Zbierają jedzenie z ulicy. Coraz większa bieda w Turcji. "Liczę, czy mnie stać"
Mieszkańcy Turcji mierzą się z wysoką inflacją, drożyzną i wzrostem cen wynajmu mieszkań. - Widok ludzi zbierających jedzenie z ulicy, szukających resztek po uprzątniętych bazarach czy targach, stał się w ostatnich latach w Turcji powszechny - mówi Gonca, 28-letnia mieszkanka Ankary.
- Gdy popularne w całej Turcji bazary spożywcze są zamykane i sprzedawcy pakują swoje produkty, a część, podgniłą czy uszkodzoną, wyrzucają, prędko zjawiają się ludzie, którzy to wszystko zbierają lub jedzą na miejscu. Jeszcze kilka lat temu to zjawisko było naprawdę marginalne, dziś jest niestety całkiem powszechne – opowiada mieszkanka tureckiej stolicy.
Ludzie liczą w sklepie, by sprawdzić, czy ich stać
Turecki Urząd Statystyczny podaje, że niemal 33 proc. populacji żyło w 2022 roku na granicy ubóstwa lub wykluczenia społecznego. Granicę tę w kwietniu 2023 roku określono na poziomie 33 tys. lir tureckich (TL) dla czteroosobowej rodziny – pensja minimalna wynosi obecnie w Turcji 8,5 tys. lir (ok. 1 750 zł), średnia pensja netto – 13,7 tys. lir (ok. 2 800 zł).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Erdogan na drodze do dyktatury
Turecki rząd podaje, że inflacja w kwietniu wynosiła 43,7 proc. w ujęciu rocznym, ale według grupy niezależnych ekspertów - 105 proc. Od początku rządów Recepa Tayyipa Erdogana w 2003 r. turecka waluta straciła ok. 90 proc. swojej wartości.
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wskazuje, że ceny żywności w Turcji wzrosły średnio w porównaniu z ubiegłym rokiem o niemal 70 proc. Na początku 2023 roku koszyk podstawowych produktów żywnościowych kosztował około 1 300 lir (261 zł), niemal 500 TL (ok. 100 zł) więcej niż w 2022 roku. 10 l mleka kosztuje w Turcji 155 TL (30 zł), 20 jajek – 46 TL, kilogram sera – 100 TL. Cena obiadu dla jednej osoby w przeciętnej restauracji oscyluje wokół 150 TL.
- Kilka lat temu jako studentka mogłam pozwolić sobie na znacznie więcej niż dziś, kiedy pracuję jako prawniczka. Najwięcej czasu poświęcam w sklepie na liczenie, czy mnie na coś stać, a nie na zastanawianie się, czego potrzebuję lub na co mam ochotę - przyznaje Gonca.
Temat drożyzny był jedną z podstawowych kwestii poruszanych podczas wyborów parlamentarnych i prezydenckich zakończonych w ostatnią niedzielę wygraną Erdogana. Jego przeciwnik, wspierany przez większość opozycji Kemal Kilicdaroglu, używał w nagraniach zamieszczanych w internecie cebuli, by mówić o wzroście cen żywności. Odpowiadający mu Erdogan wzywał wyborców do powstrzymania się od "poświęcenia swojego lidera dla cebuli czy ziemniaka".
- Wzrost cen żywności jest zdecydowanie na pierwszym miejscu tematów poruszanych podczas tutejszych rozmów - mówi Natalia, mieszkająca od czterech lat w Turcji Polka. - Ludzie rozmawiają o tym w sklepach, w mediach społecznościowych, podczas spotkań rodzinnych – dodaje.
Mieszkania wynajmowane tylko urzędnikom
Kolejnym finansowym problemem, z którym boryka się wielu Turków, jest drastyczny wzrost cen mieszkań. W okresie od 2019 do 2023 roku cena wynajmu w największych miastach kraju wzrosła o niecałych 700 proc. – wynika z danych urzędu metropolitalnego Stambułu.
- Mierzymy się z najpoważniejszym problemem mieszkaniowym w historii tureckiej Republiki - przyznał reprezentujący stambulski urząd Bugra Gokce.
Wiele zamieszczanych na popularnych stronach internetowych ogłoszeń dotyczących wynajmu mieszkań zawiera zapis o warunku zatrudnienia w sferze budżetowej. Właściciel wynajmie tylko i wyłącznie rodzinie urzędników, proszę nie naciskać - głosi jeden z takich punktów.
- Dla właścicieli to gwarancja, że dostaną czynsz na czas. Praca urzędnika państwowego, w odróżnieniu od wielu innych zawodów, to gwarantuje. Policjant, nauczyciel, żołnierz czy urzędnik zawsze ma pierwszeństwo - tłumaczy Natalia, która sama ma w najbliższym kręgu znajomych i w rodzinie wielu pracowników sektora publicznego.
Erdogan obiecuje walkę z inflacją
W trakcie zwycięskiej kampanii wyborczej prezydent Erdogan, wybrany w niedzielę na trzecią z rzędu kadencję prezydencką, najdłużej urzędujący lider w historii Republiki Turcji, zobowiązał się do podjęcia szeregu środków mających zwalczyć problem inflacji i wzrostu kosztów życia.
Polityk obiecał m.in. pomoc małym przedsiębiorstwom rodzinnym oraz zapewnienie co najmniej jednej płacy minimalnej przypadającej na gospodarstwo domowe.