W '09 i '10 deficyt finansów publicznych może wynieść 6-7 proc. - Kotecki, MF
21.10.Warszawa (PAP) - W 2009 i 2010 roku deficyt finansówpublicznych prawdopodobnie wyniesie ok. 6-7 proc., a sytuacjazacznie się poprawiać w 2010 r. Powinien zostać wprowadzony...
21.10.Warszawa (PAP) - W 2009 i 2010 roku deficyt finansów publicznych prawdopodobnie wyniesie ok. 6-7 proc., a sytuacja zacznie się poprawiać w 2010 r. Powinien zostać wprowadzony plan konsolidacji finansów publicznych, bez takich działań przekroczenie progu 55 proc. w relacji długu publicznego do PKB jest niemal pewne - uważa wiceminister finansów Ludwik Kotecki.
"Oczekuję, że w tym i przyszłym roku deficyt wyniesie ok. 6-7 proc. Jakościowo sytuacja się jednak zacznie poprawiać - w 2010 r. deficyt strukturalny, czyli taki, który uwzględnia lukę produktową i wahania cykliczne, już zacznie się obniżać" - powiedział Kotecki w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
"Nominalny deficyt niestety ze względów cyklicznych się pogorszy w latach 2009 - 2010, jednak 8 proc. moim zdaniem jest zbyt pesymistyczne. Sądzę, że zatrzyma się on ok. 6-7 proc. PKB" - dodał.
Zdaniem Koteckiego deficyt w kolejnych latach będzie się obniżał.
"W kolejnych latach będzie się jednak obniżał z trzech powodów: chcemy jak najszybciej przyjąć euro, mamy ustawę o finansach publicznych, która nakłada obowiązek zacieśniania fiskalnego, i w końcu wymaga tego od nas członkostwo w UE i pakt stabilności i wzrostu" - powiedział.
Wiceminister przypomniał także, że trwają pracę nad dwuletnim planem konsolidacji finansów publicznych i rozwoju.
"Będzie on zawierał katalog działań do zrealizowania w ciągu dwóch lat, reformujących finanse publiczne, poprawiających sprawność funkcjonowania państwa" - powiedział Kotecki.
"Zresztą cały plan będzie też gotowym elementem aktualizacji programu konwergencji, którą przekażemy Komisji Europejskiej do 30 stycznia 2010 r." - dodał.
W ocenie Koteckiego, poważne istnieje zagrożenie przekroczenia progów ostrożnościowych przez relację długu publicznego do PKB, plan działań powinien być kompleksowy, a nie doraźny, jednorazowy.
"Dobrze byłoby, gdyby udało się określić deadline dla poszczególnych działań. Pewne efekty pojawią się już w przyszłym roku, ale główne w 2011 r. To 2011 rok jest tym, w którym przekroczenie przez relację długu publicznego do PKB progu 55 proc. bez działań konsolidujących finanse publiczne jest niemal pewne" - powiedział. (PAP)
zaj/ gor/