Zwyżki akcji nie gwarantują wzrostu TFI
Od ponad tygodnia zarówno polska, jak i zagraniczne giełdy odbijają. Dlatego lekki optymizm widać także na rynku funduszy inwestycyjnych. Inwestorzy zaczynają niewielkie zakupy, ale głownie w fundusze z ochroną kapitału. W akcyjnych widać koniec paniki z początku roku, kiedy z TFI wypłynęło 23 mld zł, z czego większość właśnie z funduszy agresywnych. Analitycy radzą wstrzymać się z takimi pochopnymi decyzjami.
Za to już teraz zalecają przemyślenie tego jak odbudować portfel w przyszłości, by nie stracić. Obawiają się powtórki z początku roku w kolejnych miesiącach. Tym bardziej, że sytuacja na rynku TFI nadal jest bardzo niepewna. Inwestorzy czekają na opublikowanie w ciągu najbliższych dwóch tygodni, danych finansowych z amerykańskich spółek. Mogą one spowodować dalsze spadki wartości akcji, albo przeciwnie, ich wzrost.
Według Katarzyny Siwek, analityka z firmy doradczej Expander, historia pokazuje, że zawsze po trzech kwartałach spadków na giełdzie następował wzrost wartości akcji.
_ Biorąc pod uwagę to, że pierwsze spadki pojawiły się w sierpniu ubiegłego roku, sytuacja na przełomie kwietnia i maja powinna się poprawić _ - uważa Katarzyna Siwek. _ Warto przemyśleć już dziś, jak odbudować swój portfel. Nadal powinniśmy większość środków inwestować w fundusze bezpieczne, np. z gwarancją kapitału bądź mieszane, czyli o średnim ryzyku strat _ - dodaje.
W przyszłości w portfelach niewprawnych graczy, TFI akcji nie powinny przekraczać 30 proc.
_ Budować portfel powinniśmy z funduszy o różnym stopniu ryzyka _ - przekonuje Marcin Dyl, szef Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami. Natomiast celem TFI powinien być rozwój funduszy z ochroną kapitału, edukacja klientów oraz aktywne informowanie o bieżącej sytuacji na rynku. Inaczej przy kolejnych problemach na giełdach znów może powtórzyć się panika z początku roku.
Tomasz Jurczak
POLSKA Dziennik Zachodni