Unijna komisarz ma złą wiadomość dla Polski
- W dłuższej perspektywie Unia Europejska musi zrezygnować z węgla jako surowca energetycznego - powiedziała na przesłuchaniu w europarlamencie desygnowana na unijną komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard z Danii. Sceptycznie odniosła się do tzw. czystych technologii węglowych, z którymi duże nadzieje wiąże Polska.
15.01.2010 | aktual.: 15.01.2010 16:40
- Nowe kraje członkowskie są zależne od węgla i węgiel będzie jeszcze długo wykorzystywany. Czysty węgiel jest lepszy niż brudny węgiel, ale również ten czysty węgiel trzeba będzie w perspektywie długoterminowej wyeliminować, bo on też zanieczyszcza i jest źródłem emisji CO2. Powinniśmy w przyszłości uniezależnić się od paliw kopalnych - powiedziała eurodeputowanym.
Komisarz przyznała, że nie nastąpi to "może nawet w ciągu naszego życia", ale UE już powinna kierować się wizją gospodarki bez węgla. Hedegaard zapowiedziała, że mimo fiaska konferencji klimatycznej w Kopenhadze walka z globalnym ociepleniem będzie w centrum polityki Unii Europejskiej przez kolejne pięć lat. Jej zdaniem inwestycje w "zielone" technologie zapewnią wzrost gospodarczy i nowe miejsca pracy, co jest jednym z głównych założeń nowej unijnej strategii gospodarczej "EU 2020".
Iluzoryczna opinia
Opinię, że paliwa kopalne, jak i technologie czystego węgla nie mają racji bytu, eurodeputowany PO Bogusław Sonik uznał za "iluzoryczną". - Z odpowiedzi na postawione przeze mnie pytanie wynikało, że komisarz nie przywiązuje wagi do wychwytywania i składowania CO2 (tzw. CCS), jak i do innych innowacyjnych koncepcji - ubolewał.
Wyraził nadzieję, że w swojej pracy Hedegaard uwzględni specyfikę gospodarek krajów takich Polska, gdzie produkcja energii w ponad 90% opiera się na węglu. - Miejmy nadzieję, że weźmie pod uwagę, że koszty walki z globalnym ociepleniem winny być rozkładane sprawiedliwie - apelował. Cieszył się, że na pytania eurodeputowanych Hedegaard odpowiadała z pasją. - Hedegaard będzie jasnym, wyrazistym punktem nowej KE i rzecznikiem silnej UE przewodzącej w międzynarodowych działaniach mających na celu walkę ze zmianami klimatycznymi - uznał.
- Należy zrobić wszystko, aby obciążenie związane z redukcją gazów cieplarnianych nie spowodowało, że Polska na zawsze pozostanie uboższym krewnym w UE - zaapelował z kolei Zbigniew Ziobro (PiS).
Ciepło przyjęta przez większość eurodeputowanych Dunka podkreśliła też konieczność spełnienia wszystkich norm środowiskowych przez gazociąg Nord Stream z Rosji do Niemiec na dnie Morza Bałtyckiego (Gazociąg Północny), dodając jednocześnie, że jego budowa nie jest odpowiedzią na uzależnienie UE od dostaw rosyjskiego gazu. - Powinniśmy działać tak, by gazociąg ten nie był wdrożony, dopóki wszystkie wymogi środowiskowe nie będą spełnione - podkreśliła. Zaapelowała też o to, by w celu dywersyfikacji dostaw i źródeł energii "zastanowić się nad innymi rozwiązaniami" niż budowa nowych gazociągów z Rosji.
Connie Hedegaard, duńskiej minister, która prowadziła kopenhaskie negocjacje klimatyczne, zostało przyznane nowo utworzone stanowisko komisarza ds. zmian klimatu jeszcze, zanim wiadomo było, że grudniowa konferencja zakończy się fiaskiem. Dotychczas za zmiany klimatyczne odpowiadał komisarz ds. środowiska. Wydzielając nową tekę, przewodniczący KE Jose Manuel Barroso chciał podkreślić przywództwo UE w walce z globalnym ociepleniem. Hedegaard broniła swojej kandydatury, twierdząc, że "można krytykować wiele z tego, co się wydarzyło w Kopenhadze, ale niesprawiedliwie jest krytykować tych, którzy poświęcili lata, by zmobilizować opinię światową na rzecz klimatu".