Ubezpieczyciele przejęli setki miliony złotych swoich klientów
11 towarzystw ubezpieczeniowych może stanąć przed sądem. Złożenie pozwów rozważają klienci, którzy wykupili polisolokaty i liczyli na zysk, a stracili niemal całe zainwestowane pieniądze. Ubezpieczyciele zabrali im setki milionów złotych! Wśród nich było wiele osób starszych.
25.01.2013 | aktual.: 01.02.2013 15:24
Procesy dotyczą osób, które kupiły polisy z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym na 10 i więcej lat. O sprawie informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Według gazety skargi zostaną złożone na następujące firmy: Aegon, AXA, Scandię, Europę, Open Life, Compensę, Generali, Nordeę, ING, Allianz i Avivę. A lista może się jeszcze wydłużyć.
Jak czytamy, klientów kupujących polisolokaty nie doinformowano albo wręcz celowo wprowadzono w błąd. Nie wiedzieli, że składkę wpłaconą przy zakupie produktu finansowego będą musiały opłacać regularnie. Rezygnacja przed końcem obowiązywania polisy mogła oznaczać utratę niemal całych wpłaconych pieniędzy.
Złote żniwa na emerytach
- Codziennie wpływa do nas około 10 zgłoszeń - wyjaśnia w rozmowie dla "DGP" mecenas Anna Lengiewicz z kancelarii LWB. - Większość dotyczy osób starszych, w wieku 65 i więcej lat, które ulokowały oszczędności życia - jak im powiedziano - na lokacie i dopiero po roku odkryły, że to polisa, którą muszą regularnie zasilać taką samą kwotą przez kolejnych 10, a w przypadku Scandii nawet 35 lat - dodaje.
Często osób, które nieświadomie zainwestowały w ten produkt nie stać na wpłatę kolejnych rat. Tymczasem opłata likwidacyjna przez pierwsze 2-3 lata sięga 99 proc., a dopiero później stopniowo spada do 10 proc.
O skali problemu mogą świadczyć przytoczone przez "DGP" liczby. Z 42,5 mld zł wpłaconych na tego typu produkty, setki milionów przejęły zakłady ubezpieczeń ze względu na brak kolejnej wpłaty.
Kolejną niepokojącą praktyka jest sprzedawanie polisolokat jako "ubezpieczeń na życie". Tymczasem odszkodowania w przypadku śmierci są niewielkie. "W przypadku AXA spadkobiercy dostaną 100 zł, a Scandii - 1 zł i to, co zostanie ze zgromadzonych środków po odciągnięciu opłaty likwidacyjnej" - czytamy w gazecie.
Aby odzyskać oszczędności klientom pozostała droga sądowa. Lengiewicz przypomina, że w zeszłym roku sąd orzekł, że zabieranie przez towarzystwo 99 proc. zgromadzonych środków w ramach opłaty likwidacyjnej jest niedozwolone. Sprawą zajął się także rzecznik ubezpieczonych. Jego raport trafił do Komisji Nadzoru Finansowego.