Zakazem prywatyzacji Lasów Państwowych do Konstytucji
Wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się w czwartek za dalszymi pracami nad zmianą konstytucji, która ma zakazać prywatyzacji i komercjalizacji lasów należących do Skarbu Państwa. W projekcie podkreślono m.in., że lasy są wspólnym dobrem i dziedzictwem narodowym.
Podczas czwartkowej debaty posłowie omawiali projekt zmiany Konstytucji RP, autorstwa PSL, pod którym podpisały się również PO i SLD. Dokument zakłada, że lasy stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym, z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie. Jak wyjaśniał poseł Stanisław Żelichowski (PSL), chodzi o przypadki, kiedy przez las przeprowadzana ma być np. linia energetyczna bądź autostrada.
Poseł wnioskodawca Józef Zych z PSL podkreślił, że polskie lasy są dobrem wspólnym, dziedzictwem narodowym, będącym trwałą własnością publiczną. Ocenił, że w polskim społeczeństwie istnieje przekonanie, że dotychczasowe uregulowania prawne co do statusu lasów są niewystarczające. - Należy jednoznacznie określić ich status i na trwałe zagwarantować ochronę przed dokonującymi się na świecie przekształceniami własnościowymi, w tym komercjalizacją i prywatyzacją - zaznaczył.
W projekcie zapisano również, że lasy są dobrem wspólnym i podlegają szczególnej ochronie oraz że są udostępniane dla ludności na równych zasadach. W uzasadnieniu wskazano, że zakaz prywatyzacji lasów "w zmiennych uwarunkowaniach polityczno-gospodarczych pozwoli zapewnić stabilność i trwałość lasom oraz zagwarantować możliwość korzystania z dobrodziejstw lasu przyszłym pokoleniom".
Zych ocenił, że proponowana zmiana konstytucji jest zgodna z prawem UE. - Ograniczenia swobód w zakresie korzystania przez obywateli UE dotyczące możliwości nabywania własności Lasów Państwowych nie będą mogły być podstawą do stwierdzenia naruszenia prawa europejskiego przez Polskę w sytuacji, gdy regulacje i ograniczenia służą osiągnięciu celu leżącego w interesie ogólnym. A cel, jaki wskazujemy - umożliwienie prawidłowej gospodarki leśnej - leży niewątpliwie w interesie ogólnym - przekonywał.
Robert Kropiwnicki (PO) podkreślił, że znaczenie dobra wspólnego lasów jest kluczowe dla całej wspólnoty "politycznej i obywatelskiej". - Lasy to blisko 30 proc. terytorium kraju; z tego 85 proc. stanowi własność Skarbu Państwa. Jest to ogromne terytorium, które musi być chronione i które ma ogromne znaczenie dla wszystkich obywateli - przekonywał.
Przedstawiciel Twojego Ruchu Adam Rybakowicz dodał, że zakaz prywatyzacji lasów zagwarantuje kontrolę państwa nad nimi. - Zapis jest potrzebny, ponieważ ten rząd oraz poprzednie pokazały, iż są w stanie naruszyć różne świętości w interesie łatania budżetu - podkreślił. Zwrócił uwagę na nowelę ustawy o lasach, która spowodowała, iż LP będą musiały wpłacić do budżetu państwa 1,6 mld zł w ciągu dwóch lat.
Historia pokazuje, że polskie lasy mogą być zagrożone - uważa Jan Szyszko (PiS). - Jerzy Buzek proponował, aby z lasów zrobić jednoosobową spółkę państwa. Wtedy społeczeństwo powiedziało +nie+. Bez analiz gospodarczych zdecydowano w 26 godzin, że LP są obciążone haraczem w wysokości czterokrotnego skumulowanego zysku - mówił Szyszko. Pytał też z trybuny sejmowej, czy to jest działalność na rzecz dobra polskich lasów.
W opinii Szyszki polskie lasy to "unikat na skalę światową", który należy wykorzystać do promocji Polski na świecie. Jego zdaniem pozostawienie jednak w konstytucji zapisów dotyczących możliwych przekształceń wcale nie gwarantuje, iż Lasy Państwowe nie zostaną sprywatyzowane.
Cezary Olejniczak (SLD) ma nadzieję, że jeszcze w tej kadencji uda się rozstrzygnąć o wpisaniu lasów do Konstytucji RP. - Aby LP nie były jakąkolwiek rozgrywką polityczną w żadnym stronnictwie i partii, przez szacunek dla pokoleń, które w tych lasach pracowały (...)" - powiedział. Przypomniał, że w tym roku przedsiębiorstwo LP obchodzi 90. rocznicę. "Przeżyły one II wojnę światową i różne rządy. Powinny trwać wiecznie - wskazał.
Ustawę o zmianie Konstytucji RP Sejm uchwala większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Następnie Senat przyjmuje ją bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.