TVP bez prezesa
Sąd rejestrowy uznał zawieszenie do 27 listopada prezesa TVP Romualda Orła i członka zarządu TVP Przemysława Tejkowskiego. Do Krajowego Rejestru Sądowego nie wpisano jednak powołanego w ich miejsce p.o. prezesa TVP Włodzimierza Ławniczaka.
20.09.2010 | aktual.: 20.09.2010 18:46
Sąd rejestrowy uznał zawieszenie do 27 listopada prezesa TVP Romualda Orła i członka zarządu TVP Przemysława Tejkowskiego. Sąd odmówił natomiast wpisania innego członka zarządu - Włodzimierza Ławniczaka jako p.o. prezesa TVP.
O decyzjach sądu rejestrowego poinformował w poniedziałek PAP Maciej Gieros z biura prasowego Sądu Okręgowego w Warszawie.
Decyzja sądu oznacza, że TVP zarządza obecnie dwóch równoprawnych członków zarządu: Włodzimierz Ławniczak i Paweł Paluch. Rzecznik TVP zapewnia, że decyzja sądu nie może być podstawą do kwestionowania którejkolwiek z uchwał, podjętych przez zarząd w tym składzie. "Wszystkie dotychczasowe uchwały tymczasowy zarząd podejmował dwuosobowo - ta zasada od początku była przestrzegana" - powiedział w poniedziałek PAP Jacek Snopkiewicz.
Snopkiewicz podkreślił jednocześnie, że zarząd przyjął decyzję sądu "z satysfakcją". "To postanowienie podtrzymuje uchwały Rady nadzorczej o zawieszeniu do 27 listopada prezesa TVP Romualda Orła oraz członka zarządu Przemysława Tejkowskiego. Tym samym oddalone zostały zastrzeżenia części Rady nadzorczej dotyczącego ważności sierpniowego posiedzenia Rady, jak i podjętych wówczas uchwał" - powiedział rzecznik TVP.
Wyjaśniając odmowę wpisu Ławniczaka jako p.o. prezesa, Gieros powiedział, że "sąd bada, czy dołączone do wniosku dokumenty są zgodne z prawem". Z analizy sądu wynikało natomiast - jak powiedział Gieros - że Kodeks spółek handlowych w powiązaniu z Ustawą o radiofonii i telewizji nie przewiduje czasowego powierzenia funkcji p.o. prezesa innemu członkowi zarządu.
W ciągu ostatnich lat TVP miała czterech p.o. prezesów. Trzy razy zostawali nimi delegowani czasowo do zarządu członkowie Rady nadzorczej (w lutym 2007 r. Andrzej Urbański, we wrześniu 2009 r. - Bogusław Szwedo, w listopadzie 2009 - Tomasz Szatkowski).
P.o. prezesem TVP został jednak także Piotr Farfał - wcześniej członek zarządu TVP. Uchwały w tej sprawie nie zakwestionował wówczas (grudzień 2008 r.) sąd rejestrowy.
Zaskoczenia decyzją sądu nie kryje wobec tego TVP. - Nikt nie chce iść na wojnę z sędziami KRS-u. Przeanalizujemy tę sytuację z prawnikami - powiedział PAP wiceprzewodniczący RN TVP Bogusław Piwowar. Dodał jednocześnie, że sprawa funkcji p.o. prezesa dla Ławniczaka jest dla RN "trzeciorzędna", najważniejsze jest bowiem potwierdzenie uchwał o zawieszeniu Orła i Tejkowskiego.
Funkcja p.o. prezesa może być jednak istotna z punktu widzenia zwoływania posiedzeń zarządu. Zgodnie z regulaminem prac zarządu - jego posiedzenia zwołuje prezes, a "w czasie jego nieobecności wyznaczony przez niego członek Zarządu". "Posiedzenia Zarządu mogą być zwoływane również w trybie nadzwyczajnym, na wniosek członka Zarządu, przekazany w formie pisemnej Prezesowi Zarządu" lub "na wniosek Rady Nadzorczej, przekazany w formie pisemnej Prezesowi Zarządu".
Przewodniczący RN TVP Grzegorz Borowiec oświadczył w poniedziałkowym komunikacie, że zarząd TVP "będzie podejmował decyzje w składzie dwuosobowym do czasu rozstrzygnięcia konkursu na nowe władze telewizji przez KRRiT". "Do tego czasu członek Zarządu Włodzimierz Ławniczak kierować będzie pracami Zarządu TVP S.A., zgodnie z decyzją Rady Nadzorczej" - głosi komunikat szefa RN TVP.
Borowiec stwierdza w nim ponadto, że decyzja sądu rejestrowego o wpisaniu zawieszenia Orła i Tejkowskiego oznacza jednocześnie, że sąd "odrzucił zgłaszane zastrzeżenia dotyczące nieprawidłowości w zwołaniu posiedzenia Rady, ważności jej uchwał, w tym m.in. ważności zmiany na stanowisku Przewodniczącego RN".
Przed powołaniem Borowca funkcję szefa RN TVP pełnił Bogusław Szwedo.
Decyzje sądu rejestrowego są konsekwencją sierpniowego nadzwyczajnego posiedzenia Rady nadzorczej TVP, która dokonała zmian w zarządzie spółki.
Uchwały Rady nadzorczej kwestionowali nie tylko dwaj zawieszeni członkowie zarządu, ale także czterech z pięciu członków Rady nadzorczej. Według nich posiedzenie Rady, na którym dokonano zmian w zarządzie, zostało zwołane bez zachowania przewidzianych prawem terminów.