ZUS: bizantyjski styl i korupcja

Polski podatnik płaci blisko 3 i pół miliarda złotych rocznie na utrzymanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - pisze dziennik "Polska". Gazeta dodaje, że za tę kwotę można by wybudować tysiąc kilometrów autostrad. Mniej niż połowę tych pieniędzy pochłaniają pensje pracowników, reszta idzie na wygody i przywileje urzędników.

ZUS: bizantyjski styl i korupcja
Źródło zdjęć: © WP.PL

10.09.2009 | aktual.: 10.09.2009 18:27

"Polska" dotarła do danych ZUS dotyczących jego wydatków z ostatnich lat. W latach 2000-2007 Zakład Ubezpieczeń Społecznych wydał 703 milionów złotych na zakup budynków, w których urządzono siedziby jednostek. A tylko w ubiegłym roku na remont i urządzanie budynków należących do ZUS wydano ponad 240 milionów. Kolejne 84 miliony pochłonęło wyposażanie tych obiektów.

Jak wynika z dokumentów finansowych Zakładu, z roku na rok jego wydatki na budynki i ich administrowanie są coraz większe. Najwięcej kontrowersji wzbudziła nowa centrala ZUS na warszawskim Żoliborzu oddana do użytku w tym roku. Jej budowa trwała siedem lat i kosztowała 189 milionów złotych.

To właśnie w tym budynku urzędował Sylwester R., prezes ZUS, którego we wtorek rano funkcjonariusze ABW zatrzymali pod zarzutem korupcji. R. miał jedno z najbardziej pożądanych stanowisk w Polsce. Oprócz atrakcyjnej pensji - około 17 tysięcy miesięcznie- przysługiwał mu jeden z największych gabinetów w kraju: o powierzchni 120 metrów kwadratowych.

Prezes R. miał także do swojej wyłącznej dyspozycji skodę superb za prawie 100 tys. zł. To jeden z 372 samochodów należących do ZUS. Do kierowania nimi zatrudnionych jest 320 kierowców. Średni roczny koszt eksploatacji tych samochodów to 2 miliony 750 tysięcy złotych.

zusprzestępczośćafera
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)