Urlop macierzyński nie zawsze chroni przed utratą pracy
Urlop macierzyński to czas wyjątkowy, w którym nad pracownikiem rozkładany jest specyficzny parasol. Przede wszystkim osoba korzystająca z takiego urlopu objęta jest szczególną ochroną trwałości stosunku pracy - oznacza to, że rozwiązanie przez pracodawcę umowy o pracę w tym czasie jest możliwe tylko w szczególnych przypadkach
.
"Pracująca na etacie kobieta, która wykorzysta wszystkie uprawnienia ochronne może być spokojna o swoje miejsce pracy przez 35 miesięcy. Taki okres powstaje po zsumowaniu czasu ciąży, urlopu macierzyńskiego (rocznego), urlopu wypoczynkowego (niewykorzystanego z dwóch lat) i rocznej pracy na część etatu w okresie, gdy pracownik może korzystać z urlopu wychowawczego. Jeżeli w tym czasie zajdzie w kolejną ciążę, łącznie zyska 6 lat ochrony przed zwolnieniem" – informował "Dziennik Gazeta Prawna".
Gdyby tak się stało, byłoby to prawdziwym eldorado dla naciągaczy. Okazuje się jednak, że są sytuacje, w których rodzić opiekujący się dzieckiem, może czuć się zagrożony. Bywa bowiem, że pracodawca może pożegnać się z pracownikiem, mimo rozłożonego nad nim prawnego parasola ochronnego.
- Przepisy prawa pracy określają grupy pracowników podlegających ochronie przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem umowy o pracę - tłumaczy adwokat Łukasz Berg prowadzący Kancelarię Adwokacką w Gdańsku. - Szczególne zakazy wypowiadania umów o pracę obowiązują z mocy Kodeksu pracy m.in. w stosunku do pracownic w ciąży i w okresie urlopu macierzyńskiego. Pracodawca nie może co do zasady wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie ciąży pracownicy, a także w okresie urlopu macierzyńskiego pracownicy (także pracownika-ojca wychowującego dziecko w okresie korzystania z urlopu macierzyńskiego). Pracodawca jest zobowiązany do zapewnienia kobiecie wracającej do pracy po urodzeniu dziecka stanowiska równorzędnego w stosunku do tego, które zajmowała uprzednio. Nie można też zmniejszyć jej wynagrodzenia. Prawo pozwala również wystąpić o skrócenie wymiaru czasu pracy i pracodawca musi taki wniosek uwzględnić. W tym przypadku ochrona przed zwolnieniem trwa jednak nie dłużej niż rok.
- Czym w tym szczególnym w tym okresie można sobie zasłużyć na zwolnienie z pracy?
- Może to być wyraźne naruszenie prawa, czyli np. zwolnienie dyscyplinarne. Jednak również tu mówić można o pewnym parasolu ochronnym, czyli właśnie zgodzie związków zawodowych.
- Jakie są jeszcze wyjątki?
- Istotne ograniczenie ochronnych przepisów prawa pracy wobec pracowników pojawia się np., gdy pracodawca ogłosi upadłość.
- A co z pracownicami w ciąży? Czy one także nie muszą obawiać się zwolnienia?
- Ciężarną pracownicę można zwolnić pod jednym warunkiem - jeśli była zatrudniona na okres próbny trwający krócej niż trzy miesiące. Jednak już w przypadku dłuższej umowy, jest ona automatycznie przedłużana do dnia porodu.
- Kiedy przyszła mama może sobie „zasłużyć” na zwolnienie dyscyplinarne?
- Tak jak wszyscy, m.in. gdy spożywa alkohol w miejscu pracy, stawi się w stanie nietrzeźwości w pracy, nie usprawiedliwi nieobecności, bezpodstawnie odmówi wykonania polecenia pracodawcy dotyczącego pracy czy samowolne zabierze dokumenty należące do pracodawcy - wyjaśnia Łukasz Berg.
Mimo że przepisy jasno określają zakres ochrony młodych matek, one same borykają się z problemami na rynku pracy. Firmy niechętnie odnawiają takie umowy z kobietami, które posiadają dzieci. Wpływa na to ich mniejsza dyspozycyjność oraz częstsze wykorzystywanie zwolnień lekarskich. W ciągu pięciu lat, między 2008-2013 rokiem, liczba bezrobotnych matek zwiększyła się o prawie 80 tysięcy. Natomiast w 2013 r. w okresie do pół roku od powrotu z urlopu macierzyńskiego zwolniono ponad 4 proc. kobiet - wynika z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy w 581 firmach. W 2012 r. ten odsetek wyniósł prawie 6 proc.
ml,JK,WP.PL