W 2014 r. prawie 580 spółek
Zarząd GPW określił, jakie powinno być tempo rozwoju warszawskiego parkietu w następnych kilku latach.
21.09.2009 | aktual.: 21.09.2009 10:55
Ambitne - tak nowe projekcje rozwoju rynku kapitałowego określają nieoficjalnie przedstawiciele resortu skarbu i Rady Giełdy. Zaakceptowany przez nadzorców GPW dokument zawiera prognozę dla warszawskiego rynku i zestaw mierników, które pokażą, czy giełda rozwijać się będzie zgodnie z potencjałem.
Benchmark dla GPW
Kilkanaście tabel opisuje możliwości rozwoju GPW nawet do 2014 roku. Utajniony dokument, do którego dotarliśmy, zawiera również precyzyjny harmonogram działań zarządu na najbliższe lata. - Nie jest to jeszcze formalnie nowa strategia (zarządowi z Ludwikiem Sobolewskim na czele przedłużono kadencję tylko o rok - red.), ale mierzalne wytyczne, dzięki którym będzie można sprawdzać poczynania zarządu i potencjał GPW - usłyszeliśmy w resorcie skarbu. Jednocześnie urzędnicy MSP zastrzegają, że dokument nie trafi do giełd, które interesują się zakupem akcji GPW (trwa proces prywatyzacyjny).
Projekcja zakłada około 9-proc. roczne tempo wzrostu liczby notowanych spółek. W 2010 r. ma być ich już 415, cztery lata później - prawie 580.
_ Utrzymanie dotychczasowego tempa przyrostu liczby emitentów, mimo słabszych warunków rynkowych, jest jednym z priorytetów, jakie stawia sobie giełda. Jego realizację wspierać będą mechanizmy, jakie GPW zdążyła wypracować i wdrożyć w czasie lepszej koniunktury, czyli na początku okresu 2006-2009 _- tłumaczy Ludwik Sobolewski, prezes GPW.
Skąd nowe spółki?
Szef giełdy wyjaśnia, że liczy na przenosiny części emitentów z NewConnect na rynek główny i na projekty prywatyzacyjne. Do debiutów skłaniać ma także większa płynność rynku po wprowadzeniu krótkiej sprzedaży, a także coraz lepsza kondycja firm inwestycyjnych. - Atrakcyjność rynku regulowanego podniosą również całkowicie nowe przedsięwzięcia, jakie giełda planuje w badaniu i monitorowaniu kapitału intelektualnego spółek - dodaje Ludwik Sobolewski.
Z liczbą debiutów powiązana jest rosnąca kapitalizacja. Zarząd GPW, który jest autorem projekcji, założył szybki wzrost wartości notowanych spółek, aż do osiągnięcia wskaźnika 50 proc. PKB. To już drugi tak ambitny cel w ostatnich latach. W Agendzie Warsaw City 2010 - strategicznym dokumencie z 2004 r. - zapisano, że osiągnięcie tego pułapu zajmie sześć lat. Pomóc miały w tym m.in. zagraniczne debiuty i kolejne emisje już notowanych spółek. Po ostatnim kryzysie GPW startuje na nowo z podobnego pułapu kapitalizacji jak pięć lat temu (ok. 25 proc. PKB). Zdaniem władz GPW 50-proc. cel osiągniemy już szybciej. Tym razem parkiet może liczyć na debiuty dużych energetycznych spółek.
Z Catalyst rynek kompletny
W projekcji wyraźnie widać, że jednym z ważniejszych zadań dla zarządu jest rozbudowa rynku obligacji Catalyst. Nowa odsłona MTS-CeTO nastąpi pod koniec miesiąca. GPW liczy, że na koniec 2012 r. liczba emitentów papierów dłużnych w segmencie obligacji korporacyjnych sięgnie 150, a w segmencie papierów samorządowych - 130. Plany na ten rok to odpowiednio 3 i 4 podmioty.
_ Niezwykle ważnym czynnikiem wzrostu na rynku regulowanym jest tworzenie rynku kompletnego. Wraz z NewConnect i Catalyst można się spodziewać dużego zainteresowania sięganiem przez przedsiębiorstwa po różne instrumenty rynku kapitałowego _ - wyjaśnia Ludwik Sobolewski.
Trzyletni plan zakończony
Dotychczasowy plan rozwoju GPW z 2006 r., pisany na trzy lata, zakładał stworzenie w Warszawie regionalnego "centrum obrotu instrumentami finansowymi". Zarządowi udało się zrealizować dużą część zapisów (m.in. uruchomić nowy rynek dla mniejszych spółek NewConnect i rozwinąć handel produktami strukturyzowanymi). Kryzys finansowy sprawił, że nie doszło do zwiększenia kapitalizacji. Brak stosownych zmian w prawie uniemożliwia w dalszym ciągu handel funduszami portfelowymi (tzw. ETF-ami). Nie udało się również ściągnąć wielu spółek z zagranicy na polski parkiet.
Konrad Krasuski
Parkiet