Wielkie rozczarowanie po promocji Media Expert. Sieć wydała oświadczenie

"Płacimy za oceny" - reklamowała się tuż przed końcem roku szkolnego sieć Media Expert. W komunikatach zabrakło jednak wprost podanej istotnej informacji na temat promocji. To wywołało burzę, a teraz sieć musi się tłumaczyć.

Sklep sieci Media Expert
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY-SA
Patryk Skrzat
oprac.  Patryk Skrzat

Dzień przed zakończeniem roku szkolnego sieć Media Expert poinformowała na Facebooku, że "płaci za oceny". Za "szóstkę" na świadectwie uczeń miał otrzymać 6 zł, analogicznie w przypadku "piątki". O akcji przypomniano również w ostatni dzień szkoły.

W obu przypadkach Media Expert odsyłał do regulaminu, gdzie znajdował się bardzo ważny zapis dotyczący promocji. Żeby wziąć w niej udział, należało najpierw wydać w sklepie co najmniej 300 złotych. Dodatkowe punkty za oceny nabijano na kartę bonusową, którą można było wykorzystać dopiero przy kolejnych zakupach. Tych informacji nie podano wprost w komunikatach w mediach społecznościowych, co sprawiło, że wiele osób w sklepach było mocno zdziwionych, ale i wściekłych. Do tej pory firma musi mierzyć się z nieprzychylnymi komentarzami.

Głos w sprawie zabrali przedstawiciele firmy. Zapewniają, że analizują wszystkie opinie na temat akcji i uwzględnią je w przypadku kolejnych promocji oraz przepraszają klientów - czytamy w portalu wirtualnemedia.pl.

- Dotychczasowe doświadczenia z promocją „Płacimy za oceny” były bardzo pozytywne. Z szacunkiem jednak odnosimy się do wszystkich komentarzy związanych z tą akcją. Przeanalizujemy opinie i weźmiemy je pod uwagę przy okazji konstruowania kolejnych promocji. Wszystkich klientów, którzy przed zakupami nie zapoznali się z regulaminem promocji, przepraszamy za niedogodności - poinformował portal Michał Mystkowski, rzecznik prasowy Media Expert.

Kontrowersje wokół konkursu komentują również eksperci z branży reklamowej, którzy zwracają uwagę, że sieć miała dobry pomysł, ale nie został on odpowiednio dopracowany.
- Uczucie rozczarowania zwielokrotnione jest faktem, że dotyczy dzieci. A mało co budzi tak negatywne emocje jak rozczarowanie dziecka, z którego rodzice są dumni. To jak skrzywdzić to dziecko. Prawnie wszystko jest OK. Wizerunkowo - strzał w stopę - skomentował Adam Łaszyn, prezes Alert Media Communications.

Dodał także, że sprawa stała też się lekcją dla konsumentów - trzeba czytać wszystko, co napisano drobnym drukiem.

Zobacz także: Tak naprawia się twoje komputery

Wybrane dla Ciebie

Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"