UOKiK przestrzega przed jedzeniem na dworcach i na stacjach benzynowych. Możesz się naciąć
Przeterminowane produkty, tanie zamienniki, niedoważone porcje i złe warunki sanitarne przechowywania żywności – aż do 87 proc. barów i restauracji na dworcach i stacjach benzynowych UOKiK miał zastrzeżenia.
Zamiast jagnięciny w grillowanych kotletach "z jagnięciny" wołowina, wieprzowina i drób. Dorsza miał udawać mintaj, a oscypek okazał się tańszą roladą ustrzycką. Do tego wydawanie zbyt małych porcji, albo ważenie porcji razem z tacką. UOKiK skontrolował dworcowe bary i jadłodajnie oraz punkty gastronomiczne na stacjach benzynowych.
UOKiK sprawdzał z jakich składników kucharze przyrządzili potrawy i czy zgadzało się to z deklaracjami np. w menu. Zakwestionował 17 proc. dań lub napojów. Łącznie nierzetelną obsługę konsumentów Inspekcja Handlowa stwierdziła w co trzeciej skontrolowanej placówce.
Okazało się, że wielu punktach gastronomicznych kucharze używali przeterminowane produkty. Do dań trafiały np. stare przyprawy, sery, sosy, napoje. Ponadto zdarzało się, że do smażenia był używany stary, zanieczyszczony tłuszcz – informuje UOKiK.
Jedzenie i produkty trzymane były w brudnych, zaszronionych, albo w ogóle niesprawnych lodówkach.
Obejrzyj:Czy powinniśmy bać się mięsa w kebabach?
Efekt kontroli to w sumie 93 kary na łączna kwotę 101 tys. zł oraz 53 mandaty o łącznej wysokości 11 tys. zł. Inspektorzy skierowali do sądu 10 wniosków o ukaranie za stosowanie przeterminowanych surowców i oszustwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl