Trwa ładowanie...
renta
13-01-2009 10:09

Ucieczka przed biedą na... rentę

Rosnące szybko bezrobocie i zapowiedź kolejnych zwolnień w firmach sprawią, że czeka nas lawinowy wzrost podań o przyznanie rent - alarmują eksperci z Konfederacji Pracodawców Prywatnych ("Lewiatan").

Ucieczka przed biedą na... rentęŹródło: AFP
d3pqmf3
d3pqmf3

Według wstępnych szacunków wynika, że może je uzyskać nawet 100 tys. osób. To dwa razy więcej niż w ubiegłym roku.

_ O świadczenia z tytułu niezdolności do pracy będą starali się głównie ludzie starsi, zagrożeni utratą pracy, a zwłaszcza ci, których nie obejmuje już ustawa o wcześniejszych emeryturach _ - mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert Lewiatana i członek rady nadzorczej ZUS.

Przeciętna renta wynosi dziś w Polsce niewiele, bo ok. 1100 zł, ale zważywszy na to, że rencista może dorobić ok.1892 zł miesięcznie, dla wielu osób może to być sposób na ucieczkę przed bezrobociem i biedą. O wysokości renty przesądzi wartość składek, które odprowadzał za nas pracodawca, oraz wysokość naszych pensji z ostatnich dziesięciu lat.

_ Może się zdarzyć, że przejście na rentę będzie bardziej opłacalne niż emerytura _ - przyznała wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak.

d3pqmf3

Rekordziści mogą dostać nawet 2-2,2 tys. zł ( plus to, co dorobią). Renty stały się atrakcyjne zwłaszcza po tym, jak miesiąc temu prezydent Lech Kaczyński zawetował ustawę, która zmieniała sposób ich wyliczania. Prezydent stwierdził, że nowa metoda będzie niesprawiedliwa społecznie, bo znacząco zmniejszy niektórym przyszłym rencistom świadczenia.

_ Jedyną pociechą jest to, że dziś mamy w miarę restrykcyjny system przyznawania rent i nie tak łatwo jest ją dostać _- mówi Robert Gwiazdowski, szef Centrum im. Adama Smitha.

Do 2005 r. otrzymanie renty było bardzo łatwe. ZUS przyznawał je niemal automatycznie. Istniał nawet katalog schorzeń, które gwarantowały otrzymanie I, II, III grupy inwalidztwa i odpowiedniej renty. Nic dziwnego, że na rentę szły całe wsie z regionów, gdzie było najwyższe bezrobocie - np. z Mazur i Pomorza.

Dziś, by dostać rentę, trzeba przedstawić dokumentację choroby z kilku lat, a ostateczną decyzję wydaje komisja ZUS, potwierdzająca, że choroba lub inwalidztwo skutecznie uniemożliwia nam pracę. Obecnie więc renty nie dostanie np. urzędniczka, której wycięto nerkę (może pracować). Za to np. hydraulik czy murarz, wykonujący pracę fizyczną, takie świadczenie otrzymają.

Dzięki nowej polityce ZUS liczba nowych rencistów spadła. W 2004 r. przyznano 60 tys. rent, a w 2005 r. tylko 45 tys. Dziś stosunkowo najłatwiej przekonać lekarzy, że renta należy nam się ze względu na choroby kręgosłupa, nerwice czy choroby psychiczne.

Tomasz Ł. Rożek
Współpraca: Beata Sypuła
NaszeMiasto.pl

d3pqmf3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3pqmf3