Najlepszą metodą na walkę z pijaństwem jest, według ministerstwa, nowelizcja ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. "Polska" dotarła do projektu noweli, która trafi do Sejmu już po wakacjach. Jak na nasze warunki, gdzie na picie jest przyzwolenie społeczne, rząd zakłada radykalne zmiany.
Surowo mają być karani wszyscy, którzy sprzedają alkohol, piwa nie wyłączając, nieletnim. Jeśli zostanie to im udowodnione, stracą nie tylko koncesję, ale nie będą w ogóle mogli handlować przez następnych pięć lat. To oznacza, że taki sklep po prostu będzie zamknięty.
Obecnie właściciel sklepu, który sprzedaje alkohol osobie niepełnoletniej, musi się liczyć z mandatem i może stracić koncesję na alkohol. Jednak taki straszak nie działa. W efekcie nieletni coraz częściej sięgają po trunki, a ich kupno nie jest dla nich kłopotem.
Dodatkowo handlowcy w swoich placówkach będą musieli umieszczać jeszcze więcej informacji o szkodliwości alkoholu. Wprowadzony ma też być kategoryczny zakaz sprzedaży alkoholu podczas imprez sportowych. Sądy będą mogły też nakazywać przymusowe leczenie odwykowe. Skończyć ma się ponadto tolerancja dla osób pijących w miejscach publicznych.
Resort zdrowia chce, by policja reagowała bardziej zdecydowanie na przypadki osób, którzy po pijanemu zakłócają spokój. Mają być przymusowo odwożeni do specjalnych ośrodków, które powstaną na terenie całego kraju. Tworzyć mają je samorządy. Na razie brakuje miejsc do izolowania agresywnych alkoholików - izby wytrzeźwień zostały w większości zlikwidowane, a szpitale nie chcą przyjmować pijanych, którzy są agresywni.
Po nowelizacji takim agresywnym nietrzeźwym będzie można podać przymusowo leki. Gdy dojdą do siebie, też nie mają mieć łatwego życia. Zamiast kawy w izbie wytrzeźwień, mogą trafić przed sąd. Będzie on miał prawo wysyłać takie osoby na przymusowe leczenie odwykowe. To wzbudza kontrowersje: _ Takie leczenie i tak nie odniesie skutku, jeśli osoba uzależniona od alkoholu nie będzie miała woli leczenia _ - komentuje dr Paweł Niedźwiedzki, terapeuta pracujacy z alkoholikami.
Nowe prawo przwewiduje, że reklamy alkoholu (w tym piwa) będą mogły być emitowane w telewizji tylko w nocy, czyli od 23 do 6 rano (teraz można to robić od 20). Przedstawiciele browarów twierdzą, że to niepotrzebna zmiana.
_ Obecne przepisy są przecież dobre _ - mówi Eliza Panek, rzecznik Grupy Żywiec. _ Wystarczy ich tylko przestrzegać i karać dotkliwie sprzedających alkohol młodzieży. _
_ Powinno być więcej edukacji, mniej restrykcji, choć zapisy dotyczące karania za sprzedaż alkoholu nieletnim są godne pochwały _ - konkluduje dr Niedźwiedzki.
Robert Kiewlicz
POLSKA Dziennik Bałtycki
