Vattenfall i EBOiR nie dostały tylu akcji Enei, ile chciały kupić

Vattenfall zapłaci za walory Enei po 20,14 zł, a EBOiR i inni inwestorzy po 15,4 zł. Debiut spółki energetycznej na warszawskiej giełdzie zaplanowano na 17 listopada.

05.11.2008 | aktual.: 05.11.2008 10:45

Wartość księgowa na jedną akcję Enei po ofercie wynosi 20,32 złotego

Enea oferowała prawie 150 mln akcji w ramach podwyższenia kapitału. Ostatecznie znalazła nabywców "tylko" na 103,8 mln walorów. Kapitał spółki, która teraz jest w 100 proc. kontrolowana przez Skarb Państwa, wzrośnie więc o 23,5 proc.

Według naszych informacji, w transzy dla inwestorów finansowych zredukowano zapis Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Chciał kupić akcje za 340 mln zł (po uwzględnieniu dyskonta płacił po 15,4 zł za walor), a otrzyma papiery tylko za 170 mln zł. Będzie miał ponad 2,6-proc. udział w kapitale spółki po jego podwyższeniu.

Mniej akcji dostanie też jedyny inwestor branżowy, który wziął udział w IPO i zaproponował 20,14 zł za walor (o 4,6 proc. więcej od ceny minimalnej). Jak ustaliliśmy, szwedzki Vattenfall złożył ofertę na prawie cały pakiet papierów zarezerwowany dla inwestorów branżowych i finansowych. Ostatecznie będzie miał prawie 18,7 proc. akcji po podwyższeniu kapitału zakładowego Enei. Szwedzi do końca 2009 r. mają zakaz handlowania papierami Enei. Mogą kupić lub sprzedać akcje tylko w wezwaniu w ramach drugiego etapu prywatyzacji. EBOiR ma roczne embargo na sprzedaż walorów.

Według Pawła Obody, rzecznika Enei, pozyskane środki z emisji (prawie 1,94 mld zł netto przy około 51 mln zł kosztów) wystarczą na rozpoczęcie realizacji inwestycji zadeklarowanych w prospekcie. - _ Resztę pieniędzy, czyli około 800 mln zł, uzyskamy z innych źródeł, np. z kredytów bankowych _- mówi Oboda.

Spółka chce przeznaczyć pieniądze z emisji m.in. na modernizację oraz budowę w Elektrowni Kozienice dwóch nowoczesnych i wydajnych bloków o mocy około 1000 MW każdy. W latach 2008-2014 na te cele planuje wydać ponad 11 mld zł.

Część wpływów z emisji ma być przeznaczona na przejęcia spółek zajmujących się wytwarzaniem energii elektrycznej lub wydobyciem węgla. - Zainwestujemy w kopalnię węgla brunatnego. Powołaliśmy z KWB Konin spółkę celową, która poszukuje złóż w regionie. Jeśli uruchomimy odkrywkę, to rozpoczniemy budowę bloku energetycznego - dodał rzecznik Enei. Spółka wystartuje też w przetargu na zakup akcji ZE PAK od Skarbu Państwa.

Komentarze: Kamil Kliszcz analityk DI BRE Banku

Zakup akcji z dyskontem da zysk?

Powodzenie publicznej emisji akcji grupy energetycznej Enea to dobra informacja dla wszystkich, zwłaszcza w kontekście rozchwianej sytuacji na giełdach całego świata. Inwestorzy indywidualni i instytucjonalni, którzy kupili walory z dyskontem, będą mogli je w przyszłości sprzedać

z zyskiem, zwłaszcza gdy Vattenfall ogłosi szybko wezwanie. Cena powinna wynieść wówczas co najmniej 20,14 zł, czyli tyle, ile zapłacił w IPO. Na taki scenariusz mogą liczyć, jeśli Skarb Państwa zdecyduje się oddać Szwedom kontrolę nad Eneą. Resort skarbu może być zadowolony, bo w sukces emisji mało kto wierzył. Co więcej, spółce udało się uzyskać stosunkowo wysoką cenę za akcję, mimo że zgłosił się tylko jeden inwestor branżowy, podczas gdy liczono na co najmniej dwóch. Dla Vattenfalla obecna sytuacja jest dobra. Koncern ma duże szanse na istotne zwiększenie udziału w polskim rynku, a to jest jego strategiczny cel.

Jan Kowalski dyrektor Roland Berger Strategy Consultants w Polsce Inwestorzy branżowi wrócą do gry

Kilku inwestorów branżowych na pewno złoży oferty na akcje Enei w dalszym etapie prywatyzacji. Jest ona potrzebna, ponieważ funkcjonowanie poznańskiej grupy na otwartym europejskim rynku energii bez inwestora branżowego nie ma większego sensu. Możemy się spodziewać, że uaktywnią się CEZ i RWE. Vattenfall jako akcjonariusz pozna spółkę i będzie miał większe szanse na jej przejęcie. Jeżeli do tego dojdzie, to Szwedzi staną się największym zagranicznym producentem i dystrybutorem energii w Polsce. Dla Vattenfalla przejęcie kontroli nad Eneą będzie też zakończeniem akwizycji w naszej części Europy. Szwedzi mają już m.in. producentów i dystrybutorów energii we wschodnich Niemczech. Jeżeli Vattenfall nie przejmie Enei, to będzie zmuszony inwestować w Polsce w nowe moce, których mu brakuje.

Potentat na rynku europejskim

Grupa Vattenfall jest piątym w Europie pod względem wielkości producentem energii elektrycznej i największym wytwórcą ciepła. Prowadzi działalność w Szwecji, Danii, Finlandii,

Wielkiej Brytanii, Niemczech oraz w Polsce. W 2007 r. Grupa Vattenfall osiągnęła około 143,6 mld SEK (51,6 mld zł przy wczorajszym kursie) sprzedaży netto, a zysk operacyjny wyniósł 28,6 mld SEK (10,3 mld zł). Wyprodukowała 167,6 TWh energii elektrycznej i 36,2 TWh ciepła. Zatrudnia 32 400 osób. Vattenfall rozpoczął działalność w Polsce w 1992 r., kupując dwie małe ciepłownie. Umowę przejęcia 55 proc. akcji Elektrociepłowni Warszawskich podpisał w styczniu 2000 r. Dzisiaj Vattenfall posiada 74 proc. akcji Vattenfall Heat Poland, utworzonej na bazie EW. W 2001 r. Vattenfall nabył pakiet 33 proc. akcji Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego, uczestnicząc w pierwszej w Polsce prywatyzacji spółki dystrybucyjnej (teraz ma 75 proc. walorów). Do czasu zakupu akcji Enei Vattenfall zainwestował w Polsce 845 mln euro (prawie 3 mld zł). Enea zaopatruje w energię elektryczną ponad 2,3 mln klientów. Posiada 12-proc. udział w sektorze dystrybucji energii w Polsce, a jej udział w produkcji stanowi 8,3 proc. W 2007 r.
miała ok. 5,5 mld zł obrotów i 522 mln zł zysku netto.

Rozmowa z Joanną schmid, wiceministrem skarbu państwa Ten, kto złoży najlepszą ofertę, przejmie Eneę Enei nie udało się sprzedać wszystkich oferowanych akcji. Czy to nie porażka?

_ Uważam, że jest to sukces spółki. Firma pozyskała prawie 2 mld zł z emisji akcji, w ekstremalnych warunkach, na niestabilnym rynku finansowym. Wielu analityków nie wierzyło, że uda się pozyskać środki finansowe na tak trudnym rynku, wskazując, że wycena akcji Enei jest za wysoka. Mimo to udało się przeprowadzić ofertę publiczną. Popyt na akcje był duży. Enei udało się zainteresować ofertą zarówno inwestorów detalicznych, finansowych (EBOiR, TFI, Asset Management, OFE)
, jak i inwestora branżowego. Spółka ma dzisiaj przewagę na rynku. Dysponuje środkami z emisji i może realizować inwestycje, które zaplanowała. _

Dlaczego doszło do redukcji niektórych zapisów, skoro nie wszystkie walory znalazły nabywców?

Może należało dokonać przesunięcia akcji między transzami?

_ Enea oferowała prawie 150 mln akcji. Oferta została przez spółkę i jej doradcę tak skonstruowana, by wpływy z emisji zmaksymalizować. Proszę zauważyć, że inwestor branżowy oferował korzystną cenę 20,14 zł za akcję, a inwestor finansowy płaci 15,40 zł. _

Vattenfall zostanie jedynym inwestorem branżowym Enei po IPO. Czy w związku z tym będzie miał uprzywilejowaną pozycję w przejęciu kontroli nad spółką w przyszłorocznej prywatyzacji?

_ Wszyscy inwestorzy będą mieli prawo uczestniczyć w II etapie prywatyzacji na tych samych zasadach. O tym, który z nich będzie uczestniczył w procesie, zadecyduje najkorzystniejsza oferta, którą złoży. Należy też pamiętać, że będąc już dzisiaj akcjonariuszem spółki, ma się pewną przewagę. Każdy akcjonariusz może wykonywać swoje prawa zgodnie z zapisami wynikającymi z kodeksu spółek handlowych. Może mieć również pewną wiedzę dotyczącą firmy zgodnie z obowiązującym prawem. _

Dla inwestorów branżowych, których miało być co najmniej dwóch, przeznaczono dwie trzecie oferowanych akcji Enei. Każdy miał objąć minimum 10 proc. walorów po podwyższeniu kapitału. Zgłosił się tylko Vattenfall. Czy to nie burzy strategii prywatyzacyjnej Enei? Czy ktoś inny, poza szwedzkim koncernem, może chcieć jeszcze przejąć nad nią kontrolę?

_ To, że w ofercie akcje kupi tylko Vattenfall, nie burzy nam polityki prywatyzacyjnej. Tym bardziej że w dalszym etapie prywatyzacji, przewidzianym na 2009 rok, każdy inwestor może złożyć ofertę i nabyć większościowy pakiet Enei. Mogą to być różne formy sprzedaży, m.in. zaproszenie do rokowań, odpowiedź na wezwanie. _

Zarząd Enei liczył, że spółka pozyska z emisji nawet 2,8 mld zł, a dostanie mniej. Zarząd ma możliwość zaprosić wybranych inwestorów do złożenia zapisów na akcje, które nie zostały objęte. Czy skorzysta z tej opcji?

_ Nie przewidujemy takiego rozwiązania. _

Dziękuję za rozmowę.

rozmawiał Krzysztof Kochanowski

Tomasz Furman

Krzysztof Kochanowski

Tekst z kolumny nr 3 Gazety Giełdy Parkiet

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)