Ustawa antykryzysowa powraca! (WIDEO)
Środki na walkę z bezrobociem w tym roku wyjątkowo wcześnie trafiły do urzędów pracy, bo już na początku roku. Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz chce, aby były one wykorzystane jak najszybciej, szczególnie że styczeń ma był kolejnym miesiącem wzrostu bezrobocia. Jednocześnie trwają prace nad przepisami, które mają chronić miejsca pracy.
05.02.2013 | aktual.: 01.08.2013 11:33
*Rząd przyspiesza pracę nad ustawami antykryzysowymi. Dziś zostanie przyjęty projekt nowelizacji Kodeksu pracy, który przewiduje m.in. zmiany dotyczące ruchomego czasu pracy oraz wydłużenie długości dopuszczalnych okresów rozliczeniowych czasu pracy. Skorzystają także pośredniaki. *
Środki na walkę z bezrobociem w tym roku wyjątkowo wcześnie trafiły do urzędów pracy, bo już na początku roku. Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz chce, aby były one wykorzystane jak najszybciej, szczególnie że styczeń był kolejnym miesiącem wzrostu bezrobocia. Jednocześnie trwają prace nad przepisami, które mają chronić miejsca pracy.
Na walkę z bezrobociem w tym roku resort pracy zamierza przeznaczyć 4,5 mld zł, czyli 1,2 mld zł więcej niż w roku 2012. Środki z Funduszu Pracy na aktywne formy walki z bezrobociem trafiły do urzędów znacznie wcześniej niż przed rokiem.
– Musimy wszystkie te elementy, które jesteśmy w stanie, uaktywnić już teraz. Pieniądze z Funduszu Pracy znalazły się na kontach urzędów pracy już na początku stycznia, żeby pracowały od początku roku. Nie tak, jak to kiedyś się zdarzało, że to było w lutym czy w marcu. – mówi Agencji Informacyjnej Newseria minister pracy.
Ma to zahamować wzrost bezrobocia, który co roku w miesiącach zimowych jest większy. W tym roku dodatkowo negatywnie odbija się na nim zła sytuacja gospodarcza. W grudniu stopa bezrobocia wyniosła 13,4 proc. – to wzrost o 0,5 punktu procentowego w stosunku do listopada. Na koniec 2011 roku bez zatrudnienia było 12,5 proc. zdolnych do pracy Polaków.
– Dane, które analizujemy z poprzednich lat pokazywały, że zawsze wzrost następuje. To wynika z kilku rzeczy. Po pierwsze pod koniec roku kończą się umowy na czas określony. Nie ma pracy w leśnictwie, ogrodnictwie, budownictwie, jak i rolnictwie, a więc sezonowość. Po drugie, gorsza koniunktura, która się utrzymuje, szczególnie od III i IV kwartału ubiegłego roku – tłumaczy Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zmiany w kodeksie pracy sposobem na rosnące bezrobocie
W połowie grudnia resort pracy przedstawił propozycje zmian, które mają na celu ochronę miejsc pracy. Po pierwsze, pracodawca miałby prawo do rozliczenia czasu pracy zatrudnionej osoby maksymalnie w czasie 12 miesięcy. Obecnie maksymalna długość okresów rozliczeniowych czasu pracy, które mogą być przyjęte u pracodawców zależy od systemu czasu pracy. W tzw. podstawowym systemie czasu pracy (wykonywanie pracy przez 8 godzin na dobę) wynosi on z zasady do 4 miesięcy - podaje PAP.
Druga proponowana zmiana to wprowadzenie ruchomego czasu pracy, co polega na możliwości ustalenia z pracodawcą różnych godzin pracy w ciągu dnia – na przykład pracownik będzie mógł uzgodnić z szefem, że przychodzi później, gdy musi rano zaopiekować się dzieckiem.
Polecamy: Najgorsze miejsca do pracy w Polsce
W pakiecie zmian w Kodeksie pracy znajdą się też możliwości finansowego wsparcia przedsiębiorców w kryzysie. Z informacji podanej przez "Rz" wynika, że prace w tej sprawie zostały przyspieszone i rząd ma się tym zająć już w drugiej połowie lutego.
Ministerstwo proponuje m.in., żeby można było przejściowo dofinansować wynagrodzenie pracowników z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, przy spadku obrotów firmy o 15 proc. Niektóre z proponowanych zmian są podobne do tych z ustawy antykryzysowej, która obowiązywała w latach 2009-2011. Wówczas na tej ustawie najbardziej skorzystały firmy zajmujące się przetwórstwem (598 firm), branża budowlana (116 firm), handel (111 firm), gastronomia (43 firm), transport (36 firm) i administracja (33 firmy).
- Chcemy wypróbować te elementy i chcemy zaproponować je pracodawcom w celu utrzymania zatrudnienia. Jest jedna zasadnicza różnica między ustawą antykryzysową a tą ustawą wspierającą i utrzymującą zatrudnienie, mianowicie taka, że ona wchodzi na stałe. W momentach trudnych, w momentach kryzysu, spowolnienia gospodarczego rząd na bazie tej ustawy będzie ustanawiał program. Więc ona daje możliwość jej wielokrotnego wykorzystania w postaci programów rządowych, bo to będzie już "ubrane" w ramy finansowe – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz.
(AS)