Trwa ładowanie...

TK: podwyżka składki rentowej do 8 proc. nie naruszała konstytucji

Rząd nie naruszył konstytucji, zgłaszając półtora roku temu jako pilny projekt ustawy podwyższającej składkę rentową od 1 lutego ub.r. - orzekł w poniedziałek w pełnym składzie Trybunał Konstytucyjny. Wyjaśnił, że składka rentowa to nie to samo, co podatek.

TK: podwyżka składki rentowej do 8 proc. nie naruszała konstytucjiŹródło: WP.PL, fot: Przemysław Jach
d282oi1
d282oi1

Rząd nie naruszył konstytucji, zgłaszając półtora roku temu jako pilny projekt ustawy podwyższającej składkę rentową od 1 lutego ub.r. - orzekł w poniedziałek w pełnym składzie Trybunał Konstytucyjny. Wyjaśnił, że składka rentowa to nie to samo co podatek.

Wniosek do Trybunału złożyła w lutym ub.r. grupa posłów PiS. Chodziło o ustawę z 21 grudnia 2011 r., która podwyższyła od 1 lutego 2012 r. składkę rentową - w części finansowanej przez płatników składek, czyli głównie pracodawców - z 4,5 proc. do 6,5 proc. W efekcie składka rentowa opłacana łącznie ze środków płatnika i samego ubezpieczonego wzrosła z 6 proc. do 8 proc. Tak samo wzrosła składka opłacana przez przedsiębiorców za samych siebie.

Rząd złożył do Sejmu projekt tej nowelizacji 16 grudnia 2011 r. jako pilny. Sześć dni później ustawa - po uchwaleniu przez parlament - trafiła do podpisu prezydenta.

Z art. 123 ust. 1 konstytucji wynika, że rząd może zgłosić projekt w trybie pilnym, ale nie dotyczy to m.in. projektów ustaw podatkowych.

d282oi1

Poniedziałkowa rozprawa przed TK toczyła się głównie wokół tego, czy ustawę podwyższającą składkę do ZUS należy traktować jako ustawę podatkową. W tym zakresie Trybunał nie zgodził się z autorami wniosku, że ustawę podwyższającą składkę do ZUS należy traktować jako ustawę podatkową, bo - jak uzasadniali posłowie PiS - w jednym i w drugim wypadku chodzi o daniny publiczne, które wpływają do państwowej kasy.

Trybunał stwierdził, że składka rentowa to nie to samo co podatek, bo - w przeciwieństwie do podatku - "ma charakter celowy i ekwiwalentny". TK wyjaśnił, że o ile podatki służą celom ogólnym i mają wyłącznie charakter fiskalny, o tyle składka rentowe jest przychodem Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, którym dysponuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych, i są z niej opłacane świadczenia dla osób ubezpieczonych.

W przeciwieństwie do podatków składka rentowa ma też - według TK - charakter "ekwiwalentny", bo płaci się ją po to, by zapewnić sobie i członkom swojej rodziny świadczenia z ubezpieczeń społecznych. Zdaniem Trybunału z ekwiwalentności tej korzystają też w pewnym stopniu sami pracodawcy, bo opłacając swoją część składki, są zwolnieni z "odpowiedzialności za ryzyka socjalne związane z pracą".

Zdaniem Trybunału, gdyby ustawodawca - pisząc w art. 123 ust. 1 konstytucji o "ustawach podatkowych" - miał na myśli również ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych, to użyłby podobnego sformułowania, jak w art. 217 konstytucji, gdzie mowa jest o nakładaniu "podatków i innych danin publicznych". Postąpił jednak inaczej i posłużył się węższym, ścisłym rozumieniem "ustawy podatkowej" i to - według TK - przemawia za odrębnością ustaw podatkowych od wszelkich pozostałych ustaw daninowych, w tym i ustawy dotyczącej składek.

d282oi1

Drugim wątkiem poniedziałkowej rozprawy przed TK było to, czy podwyżka składki rentowej była poprzedzona odpowiednio długim vacatio legis, czyli okresem poprzedzającym wejście w życie zmienionych przepisów. W tym wypadku były to 32 dni i Trybunał uznał, że było to wystarczająco długo.

TK zwrócił uwagę na fakt, że w przeciwieństwie do podatku dochodowego od osób fizycznych, składka rentowa nie jest opłacana i rozliczania w skali rocznej, tylko miesięcznie. Nie ma więc zakazu wprowadzania w niej zmian w trakcie roku, a zmiana nie musi być opublikowana w Dzienniku Ustaw do 30 listopada, tak jak jest to wymagane w podatku PIT.

Trybunał uznał, że wprawdzie podwyżka składki od 1 lutego ub.r. niewątpliwie zwiększyła obciążenia przedsiębiorców, ale nie naruszyła ich interesów "w toku" w rozumieniu - jak podkreślił sędzia sprawozdawca Andrzej Wróbel - "konstytucyjnym, a nie w rozumieniu potocznym".

d282oi1

Zdanie odrębne do wyroku zgłosiły: sędzia Maria Gintowt-Jankowicz i sędzia Teresa Liszcz. Obie nie zgodziły się z tym, że składka rentowa nie ma cech podatku. Zdaniem sędzi Liszcz, jeśli mówić o ekwiwalentności składki rentowej, to w tym sensie należałoby uznać, że również podatki są świadczeniem wzajemnym, bo państwo opłaca z nich utrzymanie policji, co zapewnia nam poczucie bezpieczeństwa.

W opinii przesłanej do TK w marcu ub.r. minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz tłumaczył, że składkę rentową trzeba było podnieść, bo po wcześniejszych jej obniżkach sytuacja finansowa funduszu rentowego znacznie się pogorszyła. Resort wyliczył, że z powodu pierwszej obniżki składki, od lipca 2007 r. - z 13 proc. do 10 proc., wpływy składkowe funduszu rentowego zmniejszyły się w 2007 r. o 3,5 mld zł. Od stycznia 2008 r. ponownie obniżono stopę procentową składki na ubezpieczenia rentowe z 10 proc. do 6 proc. "Łączny efekt tych obniżek to zmniejszenie wpływów składkowych funduszu rentowego w 2008 r. o 23,2 mld zł, a w 2009 r. o 26,1 mld zł" - wyliczył resort.

Kosiniak-Kamysz dodał, że gdyby przez cały 2012 r. obowiązywała składka w dotychczasowej wysokości, czyli 6 proc., to wpływy do funduszu rentowego byłyby niższe o 7 mld zł.

d282oi1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d282oi1