Indeks Dow Jones Industrial na koniec dnia zyskał 0,90 proc. i wyniósł 18.293,63 pkt.
S&P 500 wzrósł o 1,09 proc. i wyniósł 2.163,12 pkt.
Nasdaq Composite wzrósł o 1,03 proc. do 5.295,18 pkt. To nowy historyczny rekord tego indeksu.
Wydarzeniem dnia na rynkach była decyzja amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Fed zdecydował o pozostawieniu głównej stopy funduszy federalnych na dotychczasowym poziomie 0,25-0,50 proc. Jednocześnie Fed w komunikacie ocenił, iż wzmocnieniu uległy czynniki przemawiające za podwyżką stóp, wskazując, iż na tę chwilę zdecydowano się, by poczekać na kolejne dowody dalszej poprawy wskaźników gospodarczych w kierunku celów Fed. Rezerwa Federalna wskazała także, że rynek pracy uległ dalszemu wzmocnieniu.
Z uaktualnionej prognozy makroekonomicznej amerykańskiego banku centralnego wynika, że większość członków Fed opowiada się za jedną podwyżką stóp w 2016 r.
Po decyzji Fed nieznacznie osłabił się dolar - kurs EUR/USD wzrósł do ok. 1,118.
Ze spółek notowanych na Wall Street największe wzrosty w USA we środę notował sektor energetyczny i użyteczności publicznej.
Wśród spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones najwięcej do jego wzrostów przyczyniły się notowania Boeinga. Rząd Stanów Zjednoczonych wydał Boeingowi zezwolenie na eksport samolotów do Iranu. W dół DJI ciągnęły najmocniej notowania Procter & Gamble.
Nieznacznie spadał kurs Apple. Gigant technologiczny, od ponad dwóch lat pracujący nad samojezdnym samochodem o napędzie elektrycznym, zamierza kupić innego producenta aut - McLarena, podał w środę Financial Times (FT), powołując się na źródła. Doniesienia FT potwierdziła agencja Bloomberg, lecz informacje te zdementował prezes McLarena.
Zwyżkowały walory Microsoft. Spółka ogłosiła zamiar skupu akcji własnych za 40 mld USD.
Mocne zwyżki dotknęły akcji FedEx i Adobe. Obie spółki podwyższyły prognozę zysków, odpowiednio na cały rok oraz na IV kw.
Na rynku surowcowym drożała ropa naftowa. W USA w ubiegłym tygodniu zapasy ropy spadły o 6,2 mln baryłek. Tymczasem ankietowani przez agencję Reuters analitycy szacowali blisko połowę mniejszą zniżkę zapasów. Baryłka europejskiego benchmarku Brent drożała ok 2 proc. do ok. 46,8 USD.
