Znajdź swój raj (podatkowy)
Coraz więcej Polaków i polskich firm szuka ucieczki od ogromnych obciążeń podatkowych. Jednocześnie transfer dochodów do rajów podatkowych jest coraz trudniejszy.
20.05.2009 | aktual.: 16.03.2010 13:18
W jednym z domów na Kajmanach zarejestrowanych jest aż 19 tysięcy firm. Czy ich prezesi tak lubią słońce tej karaibskiej wyspy? Niekoniecznie.
Brak opodatkowania dochodów sprawił, że pod jednym adresem zarejestrowani są tacy światowi giganci, jak: Coca-Cola, Procter & Gamble, Intel, FedEx. Także polskie firmy "emigrują" do innych krajów.
Dla Polsatu i Wprost, wyspą szczęśliwości stał się Cypr. w czerwcu 2008 r. bliżej wtedy nieznane spółki Karswell i Sensor Overseas weszły w posiadanie 53 proc. akcji Polsatu. Jak się później okazało Karswell jest powiązana z założycielem Polsatu Zygmuntem Solorzem, a Sensor Overseas z jego bliskim współpracownikiem. Inna cypryjska spółka Qebonto Holdings Ltd kupiła w tym samym czasie 80 proc. udziałów wydawnictwa AWR "Wprost". Firmę sprzedała spółka Król i Wspólnicy, która z kolei objęła udziały w Qebonto. Na Cyprze zarejestrowane są setki polskich spółek.
Monako z kolei jest najgęściej zaludnionym państwem na świecie. I to nie tylko przez małą powierzchnię. W Księstwie Monako podatku dochodowego od osób fizycznych nie płacą osoby będące rezydentami podatkowymi tego małego kraju.
Nie ma jak w Monako
_ Podatek dochodowy zniesiono tutaj w 1809 r., a więc zanim wprowadzono go w większości państw świata. Przywrócono go w 1957 r., ale tylko dla obywateli Francji zamieszkałych w Monako _ - mówi Robert Nogacki, radca prawny w Kancelarii Prawnej Skarbiec.Biz.
Z korzyści podatkowych, jakie zapewnia Monako korzystają m.in.: Roger Moore, Ringo Starr, Eva Herzigova czy Robert Kubica.
Oczywiście każdy może wynająć kancelarię, która sprawi, że staniesz się rezydentem tego kraju. Jest jednak małe ale...
_ Z uwagi na ceny nieruchomości w Monako jest to jedna z najbardziej kosztownych form optymalizacji podatkowej, ale zarazem oferuje bardzo szerokie możliwości _ - zauważa Robert Nogacki.
Zamknąć raj
Na początku kwietnia OECD opublikowała raport dotyczący państw i jurysdykcji, które wprowadzają międzynarodowe standardy dotyczące wymiany informacji podatkowej. Na dywanik trafiły te państwa, z których zagraniczne urzędy skarbowe nie są w stanie wydobyć informacji o dochodach swoich rezydentów. Co za tym idzie nie mogą ich opodatkować.
Listę otwierają cztery kraje, które nie zawarły żadnych umów o współpracy w zakresie wymiany informacji podatkowych z innymi państwami i nie złożyły żadnych deklaracji w tej sprawie. Są to: Kostaryka, Filipiny, Urugwaj i Malezja.
Wiele krajów zadeklarowało zamiar współpracy z innymi państwami, ale nie zawarło żadnych umów w tym względzie. Andora, Anguilla, Belize, Wyspy Cooka, Liberia, Montserrat, Nauru, Niue, Panama, St. Kitts i Nevis, St. Lucia, St. Vincent i Grenadyny, Samoa, San Marino, Turks i Caicos oraz Vanuatu, nie dotrzymują wcześniejszych ustaleń.
_ Jeszcze dłuższa jest lista państw, z których w praktyce nie mają szans uzyskania informacji polskie urzędy skarbowe. W chwili obecnej znajdują się na niej nawet banki z Austrii, Luksemburga czy Belgii _- mówi Robert Nogacki.
Jednak Polska skarbówka ma coraz większe możliwości ścigania podatkowych uciekinierów.
_ W sierpniu ubiegłego roku weszły w życie umowy o opodatkowaniu dochodów z oszczędności, które Polska podpisała z Brytyjskimi Wyspami Dziewiczymi, Anguillą, Kajmanami, Turks i Caicos, a także Montserrat. Podpisanie tych umów wymusiła na swoich członkach Unia Europejska _ - mówi Beata Dutkiewicz, doradca podatkowy, właścicielka kancelarii "Kancelaria Dutkiewicz Doradca Podatkowy", członek Krajowej Rady Doradców Podatkowych.
Do tego momentu możliwe było ukrywanie w rajach podatkowych zysków z odsetek od zdeponowanych tam oszczędności.
_ Obecnie tamtejsze banki mają obowiązek przekazywać swoim organom podatkowym informacje o klientach i wysokości odsetek, jakie im wypłaciły. Tamtejszy aparat skarbowy przekazuje te dane polskiemu fiskusowi. Wkrótce będzie to dotyczyć też kolejnych rajów podatkowych _ - dodaje Beata Dutkiewicz. Uważaj na podwójne opodatkowanie
_ Zakładanie i prowadzenie spółek w rajach podatkowych, tzw. spółkami offshore, jest zgodne z prawem. Czasami jednak działalność offshore może je naruszać. Wtedy taką działalność określa się jako unikanie opodatkowania. Polega ona na tworzeniu fikcyjnych struktur, poprzez które przepuszcza się pieniądze tzw. brudne pieniądze w celu ich "uprania" _ - tłumaczy Beata Dutkiewicz.
Niestety nie da się łatwo przenieść dochodów za granicę. Polacy, bez względu na miejsce działalności i osiągania przychodów, podlegają obowiązkowi podatkowemu od całości swoich dochodów.
Krótko mówiąc, prowadząc firmę w raju podatkowym i tak trzeba zapłacić podatek w naszym urzędzie skarbowym.
_ Często dochodzi do nakładania się dwóch jurysdykcji podatkowych w stosunku do jednego dochodu, co skutkować może podwójnym opodatkowaniem. W celu eliminacji podwójnego opodatkowania państwa zawierają umowy, które w szczegółowy sposób określają zasady opodatkowania poszczególnych dochodów, w przypadku krzyżowania się uprawnień podatkowych państw _ - opisuje Beata Dutkiewicz.
Istnieją na szczęście pewne konstrukcje, które umożliwiają minimalizację bądź wręcz likwidację opodatkowania. Jednym z nich jest wehikuł korporacyjny, czyli specjalne powiązania między międzynarodowymi spółkami, holdingami, czy prywatnymi fundacjami.
_ Jeśli wehikuł korporacyjny zostanie wybrany nieodpowiednio do potrzeb klienta, to grożą mu poważne, negatywne konsekwencje, włącznie z opodatkowaniem sanacyjną stawką w wysokości 75 procent oraz odpowiedzialnością karnoskarbową _ - zaznacza Robert Nogacki.
Jak uciec?
Specjaliści potrafią doradzić jak zminimalizować bądź wprost zlikwidować obciążenia podatkowe.
_ Obywatele polscy mogą oczywiście zakładać firmy, nabywać udziały i osiągać dochody z prowadzonej działalności gospodarczej w innych krajach. Jednak, zgodnie z przepisami polskiego prawa dewizowego, zakładanie spółek zagranicznych lub bycie ich wspólnikiem, dotyczy tylko takich spółek, które mają siedzibę w krajach OECD lub podpisały z Polską umowę o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji _ - mówi Beata Dutkiewicz.
Jeżeli polski przedsiębiorca chciałby założyć spółkę w kraju nie mającym podpisanej umowy z Polską, np. na Bahamach ma dwie możliwości:
- może starać się uzyskać w NBP odpowiednie zezwolenie dewizowe, pozwalające na tego typu działalność,
- bez starania się o takie zezwolenie może założyć spółkę w Wielkiej Brytanii, ta zaś z kolei bez problemu może założyć spółkę córkę na Bahamach (prawo brytyjskie przewiduje taką możliwość).
Wprowadzenie dodatkowego pośrednika w obrocie międzynarodowym to często wykorzystywana forma ucieczki przed wysokimi podatkami.
_ Jeśli np. importujemy towary z Chin, mając bardzo wysoką marżę, to możemy równie dobrze kupować te same towary od spółki-pośrednika z Hongkongu, która sprzeda nam te same towary po cenach wyższych. Marża akumulowana w spółce z siedzibą w Hongkongu nie będzie podlegać podatkowi dochodowemu. Spółka z siedzibą w Hongkongu może być własnością np. fundacji, która zapewni nam dostęp do środków zgromadzonych w niej, nie przenosząc jednak na beneficjenta własności tych środków, dzięki czemu u beneficjenta nie pojawi się obowiązek zapłaty podatku od dywidendy _ - opisuje Robert Nogacki.
Powszechne są przypadki zakładania za granicą firm, które inwestują na GPW. Dzięki takiemu zabiegowi zyski wypłacane tym firmom są zwolnione z opodatkowania. Taki zabieg zastosował m.in. Zygmunt Solorz kupując pakiet akcji Biotonu poprzez holenderską Polaris Finance BV. Obalamy mity
W związku z prowadzeniem działalności w rajach podatkowych powstało wiele "mitów". Beata Dutkiewicz obala dwa z nich.
Mit pierwszy Dochodów uzyskiwanych w raju podatkowym nie opodatkowuje się w Polsce.
Przykład:
Załóżmy, że podatnik jest osobą fizyczną i mieszka w Polsce. Jednocześnie całość swoich dochodów osiąga na wyspach Bahama. Uzyskane dochody przekazuje na rachunek bankowy, który założył sobie w lokalnym banku. Zgodnie z przepisami podatkowymi obowiązującymi na Bahama nie nakłada się tu żadnych podatków na rezydentów. Odłożone pieniądze w pewnym momencie podatnik przekazuje do Polski, gdzie przecież mieszka na stałe (powyżej 183 dni w roku). Z posiadanych środków dokonuje np. zakupu nieruchomości. W tym momencie zaczyna się problem.
Urząd Skarbowy zostaje poinformowany o transakcji przez notariusza (jest to jego ustawowy obowiązek) i zaczyna dociekać, skąd podatnik nieosiągający żadnych dochodów w Polsce mógł sobie pozwolić na taki zakup. Jeśli podatnik wezwany do złożenia wyjaśnień, oświadczy zgodnie z prawdą (pod odpowiedzialnością karną za składanie fałszywych zeznań), że dochody te osiągnął za granicą, wówczas na podstawie cytowanego wyżej art. 3 pdofU zostanie wezwany do zapłaty podatku (wraz z odsetkami)w Polsce od całości swoich dochodów. Podatek zostanie ustalony zgodnie z art. 27 ust. 8 i 9 pdofU, a jego wysokość zależeć będzie od tego czy z krajem, z którego pochodzą dochody, Polska podpisała umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania.
Jeśli podatnik nie zdecydowałby się na wskazanie źródła pochodzenia pieniędzy, które wpłynęły na jego konto bankowe w Polsce, wówczas istnieje realne niebezpieczeństwo zakwalifikowania ich przez organy podatkowe jako dochodów ze źródeł nieujawnionych (art. 20 ust. 3 pdofU), od których pobierany jest podatek w wysokości 75%.
Wykazywanie przychodów w raju podatkowym i następnie transferowanie ich do Polski nie stanowi więc rozwiązania problemów podatkowych.
Mit drugi Wystarczy założyć spółkę w raju podatkowym i obciążyć polską spółkę kosztami świadczonych przez tą pierwszą usług niematerialnych (np. usług doradztwa), co przyczyni się do obniżenia podatku spółki polskiej.
Przykład:
Załóżmy, że spółka A zajmuje się bardzo dochodową działalnością handlową charakteryzującą się zyskownością na poziomie 80% przychodu. W celu obniżenia podatku zarząd decyduje się założyć spółkę offshorową w Bahrajnie, który należy do rzeczywistych rajów podatkowych - nie opodatkowuje się w nim dochodów, przyrostu kapitału ani majątku. Spółka ta miałaby świadczyć na rzecz polskiej spółki usługi doradcze, pośrednictwa itp., których wysoki koszt (w Bahrajnie nie ma podatków) obniżałby podstawę opodatkowania spółki polskiej. Wydawałoby się to rozwiązaniem idealnym, trudno bowiem byłoby komukolwiek udowodnić istnienie ewentualnych powiązań pomiędzy spółkami (jedną z podstawowych zalet rajów podatkowych jest całkowita poufność co do wszelkich danych odnoszących się do spółek).
Przedstawiona tutaj sytuacja to klasyczny przykład tzw. wirtualnej optymalizacji, która nie tylko nie obniży, ale wręcz zwiększy obciążenia podatkowe. Przyczyną tego jest istnienie tzw. ograniczonego obowiązku podatkowego w Polsce: podatnicy, jeżeli nie mają na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej siedziby lub zarządu, podlegają obowiązkowi podatkowemu od dochodów, które osiągają na terytorium Polski (art. 3 ust. 2 pdopU). Jeśli spółka w Bahranie będzie osiągać dochody w Polsce (wypłacane przez polską spółkę), to dochody te będą u nas podlegać opodatkowaniu, a polska spółka wystąpi w tym wypadku w roli płatnika podatku dochodowego od wypłacanych dochodów. Zgodnie z art. 21 ust. 1 pdopU podatek od takich dochodów wynosi 20% osiąganego przychodu.
Dodatkowo od w/w transakcji będzie należało odprowadzić podatek VAT należny w wysokości 22% - ponieważ wspomniana transakcja stanowi import usług (art. 17 ust. 1 pkt 4 ptuU). Podatek ten nie podlega odliczeniu, z uwagi na fakt, że zapłata za usługę została dokonana na rzecz podmiotu z raju podatkowego (art. 88 ust. 1 pkt 1 ptuU). Co prawda podatek dochodowy spółki A rzeczywiście ulegnie redukcji, ale biorąc pod uwagę, że spółka z Bahrajnu jest finansowana z tej samej puli pieniędzy, trudno mówić o korzyści z takiej operacji. Do tego dochodzą koszty VAT, rejestracji i utrzymania spółki, koszty dodatkowego dokumentowania transakcji oraz problemy z prawem dewizowym (konieczność uzyskania zezwolenia NBP). Po co do raju?
Rodzi się więc pytanie, czy warto w ogóle zakładać spółkę w rajach podatkowych?
_ W określonych sytuacjach, po wykonaniu dogłębnej analizy prawnopodatkowej oraz przy odpowiednim poziomie osiąganych dochodów, na pewno tak _- Beata Dutkiewicz.
Oprócz oczywistej korzyści, czyli zmniejszenia obciążeń podatkowych, ucieczka do rajów może ochronić majątek przed wierzycielami i zapewnić poufność transakcji.
_ Przepisy kilku państw pozwalają na tworzenie spółek, których podstawowym celem jest ochrona masy majątkowej przechowywanej w nich przed ryzykiem roszczeń osób trzecich. Niektóre raje podatkowe zapewniają najsilniejszą na świecie ochronę tajemnicy bankowej oraz programowo nie współpracują z podmiotami zewnętrznymi w zakresie wymiany informacji na temat sytuacji finansowej swoich obywateli i korporacji. Niektóre z nich w ogóle nie gromadzą takich informacji, ponieważ nie oczekują od swoich spółek prowadzenia księgowości ani sprawozdawczości finansowej _ - wyjaśnia Beata Dutkiewicz.
Z Polski najlepiej do...
Na świecie jest około 45 rajów podatkowych. Każdy z nich oferuje specyficzny rodzaj korzyści finansowych. Jednak tylko niektóre stosunkowo łatwo mogą wykorzystać polscy obywatele.
Jednym z nielicznych państw, które umożliwiają proste i poufne rejestrowanie spółek cudzoziemcom, nie pobierają od nich podatku dochodowego i jednocześnie nie są na czarnej liście OECD jest stan Delaware w Stanach Zjednoczonych.
_ Jeśli właściciele spółki z siedzibą w Delaware nie są obywatelami amerykańskimi, a spółka nie prowadzi działalności gospodarczej na terenie Stanów Zjednoczonych, to jest ona również zwolniona z podatku dochodowego w USA _ - opisuje Robert Nogacki.
Są też państwa, które stosują podatek dochodowy, ale oferują korzystne zwolnienia lub ulgi dla pewnych, konkretnych formuł działalności.
_ Praktycznie każde państwo świata bywa tego rodzaju "rajem podatkowym" dla pewnych rodzajów działalności. Ponieważ istnieją pewne formy operacji gospodarczych, które w Polsce pozwalają obliczyć podatek dochodowy w bardzo korzystnej formule, dlatego także nasz kraj, w pewnym sensie, może uchodzić za "raj podatkowy" _ - dodaje Robert Nogacki.
Jednak najprostszym rozwiązaniem jest to które zastosował m.in. Polsat i Wprost. Przeniesienie działalności do kraju, który posiada korzystną umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania oraz stosuje bardzo umiarkowane stawki podatkowe. Oprócz Cypru w tej grupie można wymienić Luksemburg, czy portugalską Maderę.
| Ile kosztuje założenie spółki offshore Założenie firmy offshore może kosztować od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Zależy to od tego gdzie mamy zamiar ulokować firmę. Na Bahamach opłaty rejestracyjne wynoszą jedynie 500 dolarów. Natomiast w Luksemburgu już prawie 5 tys. USD. Największy wpływ na wysokość kosztów założenia i utrzymania offshore ma to, czy w wybranym raju podatkowym zdecydujemy się otworzyć biuro (koszty wynajmu pomieszczenia, telefonu, faksu, Internetu etc.) oraz zatrudnić pracowników (koszty ich wynagrodzenia). |
| --- |
Jan Kaliński
Wirtualna Polska