Zakaz sprzedaży żywych ryb. Petycja trafiła do Kancelarii Senatu
"Na co dzień nie kupujemy przecież w sklepach żywych kurczaków, łososi czy krewetek. Dlaczego sprzedaje się żywe karpie?" - pyta autor petycji, która trafiła do Senatu. Apeluje, by zakazać tego typu praktyk.
23.08.2020 | aktual.: 23.08.2020 13:31
Do Świąt Bożego Narodzenia jeszcze kilka miesięcy, ale obrońcy zwierząt przypominają o problemie sprzedaży karpi i innych żywych ryb.
W Senacie jest petycja, która ma na celu przekonanie polityków do wprowadzenia zakazu sprzedaży żywych ryb. W internecie można znaleźć też bardzo podobną aktywną petycję Stowarzyszenia "Otwarte Klatki", pod którą podpisało się już ponad 42 tys. osób.
"Etyczną ocenę jedzenia bądź niejedzenia mięsa ryb, w tym wypadku karpia, zostawiam sumieniu każdego z czytelników, natomiast niezależnie od odpowiedzi, nie może być moralnie dopuszczalne okrutne traktowanie, a wręcz torturowanie tych zwierząt" - tak zaczyna się petycja wysłana do Kancelarii Senatu.
"Na co dzień nie kupujemy przecież w sklepach żywych kurczaków, łososi czy krewetek". Autor petycje sugeruje, by wyeliminować żywe karpie z hipermarketów, w których - jak twierdzi - "trzymane są w straszliwych warunkach, upchnięte jedne na drugich w ciasnych pojemnikach z brudną wodą".
Powołuje się przy tym na wyrok Sądu Najwyższego i Ustawę o ochronie zwierząt, wskazując, że przetrzymywanie karpi w nieodpowiednich warunkach w czasie ich sprzedaży i transportu może być traktowane jako znęcanie się nad zwierzętami.
"W naszym kraju hoduje się ok. 20 tys. ton ryb rocznie, z czego 15 tys. zabija się na święta. Z tego widać, jak wielki jest to problem i ilu istot dotyka z tego powodu cierpienie. Zakończmy tą wieloletnią męczarnię żywych ryb, sprzedawanych przy drogach i marketach w foliowych workach, które nierzadko duszą się godzinami" - apeluje autor petycji.
Petycje są formą bezpośredniego udziału obywateli w procesie sprawowania władzy. W ramach petycji mogą zgłaszać indywidualnie lub zbiorowo postulaty, wnioski lub propozycje dotyczące zmiany prawa, spraw i problemów związanych z życiem publicznym. To czy będą one miały dalszy bieg w parlamencie zależy już od dobrej woli Sejmu i Senatu.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.