Toksyczne ubrania z Shein i Temu. UOKiK zabrał głos

Federacja Konsumentów alarmuje: w ubraniach z Temu i Shein wykryto toksyczne metale. Poprosiliśmy UOKiK o komentarz. Urząd nie tylko nie wyklucza kontroli, ale prowadzi też własne postępowania wyjaśniające wobec obu platform w sprawie możliwych naruszeń.

Urząd nie wyklucza działań kontrolnych (na zdj. prezes UOKiK)
Urząd nie wyklucza działań kontrolnych (na zdj. prezes UOKiK)
Źródło zdjęć: © East News | Hubert Psaila Marie, Tomasz Jedrzejowski

Federacja Konsumentów opublikowała raport, ujawniający obecność toksycznych substancji w obuwiu i ubraniach dostępnych na platformach Shein i Temu. Wśród niebezpiecznych składników znalazły się m.in. metale ciężkie.

Toksyczne ubrania trafiają do Polski z Azji

Pod lupę wzięto 30 produktów z dwóch azjatyckich platform sprzedażowych – od ubrań i bielizny, po biżuterię, obuwie i dodatki. Ponad połowa z nich (57,6 proc.) zawierała niebezpieczne metale ciężkie, takie jak nikiel, chrom, ołów czy kobalt, często w stężeniach znacznie przekraczających dopuszczalne normy. Szczególnie wysokie poziomy wykryto w ozdobnych elementach ubrań i biżuterii – np. bluzka zawierała 15,2 proc. niklu, a bransoletka 8,3 proc. Niebezpieczne substancje wykryto także w butach i torebce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WIDEO

85 złotych za kilogram. Zawrotne ceny owoców na początku kwietnia

Poprosiliśmy o komentarz do badań Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak przekazała nam rzeczniczka UOKiK Małgorzata Cieloch, urząd nie wyklucza działań kontrolnych u przedsiębiorców oferujących towary z Temu i Shein, w celu zbadania jakości tych towarów i przestrzegania norm dotyczących bezpieczeństwa produktów.

O takich działaniach jednak informujemy ex post, przedstawiając wyniki badań – mówi WP Finanse rzeczniczka UOKiK.

Czy toksyczne ubrania są groźne dla konsumentów?

- Substancje te powinny budzić obawy zarówno konsumentów, jak i ekologów - mówi WP Finanse o niebezpiecznych składnikach znalezionych w ubraniach z Shein i Temu dr inż. Łukasz Sikorski z Katedry Chemii Wydziału Rolnictwa i Leśnictwa UWM w Olsztynie.

- Odzież produkowana masowo zawiera wiele związków chemicznych, takich jak pestycydy, barwniki azotowe, formaldehyd czy ftalany. Wykorzystuje się je na różnych etapach przygotowania, obróbki, produkcji, barwienia i wykończenia tkanin – tłumaczy ekspert.

Substancje obecne w materiałach mają bezpośredni kontakt ze skórą, a ze względu na swoją toksyczność dermalną mogą powodować różne problemy zdrowotne – od alergii i podrażnień skóry po poważniejsze schorzenia, w tym działanie neurotoksyczne.

– Substancje wykorzystywane w produkcji tekstyliów są niebezpieczne zarówno pośrednio – w trakcie ich produkcji, obróbki i utylizacji – jak i bezpośrednio, poprzez kontakt ze skórą i drogami oddechowymi. Dlatego tak istotne jest, by wybierać odzież certyfikowaną i bezwzględnie prać ją po zakupie – mówi naukowiec z olsztyńskiej uczelni.

Azjatyccy giganci na oku prezesa UOKiK

Jak przekazała nam Małgorzata Cieloch, prezes UOKiK Tomasz Chróstny prowadzi kilka postępowań związanych z omawianymi platformami. Spółce Temu postawiono zarzuty dotyczące naruszania zbiorowych interesów konsumentów, wynikające z braku przejrzystych informacji o tym, z kim konsument zawiera umowę podczas zakupu (czy ze sprzedawcą będącym przedsiębiorcą, czy osobą fizyczną), niejasnego podziału obowiązków między sprzedawcą a platformą, a także niewłaściwego oznaczenia przycisku zamówienia, który wiąże się z obowiązkiem zapłaty.

Dodatkowo prowadzone są postępowania wyjaśniające wobec Temu i Shein, w których sprawdzane jest stosowanie tzw. dark patterns, czyli wprowadzających w błąd elementów interfejsu. Są to działania prowadzone w sprawie, a nie przeciwko spółkom.

Jeśli zostaną stwierdzone podstawy, mogą zostać postawione zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów, co również wiąże się z możliwością nałożenia kary do 10 proc. obrotu. Obie spółki współpracują z Prezesem UOKiK i odpowiadają na wezwania – mówi rzeczniczka UOKiK.

Po publikacji artykułu Shein przesłało redakcji WP Finansów oświadczenie, którego część zamieszczamy poniżej:

Po otrzymaniu informacji o wynikach badań opublikowanych przez Federację Konsumentów, niezwłocznie usunęliśmy wskazane produkty – jak również wszystkie podobne artykuły – z globalnej oferty sprzedażowej.
Uważamy, że przedstawianie kwestii bezpieczeństwa produktów jako problemu dotyczącego wyłącznie azjatyckich platform jest mylące i niekonstruktywne. Identyczne produkty jak te wskazane przez Federację Konsumentów są obecnie dostępne dla polskich konsumentów również na innych dużych, krajowych platformach sprzedażowych, niezwiązanych z Azją.
Apelujemy do federacji o współpracę ze wszystkimi interesariuszami branżowymi w sposób konstruktywny i ponad podziałami, aby wspólnie zadbać o to, by zakupy online w Polsce były bezpieczne oraz budziły zaufanie.

Michał Krawiel, dziennikarz WP Finansemoney.pl

Źródło artykułu:WP Finanse
wiadomościgospodarkazakupy

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (41)