był najmocniejszy od początku kwietnia, a euro od ponad miesiąca. Analitycy spodziewają w najbliższym czasie stabilizacji notowań. Do końca roku można jednak liczyć na umocnienie złotego.
30.05.2011 | aktual.: 30.05.2011 09:53
W opinii analityków gwałtowny spadek wartości złotego był wynikiem z jednej strony gorszych od oczekiwań danych o amerykańskim PKB w I kwartale br., a z drugiej - sugestii, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy może nie wypłacić Grecji kolejnej transzy pomocy finansowej.
-Wpływ na zachowanie inwestorów miało też wstrzymanie wymiany euro na złote prowadzonej przez Bank Gospodarstwa Krajowego - dodaje Dorota Strauch z Raiffeisen Bank Polska. Jej zdaniem nie widać na razie nadziei na wyraźną zmianę tendencji. Dopóki nie uspokoi się sytuacja wokół Grecji, należy liczyć się z kursem euro na poziomie co najmniej 3,9 zł -; uważa ekonomistka RBP.
Analitycy Banku Handlowego prognozują, że w perspektywie średniookresowej polska waluta będzie się jednak umacniać, a działania MF na rynku walutowym będą wyhamowywać amplitudę wahań kursowych.
Piotr Bielski z Banku Zachodniego WBK podtrzymuje prognozę, że na koniec roku euro będzie kosztować ok. 3,80 zł. Podobna jest średnia prognoz analityków zebranych przez agencję Bloomberg. Na koniec roku euro ma kosztować 3,83 zł, a dolar 2,75 zł.
- W związku z pogłębiającym się kryzysem w Grecji oraz nienotowanych dotąd rozmiarów deficytem budżetowym USA, oazą bezpieczeństwa stał się frank szwajcarski - podkreśla ekonomista BZ WBK.
Szwajcarska waluta w piątek osiągnęła rekordowe notowania wobec dolara, euro i brytyjskiego funta. Jej aprecjacja trwa od początku roku. W tym czasie frank zyskał na wartości wobec wszystkich walut dziesięciu najważniejszych gospodarek świata (dolar stracił 8,20 proc, funt - 3,28 proc., a euro – 2,23 proc.).
W Europie Środkowo-Wschodniej od stycznia wobec franka umocniły się tylko rumuński lej (1,30 proc.) oraz węgierski forint (1,22 proc.). W tym samym okresie czeska korona straciła 0,35 proc., a złoty - 2,85 proc.