Wściekłość na górników rośnie. „W czym są lepsi od nas?”

Pracownicy kopalni są zachwyceni, ale ci, którzy widzieli rozpad wielu innych zakładów pracy, są znacznie mniej zadowoleni z takiego rozwiązania problemów górników. Ostro zareagował Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli – miasta, które 20 lat temu doznało katastrofy w postaci upadku większości dużych zakładów pracy.

Na swoim blogu prowadzonym na Facebooku Tyszkiewicz nie szczędzi ostrych słów:

„Górnicy znowu górą. Gratuluję. Jednak... kiedy upadały Nowosolskie fabryki, kiedy bezrobocie sięgało blisko 40%, kiedy matki nie miały za co nakarmić swoich dzieci, kiedy w tym mieście w garażach i piwnicach produkowano krasnale, żeby zarobić na chleb... pies z kulawą nogą nie zainteresował się losem tysięcy ludzi tracących pracę w jednym z najbardziej uprzemysłowionych miast w Polsce, w Nowej Soli.”

Prezydent Nowej Soli zwraca uwagę na fakt, że za pomoc udzieloną górnikom zapłacą wszyscy Polacy:

„Górnicy wywalczyli zaległe wypłaty, będą nadal dostawać deputaty, dopłaty do komunikacji, 13-ste i 14-ste pensje itd. Mimo ogromnych strat, nadal utrzymają swoje przywileje, dzięki dotacji z budżetu państwa. Czyli my, biedacy, dopłacimy 100 mln zł (słownie: STO milionów!!!) do upadającej firmy.”

Tyszkiewicz oskarża rząd o tchórzliwe ustępowanie przed argumentami siły i łamanie zasad wolnego rynku:

„Dlaczego przez dziesięciolecia my, Polacy, dokładamy do niedochodowego górnictwa, dlaczego kolejne rządy ustępują przed argumentami siły? Tchórzostwo? Kupowanie sobie spokoju przed wyborami? Doceniam pracę górnika dołowego. Trudny i niebezpieczny zawód. Ale jest wolny rynek. Nikt nikogo nie zmusza do robienia czegoś, co się nie opłaca.”

Samorządowiec zwraca uwagę na to, że nie każdy jest dotowany przez rząd, gdy jego działania nie przynoszą zysku:

„Czy ktoś zgodzi się, w imię solidaryzmu z górnikami, płacić drożej za swoje ogrzewanie? Jeśli sprzedawca gazet w kiosku jest za drogi, to bankrutuje. Dlaczego my mamy się mierzyć z wolnym rynkiem, a górnicy nie? Czy dzieci górników mają inne żołądki, niż dzieci pracowników upadłych fabryk Odry czy Dozametu?”

Pod wpisem Tyszkiewicza pojawiło się wiele komentarzy popierające jego opinię o pomocy dla górników:

„Nigdy nie wierzyłem, że takie słowa padną z ust prominentnej postaci. Stać na to niewielu. Powiedzieć otwarcie to, co myśli ogromna większość szarych obywateli. Ja musiałem zamknąć firmę, podpisać układ ratalny z ZUS-em jak już miałem spore zaległości. Błąkać się po świecie, żeby go spłacić" – stwierdza pan Dariusz.

Pan Robert dodaje:
„Trafione w sedno... Tak samo nikt nie zainteresował się jak zamykano kolejne zakłady w Szczecinie (między innymi stocznie).”

Prezydenta Nowej Soli poparła nawet obywatelka Sosnowca:

„Jestem z Sosnowca i popieram w 100%. Jeśli firma jest nierentowna, należy ją zamknąć. Z jakiej racji inni ludzie mają dopłacać do ich pensji ? Strajkującymi np. lekarzami czy pielęgniarkami jakoś nikt się aż tak nie przejmuje. Nie rozumiem tego.”

W dyskusji o tekście Tyszkiewicza pojawiają się też głosy broniące górników – ale znacznie mniej liczne. Niektórzy internauci są zdania, że w walce o swoje wszelkimi metodami nie ma nic złego – i mogli to też robić mieszkańcy Nowej Soli. A pan Dawid zwraca uwagę, że to nie wina górników, iż sprzedaż wydobywanego przez nich węgla jest nieopłacalna:

„Pan prezydent nie rozumie fundamentalnej rzeczy, a mianowicie tego, że w Polsce nie ma wolnego rynku, a to że węgiel nasz polski jest zbyt drogi to już zasługa Unii Europejskiej i naszego państwa!”

Pojawiają się też opinie, że akurat polityk nie powinien narzekać, że górnicy coś dostają od państwa – bo politycy zyskują jeszcze więcej.

A co Wy sądzicie o państwowym wsparciu dla górników?

Kliknij i znajdź wymarzoną pracę! Codziennie nowe oferty. Sprawdź!