Wyrok w sprawie archidiecezja kontra Skarb Państwa zapadnie 20 listopada
Sąd Apelacyjny w Gdańsku zapowiedział na 20 listopada wydanie wyroku ws. niemal 6,7 mln zł odsetek wypłaconych przez gdański urząd skarbowy kościelnemu wydawnictwu Stella Maris. Sąd pierwszej instancji nakazał archidiecezji zwrot odsetek, ta zaskarżyła tą decyzję.
06.11.2013 | aktual.: 06.11.2013 18:33
W 2007 roku gdański urząd skarbowy zwrócił kościelnemu wydawnictwu Stella Maris (właścicielem wydawnictwa jest Archidiecezja Gdańska) podatek VAT od transakcji, jakie ta firma przeprowadziła między 1999 a 2002 rokiem. Zwrotu dokonano w oparciu o zwolnienie z podatku przysługujące instytucjom kościelnym. Wraz z podatkiem wypłacono odsetki w wysokości prawie 6,7 mln zł.
W lutym br. gdański sąd okręgowy orzekł, że odsetki zostały wypłacone bezprawnie i nakazał archidiecezji zwrot pieniędzy. Kościół zaskarżył decyzję i w środę przed sądem apelacyjnym odbyła się rozprawa. Po wysłuchaniu argumentów obu stron sąd poinformował, że wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 20 listopada. Będzie to już decyzja prawomocna, będzie od niej można złożyć jedynie skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
O zwrot odsetek wystąpił w 2009 r. ten sam urząd skarbowy, który je wypłacił: szefostwo urzędu dopatrzyło się uchybień w podjętych dwa lata wcześniej decyzjach swoich pracowników i zwróciło się z wnioskiem do Prokuratorii Generalnej (reprezentuje ona Skarb Państwa w tego rodzaju sprawach) o złożenie pozwu cywilnego przeciwko archidiecezji.
Reprezentujący stronę kościelną mecenas Oskar Luty przekonywał w środę w sądzie, że archidiecezja nie powinna oddawać wspominanych odsetek, bo wypłacił je "kompetentny urząd", a strona kościelna przyjęła je w "dobrej wierze" i wydała nie mając świadomości, że decyzja może być niezgodna z prawem. Luty zwrócił też uwagę na niejasność i zawiłość przepisów podatkowych.
Pełnomocnik Prokuratorii Generalnej Piotr Kaczorkiewicz zasugerował z kolei w środę przed sądem, że wydawnictwo Stella Maris - jako firma, która wielokrotnie korzystała ze zwolnień podatkowych, musiało znać także przepisy dotyczące odsetek od podatku. Kaczorkiewicz powiedział, że decyzja pracowników urzędu skarbowego o wypłacie odsetek wydawnictwu Stella Maris została wydana "z tak rażącym naruszeniem prawa", że została ona uchylona. Wspomniał m.in., że decyzję tą wydano "z urzędu", a nie na podstawie - koniecznego w takiej sytuacji, wniosku zainteresowanej strony.
Przed gdańskim sądem od września 2008 r. toczy się proces ws. afery Stella Maris. Oskarżonymi są: 61-letni b. kapelan abp. Tadeusza Gocłowskiego i jego pełnomocnik w Stella Maris, ks. Z.B. (sąd pozwolił jedynie na podawanie inicjałów oskarżonych) oraz 46-letni b. dyrektor wydawnictwa, syn znanego trójmiejskiego adwokata, T.W. Na ławie oskarżonych zasiada też m.in. współwłaściciel dwóch firm konsultingowych z Gdyni J.B., który w latach PRL był pracownikiem cenzury.
Wszyscy odpowiadają za współudział w przywłaszczeniu mienia ponad 20 spółek handlowych na kwotę ponad 67 mln zł, pranie pieniędzy oraz uszczuplenia podatkowe na szkodę Skarbu Państwa w wysokości kilkunastu milionów złotych. Grozi im do 10 lat więzienia.
Według prokuratury afera Stella Maris polegała na tym, że firmy konsultingowe J.B. i jego oskarżonego wspólnika K.K. zawierały z różnymi spółkami kontrakty na doradztwo, których wykonanie powierzali z kolei kościelnemu wydawnictwu. W rzeczywistości usługi te były całkowicie fikcyjne i zlecenia nigdy nie zostały wykonane.
Jeśli sąd prawomocnie uzna winę oskarżonych, Prokuratoria Generalna będzie mogła wystąpić o zwrot samego podatku VAT wypłaconego przez urzędy skarbowe wydawnictwu Stella Maris.