ZUS tropi lewe zwolnienia. Zobacz, jak mogą wyglądać kontrole
Pół miliona wizyt w domach Polaków
W 2017 r. firmy i ZUS na zasiłki chorobowe wydały rekordową kwotę 17,5 miliarda złotych. Na L4 Polacy łącznie przebywali 229 milionów dni.
Najczęstszą przyczyną zwolnień lekarskich była depresja i choroby psychiczne, które są najtrudniejsze do podważenia.
Mimo to kontrolerzy ZUS w minionym roku po przeprowadzeniu pół miliona kontroli wstrzymali lub cofnęli wypłatę świadczeń na kwotę ponad 200 mln zł.
Jak wyglądają te kontrole? Kto może zapukać do naszych drzwi lub wezwać na badania? Zobaczcie sami.
Kto może cię skontrolować podczas L4
Zgodnie z obowiązującymi przepisami to, czy faktycznie był powód do wystawienia zwolenienia (i czy pracownik siedzi w domu), może kontrolować i ZUS, i pracodawca.
Kontrola może być przeprowadzona w różny sposób, dlatego warto stosować się do zaleceń lekarza.
Jeśli podczas L4 mamy inne plany niż rekonwalescencja, to warto być czujnym i mieć silne alibi na wypadek potencjalnej kontroli.
Odwiedziny w domu
Pracownicy ZUS uprawnieni są do przeprowadzenia kontroli w miejscu zamieszkania lub miejscu czasowego pobytu chorego.
Jeśli pracownik ZUS nie zastanie osoby kontrolowanej w domu, wysyła pismo z prośbą o wyjaśnienie, gdzie przebywała. Na złożenie wyjaśnienia kontrolowany ma trzy dni. Jeśli nie dotrzyma tego terminu, ZUS wysyła upomnienie i daje kolejny, tym razem 7-dniowy termin.
Jeśli w czasie kontroli pracownika ZUS chory przebywał na badaniach lekarskich lub korzystał z zabiegów rehabilitacyjnych, zobowiązany jest potwierdzić to stosownymi zaświadczeniami. Brak informacji, będzie skutkował utratą prawa do zasiłku.
Kontrola w miejscu pracy
Jeśli osoba przebywająca na zwolnieniu lekarskim prowadzi działalność gospodarczą lub świadczy pracę na podstawię więcej niż jednego stosunku pracy, pracownik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych uprawniony jest do przeprowadzenia kontroli w miejscu zatrudnienia osoby kontrolowanej.
Kontrola może zostać dokonana poprzez osobistą wizytę pracownika ZUS lub za pośrednictwem narzędzi teleinformatycznych, umożliwiających komunikację na odległość.
Jeśli okaże się, iż w czasie przebywania na L4 u jednego pracodawcy, świadczymy pracę na rzecz innego podmiotu, będzie to skutkowało utratą prawa do zasiłku chorobowego.
Profile społecznościowe
Dla pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ważnym źródłem informacji o tym, co robimy w czasie zwolnienia lekarskiego, są profile w mediach społecznościowych.
Dlatego w czasie przebywania na L4 warto powstrzymać od wrzucania na Facebooka zdjęć ze spontanicznego wyjazdu w góry, spotkania z przyjaciółmi w nowo otwartej knajpce na osiedlu czy publikowania komentarzy na temat arcyciekawego przedstawienia teatralnego, na którym byliśmy w miniony weekend.
Jeśli pracownik ZUS wypatrzy takie zdjęcia na naszym profilu w czasie, gdy powinniśmy poddawać się rekonwalescencji, musimy liczyć się z utratą zasiłku chorobowego i na nic zdadzą się tłumaczenia, że lekarz zalecił nam zmianę otoczenia.
Wezwanie do stawienia się przed lekarzem orzecznikiem
Kontrola zasadności wystawiania L4 może być przeprowadzona przez lekarza orzecznika ZUS. Sprawdza on, czy informacje podane na druku L4, są zgodne ze stanem faktycznym.
Wezwanie na badanie ZUS wysyła listem poleconym za zwrotnym poświadczeniem odbioru.
Zdarza się, że wezwanie jest doręczane za pośrednictwem kuriera. W wezwaniu wskazane jest miejsce badania oraz informacja o konieczności zabrania posiadanej dokumentacji medycznej.
Warto tej wiadomości nie bagatelizować. Jeżeli osoba kontrolowana nie dostarczy wyników badań, lekarz orzecznik może skrócić termin niezdolności do pracy, orzeczony na druku ZUS ZLA i wydać decyzję o utracie prawa do zasiłku chorobowego. Kopia decyzji wydanej przez ZUS przesyłana jest pracodawcy.
Skontrolować lekarza i wystawioną przez niego dokumentację medyczną
Jeśli zachodzi podejrzenie, iż zwolnienie lekarskie zostało sfałszowane lub wystawione niezasadnie, Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest uprawniony do formalnej kontroli wystawionego przez lekarza pierwszego kontaktu lub lekarza specjalistę zwolnienia lekarskiego.
ZUS może zwrócić się też do lekarza, który wystawił zwolnienie lekarskie, z wnioskiem o przesłanie potwierdzonej za godność z oryginałem kserokopii historii choroby oraz dokumentacji medycznej będącej w posiadaniu lekarza prowadzącego lub zażądać udzielenia dodatkowych wyjaśnień i informacji w przedmiotowej sprawie.
Pracodawca też może skontrolować
Pracodawca na podstawie art. 92 Kodeksu Pracy zobowiązany jest do wypłacenia pracownikowi 80 proc. wynagrodzenia za okres niezdolności do pracy z powodu choroby trwającej łącznie do 33 dni w ciągu roku kalendarzowego. Gdy pracownik ukończył 50. rok życia - za okres niezdolności do pracy trwającej łącznie do 14 dni w ciągu roku kalendarzowego.
W czasie, gdy pracodawca jest odpowiedzialny za wypłacanie wynagrodzenia, może on kontrolować, czy pracownik przebywający na L4 stosuje się do zaleceń lekarza.
Jest uprawniony do kontroli w miejscu zamieszkania, weryfikowania postów i wpisów na portalach społecznościowych oraz, gdy pracownik wykonuje pracę także na rzecz innego pracodawcy, skontrolować swojego pracownika w potencjalnym miejscu pracy.
Gdy stwierdzi, iż zwolnienie lekarskie wykorzystywane jest w sposób niewłaściwy, zwraca się do ZUS o wydanie rozstrzygnięcia w tej sprawie. Zakwestionowanie przez ZUS L4 może stanowić podstawę do zwolnienia dyscyplinarnego.
Kobiety w ciąży
Jeśli kobieta jest w ciąży, to wystawione przez lekarza zwolnienie lekarskie z powodu choroby rządzi się nieco innymi prawami, niż zwykłe zwolnienie chorobowe.
Świadczenie chorobowe kobiecie w ciąży może być wypłacane maksymalnie przez 270 dni.
Niezależnie od okresu trwania niezdolności do pracy, kobieta w ciąży zachowuje prawo do świadczenia chorobowego w wysokości 100 proc. wynagrodzenia.
Przez pierwsze 33 dni niezdolności do pracy z powodu choroby przysługuje jej wynagrodzenie wypłacane przez pracodawcę. Od 34. dnia choroby pracownik nabywa prawo do zasiłku chorobowego, który może być wypłacany albo przez ZUS, albo przez pracodawcę.
Również kobiety w ciąży, jeśli zajdzie taka konieczność, mogą zostać poddane kontroli ze strony pracodawcy lub ZUS.
Wczasy na L4
Drogi pracowniku, jeśli w czasie krótszego lub dłuższego zwolnienia lekarskiego postanowisz skorzystać z bardzo atrakcyjnej oferty last minute lub zaproszenia na grilla do znajomych na uroczo położoną działkę za miastem, nie chwal się tym na profilach społecznościowych, w SMS-ach czy rozmowach telefonicznych.
Profile społecznościowe są regularnie monitorowane przez pracodawcę oraz pracowników ZUS, telefony niekiedy bywają na podsłuchu.
Pracodawca ma prawo nas skontrolować w dowolnym miejscu pobytu podczas L4, jeśli uzna to za konieczne.
Nie taki diabeł straszny
Jeśli naprawdę jesteśmy chorzy i rzetelnie stosujemy się do zaleceń lekarza, nie mamy się czego obawiać. Żadna kontrola nie powinna być nam straszna, a zwolnienie zakwestionowane.
Również wezwanie do lekarza orzecznika nie powinno nas bardzo stresować, zwłaszcza gdy dostarczymy dokumentację medyczną potwierdzającą przebieg leczenia, bo jest to rutynowe postępowanie.
Z lekarzem orzecznikiem ponadto z pewnością spotkamy się po zwolnieniu lekarskim trwającym nieprzerwanie przez 182 dni związanym z jedną chorobą.
Patologie zdarzają się zwłaszcza po stronie pracodawców, którzy wykorzystują ZUS do uporczywego nękania pracownika przebywającego na dłuższym zwolnieniu lekarskim. Zastanówmy się, kto faktycznie nas kontroluje.
ZUS najczęściej wykonuje kontrolę następczą wynikającą z wniosku pracodawcy.