Trzeba więcej mówić o luce między płacą kobiet i mężczyzn
O luce między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w Polsce trzeba jak
najwięcej mówić, zachęcając m.in. pracodawców, by sprawdzali swoje firmy pod tym kątem -
podkreślali uczestnicy konferencji zorganizowanej w Warszawie.
27.03.2014 | aktual.: 28.03.2014 09:34
O luce między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w Polsce trzeba jak najwięcej mówić, zachęcając m.in. pracodawców, by sprawdzali swoje firmy pod tym kątem - podkreślali uczestnicy konferencji zorganizowanej wczoraj w Warszawie.
Konferencja "Luka płacowa, czyli co zrobić, żeby kobiety nie zarabiały mniej?" odbywała się w ramach cyklicznych spotkań środowych organizowanych przez Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania.
Jak przypomniała podczas briefingu Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, z danych GUS z 2012 r. (takie badanie przeprowadzane są w Polsce co dwa lata - PAP) wynika, że w naszym kraju ponad 70 proc. wysokich pensji pobierają mężczyźni, a ponad 70 proc. niskich wynagrodzeń - kobiety.
"Bardzo zależy nam na tym, żeby bieda nie miała twarzy kobiecej, żeby to, ile kto zarabia, zależało od jego umiejętności odnalezienia się w rzeczywistości zawodowej, a nie od tego, jakiej jest płci" - zaznaczyła minister.
Według niej i innych uczestników środowej konferencji istotna jest edukacja w tym zakresie. "Ważne jest, by luka płacowa była mocno osadzona w świadomości każdego obywatela, szczególnie pracodawców. Potrzebne jest stworzenie uniwersalnego narzędzia do tego, by firmy, przedsiębiorstwa czy instytucje, które chcą się przebadać pod kątem luki płacowej, mogły to zrobić. Najważniejsze jednak jest, żeby pracować nad wzrostem świadomości społecznej dot. istnienia tej luki" - dodała Kozłowska-Rajewicz.
Jednym ze sposobów ma być ustanowienie w Polsce Dnia Równych Płac. Projekt uchwały w tej sprawie został już przygotowany i wniesiony do laski marszałkowskiej przez Parlamentarną Grupę Kobiet. "Mamy nadzieję, że stosowną uchwałę w najbliższych tygodniach podejmie Sejm" - mówiła przewodnicząca grupy posłanka PO Bożena Szydłowska.
Z kolei profesor Renata Siemieńska z Instytutu Studiów Społecznych UW zwróciła uwagę na jeszcze jeden problem związany z różnicami w wynagrodzeniach pomiędzy kobietami a mężczyznami. Jak podkreśliła, może być też tak, że płace są równe, ale mężczyźni dostają więcej tzw. dodatków - służbowe samochody, telefony, darmowe abonamenty do klubów sportowych, wreszcie nagrody czy premie.
"Mogą mieć one istotny wpływ na zróżnicowanie i ostateczną wartość dochodów na koniec roku. Bardzo nam zależy na tym, żeby metodologia, która będzie powszechnie stosowana w Polsce do badania luki płacowej także w przedsiębiorstwach, była jak najbardziej adekwatna, mierzyła rzeczywistą lukę" - podsumowała minister Kozłowska-Rajewicz.
W konferencji brali udział eksperci, przedstawiciele organizacji pozarządowych, środowiska naukowego i przedsiębiorców.
(AS)