Zielińska-Głębocka i Bratkowski do RPP
Posłanka PO Anna Zielińska-Głębocka i były wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Andrzej Bratkowski są kandydatami Platformy Obywatelskiej do Rady Polityki Pieniężnej - powiedział w czwartek dziennikarzom szef klubu PO Grzegorz Schetyna.
03.12.2009 | aktual.: 03.12.2009 11:02
Zarówno Zielińska-Głębocka, jak i Bratkowski potwierdzili gotowość kandydowania do Rady.
W środę PSL poinformował, że ich kandydatką do Rady jest obecna wiceminister finansów Elżbieta Chojna-Duch.
Kandydatka do RPP, profesor ekonomii Uniwersytetu Gdańskiego, powiedziała dziennikarzom, że jej zdaniem obecnie nie ma potrzeby podejmowania "rewolucyjnych kroków w polityce pieniężnej". - Poczekajmy na wyniki IV kwartału - dodała.
Jej zdaniem, możliwym terminem przystąpienia do strefy euro jest rok 2015. - Chciałabym (przystąpienia do strefy euro) jak najszybciej, ale w tej chwili sytuacja nie jest prosta. Uważam, że 2015 rok jest realny - powiedziała.
O kandydaturze Andrzeja Bratkowskiego obserwatorzy rynków finansowych mówili od lata tego roku. W czwartkowym raporcie CitiDaily Polska (wydawanego przez Citi Handlowy) analitycy napisali, że nazwisko Bratkowskiego "nie powinno budzić większego zaskoczenia dla rynków". Ich zdaniem, dotychczasowe wypowiedzi Bratkowskiego sugerują, że może on należeć do grupy tzw. jastrzębi w RPP.
Pytani przez PAP analitycy pozytywnie ocenili kandydaturę Zielińskiej-Głębockiej.
- Wątpię, żeby to była kandydatura, która mogłaby negatywnie zaskoczyć rynki, będzie raczej neutralnie przyjęta przez nie - powiedział Piotr Kalisz z Citi Banku. Zaznaczył jednak, że dopóki nie poznamy pełnego składu Rady, ciężko jest oceniać pojedynczą kandydaturę; kluczem będzie rozkład sił całej Rady.
- Wydaje się, że może to być przeciwwaga dla łagodnego nastawienia kandydatów prezydenckich, wiadomo, że kandydaci PO będą się raczej skłaniać ku bardziej jastrzębiemu nastawieniu - ocenił.
Piotr Bujak z BZ WBK uważa z kolei, że Anna Zielińska-Głębocka będzie miała podobne nastawienie do polityki pieniężnej, jak inni kandydaci rekomendowani przez PO. - Jest wieloletnią posłanką PO i specjalistką w zakresie makroekonomii. Prawdopodobnie jej nastawienie będzie nieco bardziej jastrzębie niż przeciętnego członka obecnej Rady. Wydaje się, że posiada odpowiednie kwalifikacje, być może brakuje jej nieco doświadczenia rynkowego - mówił.
Jego zdaniem, choć rynek może być zaskoczony tym nazwiskiem, to nie znaczy, że nie okaże się ona dobrym członkiem RPP.
Ernest Pytlarczyk z BRE Banku podkreślił, że kandydatka pochodzi ze środowiska liberałów gdańskich. - Ciężko powiedzieć, jakie będzie miała nastawienie w nowej Radzie. Moim zdaniem będzie się trzymała nurtu; nie będzie osobą, która będzie nadawała kierunek w Radzie.
Zgodnie z konstytucją i ustawą o Narodowym Banku Polskim, Rada Polityki Pieniężnej jest jednym z organów NBP. Skład RPP tworzą, zgodnie z ustawą o NBP: jego prezes jako przewodniczący Rady oraz 9 członków powoływanych w równej liczbie przez prezydenta, Sejm i Senat, spośród specjalistów z zakresu finansów.