We Francji gorzej niż się wydawało

Premier Francji Francois Fillon przyznał w
wywiadzie dla "Le Figaro", że
gospodarka francuska znajdzie się w znacznie głębszej recesji niż
przewidywały to rządowe prognozy.

We Francji gorzej niż się wydawało
Źródło zdjęć: © AFP

Premier zdecydowanie wykluczył przy tym możliwość rezygnacji z realizowanych reform.

Fillon powiedział, że wcześniejsze prognozy przewidujące w tym roku spadek PKB we Francji o 1,5 proc. nie są realistyczne. Zdaniem premiera należy oczekiwać, że recesja może być w rzeczywistości nawet dwukrotnie wyższa.

Szef rządu dodał, że w 2009 roku sytuacja na rynku pracy będzie się pogarszała we Francji, podobnie jak w innych rozwiniętych gospodarkach. Jego zdaniem "powolne" ożywienie europejskiej, w tym i francuskiej gospodarki może się zacząć w 2010 roku.

_ We Francji inflacja jest niska, konsumpcja trzyma się mocno i banki pozostają solidne _ - podkreślił premier, upatrując w tym dobrze rokujące znaki.

Fillon podkreślił, że rząd nie zamierza wyjść z kryzysu podnosząc podatki i że budżet francuski na przyszły rok ma na celu zmniejszenie wydatków publicznych.

Premier zdecydowanie podtrzymał program reform, w tym radykalną redukcję etatów w sektorze publicznym. Zaznaczył, że rząd nie pójdzie już na żadne ustępstwa wobec pracowników służby zdrowia, protestujących przeciw planowanej reformie szpitali.

Równie stanowczo Fillon odrzucił też możliwość odejścia rządu od reformy uczelni wyższych, która wywołuje od kilkunastu tygodni blokady i strajki na uniwersytetach. Zdaniem premiera, w uczelniach nadal sparaliżowanych protestami egzaminy odbędą się albo na jesieni, albo też w zastępczych lokalach poza kampusami uniwersyteckimi.

Szymon Łucyk

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)