Trwa batalia o gaz łupkowy. Potrzebna jest mobilizacja
Minister środowiska Marcin Korolec mobilizował w środę polskich europosłów, by zabiegali o poparcie dla gazu łupkowego. Jego zdaniem groźny jest zapis o zakazie wydobycia na terenie kopalni i ujęć wody, który znalazł się w raporcie komisji PE ds. środowiska.
19.09.2012 | aktual.: 19.09.2012 19:26
W komisji PE ds. środowiska głosowano w środę nad raportem o wpływie gazu łupkowego na środowisko. Choć nie przeszła poprawka apelująca o zakaz wydobywania gazu z łupków w UE, to przegłosowano poprawkę dotycząca zakazu szczelinowania hydraulicznego (metoda wydobycia gazu łupkowego) na terenach wrażliwych i zagrożonych np. na terenie kopalni czy ujęć wody pitnej. Raport zostanie poddany pod głosowanie na posiedzeniu plenarnym najpewniej w październiku.
- To by były zapisy bardzo groźne, ale wierzę, że pomiędzy dzisiejszym spotkaniem komisji a posiedzeniem plenarnym jeszcze będzie prowadzona dyskusja pomiędzy posłami i że panowie posłowie będą pilnować tej sprawy, żeby takie negatywne zapisy tam się nie znalazły - powiedział Korolec polskim dziennikarzom w Brukseli po spotkaniu z polskimi europosłami.
- Te pozytywne głosowania wczoraj i dzisiaj raczej zdają się pozytywnie nastrajać - ocenił. Ale zastrzegł, że na głosowania plenarne wpływ będą miały polityczne decyzje socjalistów i liberałów, którzy są obecnie podzieleni w sprawie łupków.
- Myślę, że będziemy mobilizować (europosłów do poparcia gazu łupkowego na głosowaniach plenarnych), to był jeden z punktów z dyskusji na kole polskim z moim udziałem - podkreślił.
Zdaniem Korolca niepotrzebe są dodatkowe środowiskowe uregulowania w sprawie gazu łupkowego na poziomie europejskim. - Te poprawki dzisiaj zgłaszane dotyczące wyłączenia szczelinowania hydraulicznego w ujęciach wody pitnej czy w terenach kopalnianych wydają mi się nieuzasadnione i potencjalnie groźnie - powtórzył.
W ocenie Korolca dobrze, że powstają takie raporty, jak środowy raport komisji PE ds. środowiska oraz wtorkowy raport komisji PE ds. energii. Ten ostatni został przegłosowany we wtorek niewielką większością posłów komisji. Jest on teraz korzystny dla zwolenników gazu łupkowego, ale przewaga zwolenników dokumentu była na tyle niewielka, że jego wymowa może się zmienić po głosowaniu plenarnym.
- Jeden element wspólny tych raportów (...) jest taki, że zasadnicza część regulacji w tym obszarze powinna należeć do państw członkowskich i że nie potrzebujemy regulacji europejskich w tym obszarze. To jest element, który mnie uspokaja - powiedział minister, choć przyznał, że raporty mogą ulec zmianie podczas głosowań plenarnych. - Mamy kraje, które wprowadziły moratorium, to jest ich wybór i są państwa, które są entuzjastycznie nastawione do gazu łupkowego jak Polska - zauważył.
Pytany o zapowiedź komisarza UE ds. środowiska Janeza Potocznika na temat możliwych propozycji nowych regulacji w 2013 r. pod kątem wydobycia gazu łupkowego w UE, odparł, że gdy "komisarz Potocznik je zaproponuje, to wtedy będziemy dyskutować, ale takie głosy negatywne są w mniejszości".
Z Brukseli Julita Żylińska