Wieloetatowi Polacy
W Polsce 7,7% pracowników pracuje na dwóch lub więcej etatów. Pod tym względem jesteśmy na trzeciej pozycji w Europie.
21.09.2009 | aktual.: 22.09.2009 10:21
Aż co dziesiąty pracownik, przyznający się do pracy w więcej niż jednej firmie pochodzi z Danii. Na Szwecję przypada 8,1 proc. takich osób. Polska, z wynikiem 7,7 proc. znalazła się na trzeciej pozycji i wyprzedziła m.in. Holandię, poinformował europejski urząd statystyczny Eurostat, który cytowała m.in. "Rzeczpospolita".
Najmniej osób pracujących dla kilku pracodawców jest w Bułgarii (0,8 proc.), na Słowacji (1,1 proc.), na Węgrzech (1,6 proc.) oraz Czechy (1,7 procent). Lepiej sytuacja wygląda na Litwie i Łotwie, gdzie odsetek przekracza 6 proc.
Liczba Polaków pracujących w więcej niż jednym miejscu systematycznie wzrasta od 2006 roku. Wynika to z niskich wynagrodzeń, szczególnie w sektorze publicznym. Od kilku miesięcy do poszukiwania dodatkowego zarobku zmusza kryzys.
Pracę na dwa etaty najczęściej podejmują osoby zatrudnione w sektorze budżetowym lekarze, pielęgniarki i nauczyciele.
Lidia jest nauczycielką i pracuje w dwóch szkołach, daje też korepetycje.
- Bo muszę, sama wychowuję dziecko. Mam też kredyt mieszkaniowy. Zarabiam łącznie 3,8 tys. zł, jestem nauczycielką matematyki, uczę też w domu i naprawdę myślę o jeszcze jednym etacie, bo ledwo przędziemy – mówi.
Dużo wieloetatowców jest też wśród specjalistów, których jest mało na rynku, a zabiegają o nich pracodawcy i zleceniodawcy.
Kilku pracodawców mają więc najczęściej architekci, prawnicy, tłumacze, dziennikarze i graficy. Wśród osób posiadających dwie prace są też wysokiej klasy specjaliści, którzy dzielą się swoją ekspercką wiedzą, współpracując na przykład z firmami szkoleniowymi, wynika też z badań Manpower.
Nie wszyscy mogą jednak podjąć dodatkową pracę. Kolejne zajęcie może wykluczać umowa zawarta z dotychczasowym pracodawcą.
„Umowa o pracę może zakazywać podjęcia dodatkowego zatrudnienia, tylko jeżeli to ostatnie stanowi działalność konkurencyjną. W innym przypadku zakaz jest nieskuteczny jako sprzeczny z zasadą wolności zatrudnienia – wyjaśnia Tomasz Gadek, adwokat z Gdyni.
Warto pamiętać, że za działalność konkurencyjną uznaje się jedynie działalność faktycznie prowadzoną przez pracodawcę oraz realnie planowaną do wdrożenia w okresie zatrudnienia pracownika. Zbyt szeroki zakres takiej działalności (tj. zakres wykraczający poza działalność prowadzoną bądź planowaną przez pracodawcę) nie jest skutecznie zastrzeżony.
Jeżeli wskutek wykonywania dodatkowego zatrudnienia (np. na nocną zmianę) pracownik stawia się do pracy niewyspany i nienależycie wykonuje swoje obowiązki, może liczyć się z sankcjami, ze zwolnieniem włącznie.
W praktyce najistotniejszą przeszkodą w podjęciu dodatkowego zatrudnienia jest pogodzenie rozkładów czasu pracy na obu etatach.
Rozwiązaniem jest zadaniowy system czasu pracy. Umożliwi on jednak podjęcie pracy na dwóch etatach, tylko gdy pracodawca pozostawia pracownikowi w organizowaniu pracy dużo swobody.
(mar)