Złodzieje zrobili się w jajo. A dokładniej w "jajko niespodziankę"
Policjanci ze Złotoryi zatrzymali 24-latka i 33-latka, którzy postanowili ukraść 300 jajek z niespodzianką. Sprawcy długo nie nacieszyli się łupem, ponieważ zgubili słodkości podczas ucieczki.
Do zdarzenia doszło na początku marca, w jednym z marketów na terenie miasta Złotoryja. Z ustaleń policjantów wynika, że do sklepu wszedł młody mężczyzna, który od razu skierował się w stronę słodyczy. Chwycił rękoma kilka opakowań z zawartością ponad 300 jajek i, nie płacąc za nie, wybiegł ze sklepu.
Drugi z mężczyzn stał przy wyjściu i w momencie ucieczki swojego kompana otworzył mu automatyczne drzwi. Złodziei próbowała złapać jedna z pracownic sklepu, lecz bez skutku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na koncie ma 9,5 mln zł. Jak do tego doszedł? "Byłem młodym pelikanem" Marcin Iwuć w Biznes Klasie
Ukradli 300 jajek niespodzianek
- W trakcie ucieczki część jajek wypadła z opakowań na ziemię, a reszta uległa zniszczeniu w momencie, kiedy jeden ze sprawców potknął się i upadł - przekazała asp. Dominika Kwakszys z KMP w Złotoryi.
Straty oszacowano na 1,5 tys. zł. Policjanci wytypowali sprawców kradzieży, a w ustaleniu miejsca ich pobytu pomógł dzielnicowy. Podczas zatrzymania jeden ze złodziei próbował uciekać, ale został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Drugiego namierzono w piwnicy jednego z budynków, gdzie przechowywany był także łup z kradzieży. Mężczyźni nie wyjaśnili, po co były im jajka niespodzianki.
- Nie tłumaczyli swojego zachowania. Jedyne co, to możemy się domyśleć, że chcieli przed okresem wielkanocnym je sprzedać - dodała Kwakszys.
Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty kradzieży, za co grozi im do 5 lat więzienia. 24-latek może trafić za kratki na dłużej, bo okazało się, że działał w warunkach recydywy.
W Polsce narasta problem kradzieży
Z policyjnych statystyk wynika, że w roku 2021 przypadków popełnienia kradzieży było 99 963, w 2022 r. 112 016 a w roku 2023 było ich 108 763. Dane te obejmują więc okresy sprzed zmiany przepisów dotyczących wysokości progu kwotowego między wykroczeniem a przestępstwem kradzieży. Od października 2023 roku roku wynosi on 800 zł, a więc został podniesiony o 300 zł.
Eksperci uważają, że po zmianie przepisów, która nastąpiła z początkiem października br., podnoszących próg różnicujący wykroczenie od przestępstwa kradzieży z 500 do 800 zł, kradzieży w sklepach będzie jeszcze więcej.
Potrzebne są zmiany w przepisach
Rodzi się więc pytanie o działania ograniczające zjawisko kradzieży sklepowych. Według Marka Dyjasza, byłego dyrektora Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji jest kilka możliwości, a do najbardziej skutecznych i sprawdzonych należy m.in. monitoring, a także zatrudnienie firmy ochroniarskiej, specjalizującej się w zabezpieczeniu mienia i ujawnianiu przestępstw kradzieży sklepowych.
Ekspert wymienia też stałą obserwację kas samoobsługowych oraz stosowanie elektronicznych systemów przeciwkradzieżowych na artykułach szczególnie pożądanych i budzących zainteresowanie złodziei. Ponadto warto organizować stałe szkolenia pracowników w zakresie identyfikacji potencjalnych złodziei sklepowych i reakcji na sytuację przestępczą.
- Branża handlowa powinna wznowić apel do nowego rządu, żeby przywrócił poprzedni próg, tj. 500 zł, bo obecny stan do niczego dobrego nie doprowadzi. Jeżeli nie będzie reakcji, to sytuacja z przestępstwami kradzieży może się naprawdę wymknąć spod kontroli - podsumowuje ekspert.