WORD wykazują straty. Brakuje chętnych na kierowców
Po pierwszym półroczu tego roku wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego miały łącznie ponad 4,5 mln zł strat - informuje "Rzeczpospolita". W efekcie wynik finansowy brutto wszystkich WORD w dwa lata zmniejszył się o 24,2 mln zł.
WORD-y świecą pustkami. Jeszcze kilka lat temu na termin egzaminu na prawo jazdy czekało się dwa miesiące, dziś można zapisać się od ręki. Z jednej strony winny jest niż demograficzny, z drugiej - trudniejsze egzaminy na prawo jazdy.
- 19 stycznia 2013 roku zmieniono testy i teoria stała się najtrudniejszą częścią egzaminu na prawo jazdy - mówi "Rz" Janusz Paczkowski, egzaminator.
Zdawalność części teoretycznej na kat. B prawa jazdy spadła w ciągu dwóch lat z 76 proc. do 37,2 proc. Przełożyło się to również na gwałtowną obniżkę liczby egzaminów praktycznych z 1,2 mln w 2012 r. do 581 tys. w 2014 r.
Zdaniem Paczkowskiego niska zdawalność odstrasza potencjalnych kandydatów nie tylko od egzaminów, ale również od rozpoczęcia nauki jazdy. A to zagraża całej branży. Od początku 2013 r. upadła co dziesiąta szkoła jazdy.
Z kolei WORD-y ratują się jak mogą i stawiają na kursy reedukacyjne, pozwalające pozbyć się nadmiaru punktów karnych. Za dwa lata mają one dwukrotnie zdrożeć.
Szefowie wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego liczą też na to, że kandydaci na kierowców przyzwyczają się do nowej formuły egzaminów. Póki co, kłopoty ze zdawalnością oznaczają straty finansowe nie tylko dla zdających, ale i dla egzaminatorów.
