Uwaga! Tak naciągają na prądzie!
To już prawdziwa plaga! Akwizytorzy-oszuści grasują w Lublinie. Chodzą po mieszkaniach namawiając ludzi do zmiany dostawcy energii elektrycznej. Obiecują, że będzie znacznie taniej. Okazuje się jednak, że nie mówią prawdy. Zamiast oszczędności mieszkańcy mają płacić więcej. Na szczęście dzięki pomocy rzecznika konsumentów taką umowę można rozwiązać.
– Przyszedł do mnie akwizytor-oszust. Powiedział, że mam już bardzo długo licznik, więc trzeba będzie go zmienić, co będzie sporo kosztować. Wyjściem było odnowienie umowy na dostawę prądu, za co obiecała mi dać duże rabaty. Dałam się nabrać – opowiada pani Anna Gryta (53 l.).
Dopiero po wyjściu akwizytora pani Anna zaczęła dokładnie wczytywać się w papiery. Okazało się, że zmieniła dostawcę prądu, a oprócz tego, związała się z jakąś kancelarią prawną, której ma płacić co miesiąc na razie 13,5 zł a potem 27 za porady. Kobieta zaczęła natychmiast szukać pomocy. Niestety, na podaną na umowach infolinię nie sposób się dodzwonić. Wtedy Anna Gryta pomyślała o miejskim rzeczniku konsumentów.
– Zgłosiło się do mnie już kilkaset ofiar zmiany dostawcy prądu. Po czasie orientują się, że zamiast jednej faktury jak dotychczas, będą musieli płacić trzy. Za dostawę energii, za samą energię oraz za porady prawne – mówi Lidia Baran-Ćwitra, miejski rzecznik konsumenta w Lublinie.
Na szczęście taką umowę można rozwiązać! Wystarczy przed upływem trzech miesięcy wypowiedzieć ją na piśmie. Blankiety można dostać u rzecznika. W Lublinie biuro znajduje się przy ul. Filaretów 44, tel. 81 466 16 00.